Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

słoneczna panienka

Przegrywam walkę z internetem-

Polecane posty

Mój jak mi dotknie moje kontakty do go kopnę w rów!!!!Zresztą ja jestem nieobhaslowana,ale archiwum kasuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem grzeczniutka bo zaraz mi przychodzi do glowy, że nie chciałabym żeby on tak robił. Ale powiem szczerze, że też mi czasem tego brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodki deser
masz jakieś kompromitujące dokumenty w archiwum:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodki deser
zdradzałaś męża:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie jakby dziewczyna poszla z innym na spacer/kawe, to zdrada. Bo zdrada to niekonicznie seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee tam bredzisz:p Dla mnie zdrada,to dac pupy,a co gorsza zakochać się:( a kawa z kolegą?cóż w tym zlego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu Wam - kobietom - nie mozna ufac. Nie wiadomo, co wyniknie, z takiej kawy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodki deser
jak to co? seks na drugiej randce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie nic nie wyniknęło:) a swoją drogą mam powody,żeby nie ufać wam mężczyznom...ale o tym wspominałam:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie torba borba - jesli ma się jakieś nieprzyjemne sytuacje w przeszłości to myśli się inaczej. Twój mężczyzna Cię kiedys zawiódł i dlatego jest jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez nie mogę go odizolować od społeczeństwa.On ma też swoje koleżanki i chodzi z nimi na kawę,musze tylko o tym wiedzieć:p.No i nie ma mowy o jakimś odgrywaniu się.Pewnych granic nie przekroczę,bo cóż znaczylaby moja przysięga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie o czym my mowimy:):)jezeli spacer i kawa to zdrada to tak samo mysli powinny byc zdrada w takim wypadku zdradzamy srednio 10 razy w ciagu dnia....tak samo nie uwazam zeby niewinne rozmowy nwet o sexie byly zdrada o czywiscie na gg ale to chyba wszyscy wiedza.....jak mozna tak generalizowac:(:(:(wiec waszym zdaniem skoro prowadze rozmowy na gg z facetami jest to rownoznaczne ze zdrada o matko ale podejscie:(:(:(moje m wie ze buszuje po necie wie ze mam gg i nawet profil na fotce nigdy nie ukrywam ze jestem mezatka a ze sie bawie hmmmmm nie sadze zeby byla to zdrada......a juz wykasowywanie listy kontaktow z gg przez m to raczej swiadczy o zaufaniu jaki macie do siebie nie o zdradzie i wybaczcie ostre slowa ale tak mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze tylk net zero realu takie mam zasady jak juz zaczynam z kims gadac dluzej:):)wszelkie proby wrzucenia mnie w real zawsze dorzucam kocham meza i mamy do siebie zaufanie to chyba wystarczy......wiec jak chcecie mozecie sobie myslec ze zdradzam:):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak. Moja koleżanka- mężatka, ktora bardzo kochała swojego męża, tak zabrnęła w internetowe znajomości, że po pewnym czasie było jej mało, malo i mało. Podobało jej się to, że faceci ją kokietowali, pisali slodkie slówka. W końcu pod pretekstem spotkania ze mną spotkała się z facetem, który ją niesamowicie kręcił, świetnie im się gadało na gg, przesłali sobie fotki i oczywiście \"przystojniak\" że hej. Spotykali się raz na 2-3 tygodnie, ciągnęło się to kilka miesięcy, moze z rok. Szkoda mi było tego jej męża, który wpatrzony był w nią jak w obrazek, nic o tym oczywiście nie wiedział. Jakiś czas temu koleżanka, którą uważałam za rozsądną przyznała mi się, że zdradziła swojego męża i jak się okazało nie raz i nie z jednym facetem. Więc nie oceniając nikogo, zaufanie i granice zabawy na gg i itp. trzeba mieć w ryzach, bo niewiadomo kiedy zablądzi się o krok za daleko. Tak więc nie potępiam nikogo i nie uważam, że jest to złe, oczywiście jeśli jest to tylko zabawą nieprzekraczającą tych granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Także nie uważam za zdradę gadania na gg bo to moze byc zabawne, czasami pomocne w dołkach i złych humorach. Uważam za złe to co zrobila moja koleżanka, poniosła się temu zauroczeniu kimś z kim sobie gadała. To ją do niczego nie doprowadziło... Sama mi się wypłakała, że to jak narkotyk, chce jej się tych nowych emocji, chce jej się tego zachwytu mężczyzn, itp. Pozdrawiam wszystkich i idę do domku, do jutra:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie,tak daleko nie zabrnęłam i nie zamierzam.Zresztą coraz mniej jakoś mnie to już kręci i coraz czesciej robię sobie wolne od gg,ale czasem jak mi smutno ,to lubie sobie pogadać.Jakoś znajomi mi sie porozjeżdżali i nie ma do kogo gęby otworzyć.A ,ze z kimś się spotkałam?Nigdy nic nie obiecywalam i zaznaczylam tylko rozmowa,krótki spacer.Naprawdę trafiłam na fajnych ludzi.Zresztą długo opieralam sie spotkaniu,bo myślalam,ze to faktycznie bez sensu,ale po roku gadania,wymiany zdjęć,skusilam się.Wytrwalosć zostala nagrodzona.Zresztą mam tyle obowiązków,ze doslownie nie mam czasu na spotkania,chyba że z wózeczkiem idę:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no gdzie wszyscy się podziali ja już wróciłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jak ja się pojawiłam to nikogo niet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie chcecie gadać no to ja już spadam do domciu do jutra pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to dzisiaj ja jestem pierwsza witajci wszyscy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już myślałam że dzisiaj nikogo z was nie będzie.Ruwniesz całuski na dziędobry, wczoraj nawet się rozmowa niezła nawiązała prawie wszyscy byli w komplecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troszkę się u notariusza osiedziałam ale wiesz oni muszą wszystko zapiąć na ostatni guzik,a zmarzłam jak cholera bo jeszcze polataliśmy troszkę po bankach i obi odwiedzieliśmy bo teść przyszły jakieś tam reklamację sprzętu załatwiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×