Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

beloved

W nocy zmarł mój wujek...

Polecane posty

[*] Cholera jakie to niesprawiedliwe,nawet w święta dzieją się takie rzeczy... Cierpiał,ale umierając miał uśmiech na twarzy... PIERDOLONY RAK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem Cie z zupełności niedawno miesiac temu moj wujek tez zmarl na raka wykonczyl go w ciagu 2 tygodni...przykro mi wiedz ze sa jadnak na swiecie ludzie ktorzy rozumieja to nie mozesz sie zalamywac zycie toczy sie dalej ja sobie to uswiadomilam po jego smierci...trzymaj sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z jednej strony się cieszę(jesli tak to mozna nazwac) bo wiem jak cierpial od wielu wielu miesiecy... a ten usmiech,wygladal tak pogodnie... teraz bedzie mu lepiej...ale nam bedzie go brakowalo...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beloved------> śmierc nie robi sobie wolnego od święta, to niestety jest prawda, serdeczne współczucia, np. mój ojciec umarł w mikołajki, teściowa zmarła w Andrzejki, a brat(miał wtedy 22 lata) zmarł tuz przed dniem kobiet, po prostu takie jest zycie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj wujek sie bardzo meczyl....z jednej strony tez jak ty mysle ze teraz nie cierpi ze nic go juz nie boli.On napewno nie chce zebys sie smucil choc wiem ze to trudne bo utrata bliskiej osoby jest najgorsza rzecza na swiecie! dla twojego wujka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjmij moje kondolencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze nie robi sobie wolnego,kurcze... zostalam teraz sama w domu i czuje taka pustke... ide sie chyba upic!! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annikkaa
A moja babcia tydzien temu zmarła:( W srodę był pogrzeb:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niecaly rok temu zmarl moj dziadek. Bardzo dobrze pamietam ten dzien. Siedzialam sama w domu, rodzice z babcia i siostra pojechali do niego do szpitala. Wczesniej byla u niego ciocia ale wtedy jechala do domu. Gdy do niego przyjechali wygladal jakby spal, ale juz nie zyl. Nie bylo z nim nikogo przez 15 min. tylko. Nawet nie zdazylam sie z nim pozegnac (chcialam jechac nastepnego dnia).Widac chcial umrzec sam. Wtedy jeszcze nic nie wiedzialam ale juz cos czulam. Tylko raz przed jego smiercia z nim tak na powaznie, naprawde porozmawialam jak byl jeszcze w domu nic dziwnego on mial 82 lata a ja 15.. Po jego smierci czesto jezdzalam na jego grobtam znim rozmawialam czulam sie tak jakby on juz dawno sie zyl albo jakby wogloe nie umarl. Bardzo za nim tesknie. Kocham Cie dziadku............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brunetka-co z tego ze dzieki niemu zyje skoro to zycie jest takie pojebane?? odbiera mi je kiedy mu sie podoba. zreszta nie bede o nim dyskutowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do czasu nei rozumialam sensu ale wlasnei na tym polega wiara trzeba sie wglebic zeby moc zrozumiec to! Kogo Pan Bog kocha temu krzyze zsyła!! w tym cos jest!! nie obrazam Boga bo nie mam nad nim przewagi!!! Poza tym wiem ze w wielu chwilach mi pomogl i za to jestem wdzieczna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym przez to ze zabiera kogos wlasnie moze daje Ci teraz do myslenia na czym to wszystko polega a to juz twoja sprawa czy to zrozumiesz!!! zadaj sobie pytanie dlaczego? pogadaj z wlasnym sercem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feminka
Mój tata też ma raka. Jeszcze 2 miesiące temu nic nie wiedzieliśmy. Chodził, wyglądał na zdrowego człowieka. A dziś??? Muszę patrzeć jak mój tata gaśnie, z dnia na dzień coraz bardziej. Najgorsze jest to, że nic nie można zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
feminka-dokladnie...przepraszam ze to powiem ale bedzie jeszcze gorzej... brunetka-nie mam zamiaru mieszac w to Boga. Dla mnie on na dzien dzisiejszy nie istnieje i nie probuj mnie przekonywac ze jest inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rację
z tym ,że winić Boga za to że smierc istnieje to tak jakby miec pretensje o narodziny....smierc to etap zycia,czemu czasem tak bolesny ? a syn Boga miał lekką smierc ? skąd wiemy ,ze cierpienie nie jest dla nas dobre,że przez to wujek teraz nie jest szczesliwy,zachowujemy sie jak egoisci,chcemy aby zyl,nie znając zdania samego zainteresowanego.........nie raz się słyszy ,ze osoby przezywające smierc kliniczną nie chcialy wracac do rodzin, do ciała i zycia ziemskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja juz napisalam ze z jedenj strony ciesze sie ze nie musi juz cierpiec ale to nie zastapi mi go... bedzie mi go brakowac! i moge miec zal do boga ze tak sie stalo... prosze czytac wszystkie posty a potem pisac...-taka mala prosba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rację
doradzam cichą modlitwę,rozmowę ,poleć Bogu duszę zmarłego,nie lamentuj bo dusza nie bedzie mogla zaznac spokoju,a teraz na pewno jest szczesliwa,byc moze probuje ci wykrzyczec w ucho:nie placz,jestem,zyje,jest mi dobrze ale ucho ludzkie tego szeptu uslyszec nie moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rację
zyć Mu szczescia,pomodl się i nos w sercu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niech zmarły dotrze do czystej krainy skoro nie istnieje to nie módl się ale i nie lamentuj, zycie i śmierc to ciągle przemiany kto nie umie się im poddać nie rózni się od trupa,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×