Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cichy1982

Zostawila mnie smsem.....

Polecane posty

Jejuś, skąd się biorą takie dupki? Ja nie umiem być nieszczera, jeżeli czegoś nie chcę, nie czuję, nie potrzebuję to daję znać tej drugiej osobie, by potem nie było, że nie chciałam, a nie protestowałam, on się tak poświęcił i teraz go/ją zraniłam... TRZEBA NAUCZYć SIę SZCZEROśCI! Bo inaczej nie będziemy szczęśliwi... Bardzo Wam współczuję... Nikt nie zasługuje na takie porzucenie, ani na takie traktowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez
sam oczekuje bezdennej szczerosci i ją dostaje od wielu tygodni snuje plany na przyszlosc,co wiecej-wyjechal i zarabia na ich realizacje a tu nagle taki syf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj sobie trochę czasu, ochłoniesz... Będzie dobrze. Miłość to najtrudniejsze z zadań jakie stawia przed nami życie. Jak długo go nie ma już w Polsce? Może kogoś poznał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez
nie ma go 2 miesiace,wyjechal ze swoja mama nikogo nie poznal , mamy ze soba ciagle kontakt w Internecie,pozostale 12 godzin pracuje i wiem,ze gdyby chodzilo o kogos,powiedzialby mi to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichy1982
Mnie zostawila bo byla mlodsza i zapewne nie chciala jeszcze byc w zwiazku. A Ciebie zostawil bo stwierdzil ze jeszcze nie chce miec zony. Ale to wszystko porabane. Zarowno w Twoim jak i moim przypadku powinni nam to powiedziec predzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez
moj facet juz raz byl zonaty i uwaza,ze nie umie byc mezem jest 5 lat po rozwodzie tylko chyba musial miec te swiadomosc swojej nieumiejetnosci zanim poprosil mnie o reke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichy1982
No wlasnie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez
ciekawe jakby sie poczul , jakbym ja na miesiacprzed slubem stwierdzila,ze jednak nie umiem byc zona i odchodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porąbane... nie rozumiem już ani siebie, ani żadnego innego człowieka. chyba zamknę się w zakonie, gdzie nie ma telefonów, TV, gdzie odzywać można się raz w roku. tam nikt nikogo nie rani...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez
moje kolezanki mowia mi,ze powinnam do niego jednak poleciec a co , jesli on nie wyjdzie po mnie na lotnisko, mam spac pod mostem? a jesli nawet wyjdzie i porozmawiamy,rozstaniemy sie osobiscie,to gdzie mam zamieszkac,z nim moze ?i co dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym, czy papierek coś naprawdę zmienia jeśli się kocha? po prostu przyjmujesz lub dajesz drugiej osobie swoje nazwisko, również z miłości. dla mnie jeśli tak nagle ktoś się wycofuje to nie jest pewny miłości. a może dało by radę przeżyć życie bez ślubu? porozmawiasz o tym z Nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez
napisalam mu,ze nie musi byc moim mezem ale czy warto byc z osoba,ktora ukrywa swoja niepewnosc do ostatniej chwili i nagle wybucha ze swoimi watpliwosciami,chociaz dzien wczesniej zapewniala ze kocha nad zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że nie umie być mężem, nie znaczy, że nie kocha... Wcześniej pisałam delikatnie wściekła, a jak jestem wściekła to nienawidzę wszystkich facetów ;) Poczekaj na rozwój wypadków. Trzymam kciuki za wasze szczęście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez
czuje sie wypalona i zrezygnowana nie wiem,czy bede umiala z nim byc,wie ze dla mnie malzenstwo z nim bylo bardzo wazne zreszta,zdaje sie nawet konkubinatu on teraz nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że nie umie być mężem, nie znaczy, że nie kocha... Wcześniej pisałam delikatnie wściekła, a jak jestem wściekła to nienawidzę wszystkich facetów ;) Poczekaj na rozwój wypadków. Trzymam kciuki za wasze szczęście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj chwilę sobie i jemu. Zrób sobie fajny wieczór. Gorąca kąpiel, wypożycz Cassino Royale i pozachwycaj się Bondem w smokingu ;) Nie myśl za dużo... Zobaczysz, będzie dobrze. Z nim czy bez niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez
moze to odpowiednia chwila na zastanowienie,czy warto poswiecac sie dla kogos,podporzadkowywac mu swoje zycie zawodowe(zostawilam dla niego i wyjazdu do niego plan kontynuowania edukacji i dzialalnosc zawodowa) a z drugiej strony-lepiej pozostac na etapie plytkiej relacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Płytkiej relacji? Moim zdaniem najlepiej się wogóle nie poświęcać, bo to może rodzić frustracje. Jak się kocha, to się czeka i wspiera, zawsze i wszędzie, w bogactwie i biedzie. Ja przynajmniej tak sądzę. Ale słowa to jedno a czyny to drugie, czasem życie każe wybierać. Jestem 20latką, która nie zna życia i się mądrzy, nie słuchać mnie dzisiaj ;) Leć do wypożyczalni po Cassino Royale! ;) Ułoży się, zawsze jakoś się ułoży, kobiety są silniejsze od mężczyzn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez
no właśnie płytkiej relacji-bez rezygnowania ze swoich spraw bo pan i władca kazał mi przyjechac do siebie na pol roku inaczej sie rozstaniemy moze jednak powinno sie miec na pierwszym miejscu swoje obowiazki?tylko ze wtedy to mozna miec co najwyzej kochanka, nie meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba znaleźć złoty środek, takie miejsce gdzie szanuje się nawzajem swoje pragnienia, marzenia i plany, bez stawiania warunków, ale z pełnym oddaniem i zapewnieniem wsparcia. Pan i władca, nigdy nie będzie mężem, tylko panem i władcą. Raz zostałam zraniona i mimo wszystko uważam, że nie należy oddawać wszystkiego, bo jak ktoś porzuci to się zostanie z niczym. Znasz piosenkę \"Kołysanka dla śpiącej królewny\" Anity Lipnickiej, ona opowiada o czymś takim. Na szczęście jestem teraz z kimś i mogę równocześnie oddać całą siebie, i pozostawić trochę siebie dla mnie, tak paradoksalnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez
wiesz,on byl dla mnie najpierw kolega,potem przyjacielem,to on pomagal mi przetrwac ciezkie chwile po zakonczeniu dlugoletniego zwiazku a teraz-zwyczajnie trace do niego i zaufanie i szacunek-nie dlatego,ze odszedl-tylko za to JAK to zrobil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dobrze robisz! Bo nie zasługuje ani na jedno ani na drugie. Zachował się jak świnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichy1982
A co sadzisz o mojej sprawie STONKA??? Czy ja powinienem sie do tej mojej jeszcze odezwac??? sprobowac pogadac... czy juz nie. bo mnie sie wydaje ze NIE. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichy1982
Ale nie walczyc o milosc..... ??!!??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichy1982
Tylko co to za milosc - jednostronna zdaje sie wydawac... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednostronna to też miłość. Ale nie, nie walcz. I nie pozwalaj jej wracać. Nigdy. Miała swoją szansę, nie wykorzystała jej przez dwa lata. Zasługujesz na kogoś lepszego. Na cudowną, czułą kobietę, która będzie dla Ciebie wszystkim i Ty będziesz jej światem. Nie szukaj jej na siłę, sama się znajdzie :), ale mimo wszystko miej oczy szeroko otwarte :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichy1982
DZIEKUJE CI !!! BARDZO MI POMOGLAS W TYCH TRUDNYCH DLA MNIE CHWILACH. NIE ZNAMY SIE NIGDY CIE NIE WIDZIALEM A STALAS SIE DLA MNIE TAK BLISKA OSOBA. DOBRZE JEST SPOTKAC TAKA DUSZYCZKE KTORA POMOZE. DZIEKUJE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichy1982
Ciezko sie nastawic zeby juz nie walczyc. wkoncu przez tyle czasu byla moim swiatem. ale w sposob jaki to zakonczyla... no i moze dlatego nie powinienem niczego probowac. szkoda.... fajna rodzinak itd. ale moze mialo tak byc. moze to nie to, i ten KTORY Z GORY wszystkim kieruje wlasnie tak chcial zeby sie to skonczylo. wkoncu kazdy ma cos pisane no i moze ona mi pisana nie jest. taki jakis jest we mnie dziwny spokoj, choc to dopiero minal tydzien. ze jeszcze jakby sie cos mialo wydarzyc, jakby cos jeszcze bylo przede mna... moze nie ma co na sile zmieniac tego co nam pisane. moze to co mi pisane jeszcze przede mna..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To też było Ci pisane, byś nauczył się odnaleźć prawdziwy skarb w skrzyni pełnej nic nie wartych świecidełek. Zobaczysz, będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichy1982
I ta nadzieja jest we mnie :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×