Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rwfwe

jem więcej niż mój facet!

Polecane posty

Gość rwfwe

Która też tak ma? Najpierw mnie to krępowało, teraz mam zlewkę. Jednak zastanawiam się jak to możliwe. On, chłop, 190 cm wzrostu, mocnej budowy, pracujący fizycznie, ja niska, drobna, szczupła i wrzucam w siebie więcej kanapek, porcji obiadowych niż on. A jak to jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rwfwe
w biodrach mam 140 biust 120 wzrost 150

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakretka
u mnie jest podobnie...jemy podobne porcje, zwykle wyzeram jeszcze z jego talerza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koziolek
ja też jem więcej niz mój facet on jest wyższy ode mnie i ma spora nadwagę , nie wiem , na co ja to całe żarcie pożytkuję , w kazdym razie jestem szczupła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to kawał kobity z ciebie
takie rozmiary przy tak niskiem wzroscie . Zamiast chawlic sie swoimi umiejetnosciami pozeraznia wszystkiego to pomysl lepiej o odchudzaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppp259
A myslalam ze tylko ja tak mam jem naqprawde wieeeeeeeeelkie porcje az moj chclopak zwrocil mi na to uwage i staram sie jesc mnie przy nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rwfwe
do "to kawał kobity z ciebie": rozczula mnie twoja naiwność, przecież podane wymiary to oczywisty podszyw :) dziewczyny, dobrze wiedzieć że inne też lubią jeść i się nie wstydzą ;D a że dbać trzeba o swoje ciało, to inna sprawa, jakbym miała go za dużo, to bym się martwiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rwfwe
chyba takie teksty od mojego faceta nieźle by mnie wkurzyły na dodatek "niedojedzona" byłabym też zła oj, poczułabym do niego niechęć i żal a to mogłoby się źle skończyć tymczasem tak już mam że wolę zjeść coś dwa razy dziennie ale w satysfakcjonującej porcji niż częściej a mniej (choć to podobno zdrowsze), moja przemiana materii radzi sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakretka
oj, ja nie znioslabym uwag jakiegos jedzeniowego terrorysty.:O jem tyle, na ile mam ochote i moim facetom zwykle podobalo sie to, ze mozna ze mna wyskoczyc do normalnej restauracji na normalny sycacy obiad z deserem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×