Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kubulinka

rekordzistka wsród Was w karmieniu dziecka piersią !

Polecane posty

Gość
przez dlugie godziny codziennie????? ile to dziecko ma byc poza wzrokiem matki ?nie rozumiem ciebie agais czy im dłuzej jest bez matki to lepiej twoim zdanieM?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moze ja ci zagram na nosie,net-ar. tym sposobem zwiekszamy szanse wyciagniecia jakichs wnioskow? chyba nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
o jakim graniu piszesz??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzi rutyne,o to,zeby codziennie,tak samo jak potem pojdzie do przedszkola i do szkoly. napisalam juz wszystko co mysle na ten temat i juz nic dodac nie moge. na kazde pytanie mozna znalezc odpowiedz w moich wypowiedziach powyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
net-ar agais ????????????? O czym ty do mnie rozmawiasz? Głowa cię czasem nie boli?\" o takim:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
przez dlugie godziny codziennie?czy li ile ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalnie, od 6 do 8. z poczatku stopniowo oczywiscie. zaraz ide do pracy wiec sie pozegnam. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
dwulatek i młodszy 8 godzin poza domem ? \"w pracy\"? niezle! czy wszystko co zachodnie jest lepsze niz polskie? podziwiam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo też trójeczki - na usprawiedliwienie dodam tylko tyle, że postanowiłam wszystkie jadowite żmije traktować tak jak one mnie. Żądasz szacunku sama go miej. I tyle na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skandynawia to nie zachod. efekty sa takie jak pisalam,a efekty sa chyba najlepszym dowodem na to,jaka metoda jest dobra? dobra juz naprawde wychodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja jest od ukonczenia roku,teraz ma dwa i zapewniam cie,wiekszosc czasu spedza na glosnym smiechu,i tam i w domu. polacy mowia \"ale te dzieci spokojne\" \"chyba geny jakies inne\" albo \"ale szczescie masz,moje to szatan\" faktycznie,islandia to kraj spokojnych GENOW:-D raczej rozwaznego wychowywania i wczesnej konfrontacji-quick & painless

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg mnie bardzo uogólniacie, wszystko zależy od tego, jaki charakter ma dziecko. A charakter ma się od urodzenia, człowiek nie rodzi się czystą kartą. Moją starszą córkę wychowywałam sama - byłam z nią praktycznie zawsze, chodziła z nami wszędzie i była bardzo samodzielna. Jeżeli chodzi o pewność siebie to chyba bardziej pewnego siebie człowieka jak ona ziemia jeszcze nie nosiła :D Nigdy nie miałam problemów z rozwiązywaniem jej problemów - jako 2 latka ustawiała 10 latków, nie wspomnę o rówieśnikach, których było dookoła bez liku :D:D:D Jak poszła do przedszkola mając niecałe 2,5 roku nie płakała ani minuty rozejrzała się tylko, oceniła sytuację, a po 2 dniach \"szefowała\" całej grupie starszych od siebie dzieci. I do dzisiaj taka jest :O A z synkiem nie jestem bo pracuję, ale jest tak delikatny i lalusiowaty i tak nie lubi zmiany warunków, że normalnie szok. Nie wiem jak to będzie jak do przedszkola pójdzie, chyba się rozpłynie we łzach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
schlebiasz sobie agais czyli ty jestes zle wychowana bo po polsku i w polsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam jeszcze własnych dzieci, ale mam sporo obserwacji \"z boku\", bo mam mnóstwo młodeszgo kuzynostwa w rodzinie. Między innymi taką jedną \"mamusi lalunię\", która nie była nigdy w przedszkolu, tylko wiecznie przy mamusinym cycku wisiała. Przy pójściu do szkoły były histerie po obu stronach, bo się rozstac nie umiały na tak długo. Kuzynka od zawsze ma szkole kłopoty - w podstawówce bywała w szkole tylko na lekcjach (żadnych zajęć dodatkowych) a kiedy tylko się dało, szła na zwolnienie lekarskie, żeby być znowu w domu z mamusią. Byle katar - ona w domu, i z mamusią odrabiała lekcje, zresztą to mamusia chodziła po zeszyty do koleżanek. Jej słabe stopnie tłumaczyło się tym, że \"chorowita\". Teraz są z nią same problemy, bo kompletnie nie umie sobie dać rady sama, nie umie się z nikim poza mamusią doagać, na lekcjach skupic - jest przed maturą. Czarno to widzę - ale to przecież dlatego, że \"chorowita\". Nie rozumiem ludzi, dla których żłobek czy przedszkole to dla dziecka najwiekszy dramat - bo musi jak najdłużej być przy mamie. Potem takie są efekty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozwolę sobie zabrać głos w dyskusji: po pierwsze ani mnie ani mojego brata mama w ogóle nie karmiła piersią , jesteśmy zdrowi a mamę kochamy ponad życie! i jest dla nas najwspanialszą kobietą pod słońcem! po drugie- nie chodzilismy wcale do przedszkola i to wcale nie przeszkodziło nam w prawidłowej socjalizacji, nauce samodzielności czy empatii.. po trzecie- moja wiedza, doświadczenia i intuicja mówią mi, że dziecko do 3 roku życia powinno wychowywać się z mamą a nie w instytucjach typu żłobek( jakkolwiek najlepsze by one były).. wniosek mam jeden: nie ma jednej słusznej drogi wychowywania i opieki nad dzieckiem ( no może poza dekalogiem) i jedno szczęście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agais tu nie chodzi o to ze dzieci sa spokojniejsze po przebywaja z innymi dziecmi. Prawda Polskie dzieci sa glosnie a to dlatego ze oid kilku dobrych lat panuje moda na bezstresowe wychowanie(przyszlo z zachodu). Bylam wielokrotnie swiadkiem jak dzieci na placu zabaw zachowuja sie bezczelnie a co robia rodzice? rodzice robia wszystko zeby dziecko nie plakalo, na wszystko pozwalaja. za kilka lat minie ta moda i xznow bedzie inne wychowywanie. oczywiscie nie pisze o wystkich:) ja nie popieram bezstresowego wych , nie popieram tez klapsow. mam spokojne dzieci nie dlatego ze mieszkaja czy tez nie mieszkaja gdzies tam. mam spokojne bo pracuje nad tym. starszy ma tlumaczone wszystko, nie oklamuje go, nie odwracam uwagi tylko tlumavcze !!!! nic placzem na mnie nie wymusi. nawet jak zrobi cos zle to owie mu co mi sie nie podoba, dlaczego mi sie nie podoba i ze mimo tego kochm go bardzo mocno. tlumacze co to jest milosc i ze nie zalezy ona od zachowaniazlego czy dobrego. Tu chodzi o to ze jak niana u was agais ma 5 dzieci to musi swiecic przykladem, musi pokazywac co jest dobre , nie moze sobie pozwolic na skakanie po glowie itd................ dlatego dzieci wiedza co mogaa czego nie. a rodzice czesto patrza bezkrytycznie na swoje dzieci i trudno im powiedziwc NIE!!! Islandzkie dzieci z tego co piszesz wychowywane sa glownie nie przez rodzicow. ja wole wychowywac syna sama. teraz skonczyl 3 lata, nabral pewnych nawykow i moge poslac do przedszkola. chociazc wiem ze w przedszkolu pozna tez te zle zachowania. jak dla mnie dlsa roczniaka2-3 gpodzinki zabawy to ok ale 6-8 to troszke duzo. Ale z tego co piszesz wolalabym twoja grupe niz polski zlobek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Roksany
W Polsce nie ma czegoś takiego, jak niania zajmująca się 5-tką dzieci. Gdyby coś takiego zorganizowano, to pewnie chętnie bym córkę zapisała. Moja córka ma 2 lata, jest za mała na przedszkole, ja pracuję na pół etatu, a dzieckiem podczas mojej nieobecności zajmuje się niania (młoda studentka, która chce sobie dorobić). Wolę to niż oddanie dziecka do żłobka. Wszyscy wiedzą jak wyglądają polskie żłobki: jedna opiekunka, wiele dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agais,napisałaś ,że dopóki matka jest przy dziecku to ono nie uczy się życia prawie wcale,ja zawsze myślałam,że to właśnie od matki malutkie dziecko jest w stanie wiele się nauczyć,są pewne etapy w rozwoju dziecka i chyba dlatego do przedszkola przyjmuje sie dzieci 3 letnie są one w stanie bawić się już w grupie rówieśników do szkoły 7 letnie - to że maluchy wychowuje mama nie znaczy wcale ,że sa one odizolowane od reszty dzieci,przecież chodzi się do znajomych,przyjmuje sie gości,chodzi sie na spacery,plac zabaw i w ten sposób dziecko może doskonale poznać inne dzieci,nie musi się spotykać z nimi codziennie przez długie godziny a sytuacja z lalką -dzisiaj na placu byłam świadkiem bardzo podobnej tyle,że chodziło o samochodzik:D trzylatek bawił się zabawka starsza dziewczynka mu ją zabrała-mama powiedeziała jej ,że to on w tej chwili się bawił i mała oddała chłopcu ów samochodzik,różnica między Islandią a Polska była taka ,że tu mama dziecku wytłumaczyła a tam niania, i tak jak napisała Rafinka duże znaczenie ma charakter dziecka ,różne sa dzieci jedne śmiałe i otwarte na wszystko inne mniej-tak samo zresztą jak dorośli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11111111111111111
:D dosadnie ale celnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza./
nie biorę udziału w dyskusji,chcialabym tylko zaznaczyć, że z niektorych z Was dziewczyny straszne chamidła.Jedna taka powyzej wjezdza na Agais i strzela wpis "mąz wyglada jak peadal " i podobne prostackie teksty.Wezta se glupie baby worek treningowy i wyzyjcie sie jak macie nieudane zycie lub pare razy glowa o sciane, moze to wam pomoze pozbyc sie tych wszystkich paskudnych emocji,ktore z Was takie potowry podłe robia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie o to chodzi,ze niania nie musiala jej tlumaczyc,ze wytlumaczyl jej dwuletni kolega:-) nie doczytalas. a poza tym chodzi o to,ze dzieciaki sie nie zwracaja wlasnie do matek jak cos nie gra tylko zawsze same pertraktuja miedzy soba. napisalam,ze corka juz po wszystkim napotkala wzrok niani i tylko dlatego chciala sie poskarzyc. chodzi o to,ze nie lataja do mamy gdy m ktos cos zabierze. GENERALIZUJAC. co do pedalow to uzywszy tego okreslenia powiedzialas juz wszystko i nie chce mi sie z toba gadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żal mi waszych dzieci
Wytykacie Agais jej błędy, a czego Wy uczycie te dzieci? Chyba tylko nietolerancji. Używacie określeń "pedał" przy dziecku? No to współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajoma- ja nazywam to brakiem wychowywania,a nie wychowaniem bezstresowym. to co jest u nas to nazywam wlasnie bzezstresowym,przez co rozumiem-zero klapsow,zero krzykow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopoki dziecko jest STALE przy matce/ojcu - nie nauczy sie zycia wcale. zaliczam do tego bliskie ciotki i dziadkow. uczy sie od nich wiele- przede wszystkim milosci,bliskosci,czulosci,smiechu,madrosci,wiadomo... nabiera tez poczucia bezpieczenstwa... jednak musi byc same wsrod obcych,aby naprawde nauczyc sie samodzielnosci,mowie tu o emocjach a nie o samodzielnym wykonywaniu czynnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie widzę nic złego w tym jak mama zwróci uwagę dziecku,że coś robi nie tak albo,żeby oddało zabawkę czy też podzieliło się swoją,ja chodzę na plac zabaw z moimi dziećmi i uwierz mi nie zauważyłam żeby dzieci nie potrafiły się ze sobą dogadać,bawią się w tym piachu i nic złego się nie dzieje i konflikty o zabawki też często rozwiązują same,wydaje mi się,że mamy w naszej Polsce fajne dzieciaki i te wychowywane przez mamy i te przez nianie i te w żłobku :) może dlatego tak uważam,że po prostu lubię dzieci :) i myślę też,że jakbyś przyjechała do mnie to nasze dzieci też by się dogadały pomimo tego,że są wychowane przeze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
caly czas powtarzam,ze generalizuje.oczywiscie,ze sa madrzy rodzice i fajne dzieciaki-wszedzie. wiadomo,ze skoro rodzic jest na miejscu to powinien zwrocic uwage gdy zajdzie taka potrzeba. mnie chodzi o to,ze czasem nie powinno go byc,aby dziecko bylo \"na glebokiej wodzie\" a dlaczego uwazam,ze im wczesniej tym lepiej? bo gleboka woda wcale nie przeraza roczniaka,ktory od razu uczy sie w niej plywac,za to czesto-nie zawsze- przeraza dwulatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sądzę że na naukę samodzielności jest zawsze czas, a do ok. 3 roku życia dziecko powinno przebywać głównie z matką i ojcem, czyli z najbliższą rodziną. Ale to moje zdanie, bo tak mi wygodnie ;) Skoro u kogoś sprawdza się inny sposób to nie krytykuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie moge wykorzystac twojej rady-na Islandii nie ma przytulkow:-) dla sierot sa tylko rodzinne domy dziecka w oczekiwaniu na stala rodzine zastepcza:-) wszystko jest organizowane za plecami dziecka,ktore o niczym nie ma pojecia az wszystko jest postanowione:-) potem miesiac przed wprowadzka do nowych rodzicow dowiaduje sie o tym i przez ten miesiac ma spotkania w obecnosci psychologa i kilka bez niego:-) jak widzisz nawet ten problem jest tu rozwiazany tak,zeby bylo dla dziecka jak najlepiej. ale ty bys wolala,zeby pokazywano dzieciom jak sie rzuca w gejow kamieniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agais jest inna----> Kiedy Twoje dziecko zauważy dwóch mężczyzn idących za rękę, zapyta się Ciebie: mamo, co to jest. Ty wtedy powiesz: wynaturzenie kochanie, pedały skarbie. Wiesz, co ja powiem swojemu dziecku?- To panowie, którzy się kochają. Nigdy nie używałaś wibratora, nie próbowałaś seksu analnego? Ty pewnie raz w tygodniu uprawiasz z mężem seks pod kołderką, w pozycji misjonarskiej (żeby nasienie się nie zmarnowało).:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×