Okropne tesciowe.... czy mozebyc gorzej???????

moja nie jest najgorsza bo wsumie kobieta złoto, dobra uczynna, wejdzie w dupę i wogule ale jej nawiedzę już takie rzeczy na mnie nagadała że aż szkoda gadać a jak ze mną rozmawia to świeci oczami obłudna kobieta , zresztą tak jak gada na mężów swoich córek i żony swoich synów tak jak i na mnie a jak co do czego przyjdzie to milutka do porzygania, miła jest szkoda tylko że tak strasznie obłudna kobieta

- a ty długo masz zamiar jeszcze u nas siedziec?...póżno już... -jak S załozy gniazdko (prąd) w garazu to nie chce Cie wiecej widziec w naszym domu - jak S pojedzie z tobą do B to masz zakaz wstepu do naszego domu - lecisz do tej suki jak jakis pies - wypierd_alaj mi z chalupy ( ja na to " juz ide", a jej matka (babka męża) nastepnego dnia wyskoczyla z tekstem ze powinnam z kwiatkiem ją przeprosić) -niech zaplaci za siebie a wogole to nie musisz jej brac na sudniowke, - jak nie będzie chciała tańczyc to nie zwracaj na nią uwagi i baw sie sam - (do męza) schowaj ten ser bo to drogie - gdzie to niesiesz? to dla piesków zostawiłam( mąż niósł mi pierś z kurczaka z obiadu ) - nie przechowam u nich mięsa bo za duzo zjedzą ( robili przyjecie i nie mieli gdzie przechowac bo ilosc byla zbyt duza wiec zaniesli do piwnicy, a ze bylo ciepło to przez noc wszystko sie zepsuło no i musieli wyrzucic) -co ona? klej wącha? (do męża) -co sie tak bujasz? masz chorobe sierocą? - mieszkanie razem to nie tylko spanie ze sobą -(do kolegi męża) ty nie jestes taki głupi żeby sie tak szybko żenic, nie? - musisz... powinnaś... nie możesz... - mogłaś sie bardziej postarać z tymi życzeniami ( wszystkiego najlepszego z okazji urodzin to zdecydowanie za mało) - jestem za młoda na babcie (52 l) -karm piersią bo to bardzo przyjemne uczucie (bleeeeee) -kiedy zaczniesz traktowac nas jak rodzine i mówić do mnie mamo? - nigdy nie powiedziałam Ci nic zlego na pewno było tego więcej ale nie chce mi sie tego przypominać

no widać jakie chujowe synowe, siedzą tylko na caffe i plotkują zamiast zając się dziećmi mężem.

dzieci o tej porze śpią, do spania bachorze durny

Moja tesciowa jest strasznie obludna, podobnie jak tu ktoras z was pisala powyzej. Obgaduje mnie za plecami, bo przy mnie tak samo gada na swojego ziecia... Ale rezem z tesciem sa siebie warci. Najlepsza rzecza jaka zrobilismy z mezem, to po 8 miesiacach wyprowadzilismy sie z pieknego , wielkiego domu tesciow do 2 pokojowego wynajetego mieszkania w bloku i prawie codziennie ok 40 min dowozimy dziecko. Mysle, ze gdyby nie ta przeprowadzka to nie bylibysmy juz malzenstwem. fatalnie czulam sie mieszkajac u tesciow, nie potrafilam poczuc sie tam swobodnie, ciagle czulam to spojrzenie na mnie, ocenianie wszystkiego co robilam... Maz uciekal do pracy, bo tez juz nie wytrzymywal z rodzicami, ktorzy musieli wszystko wiedziec, do wszystkiego sie wtracali i komentowali. Nie moglismy wyjsc wieczorem, bo po co? mamy siedziec w domu, zadnej prywatnosci... tesciowa ciagle miala humory.masakra, czepilala sie wtedy o wszystko, a juz jak miala okres to lepiej bylo uciekac. Paskudna osoba, nie chcialabym miec takiej mamy, oprocz mojego meza ma jeszcze dwie corki, i one tez maja slaby kontakt z mama, kloca sie, nie jest za ciekawie.. Jestem juz z jej synem od 4 lat a do tej pory mowie do niej na Pani. mame mam tylko jedna i nigdy nie przekonam sie zeby mowic do tesciowej mamo

Tak apropo jednej z wypowiedzi "tesciowa jednej z was" jakoś nie uważam ze synowa jest po to zeby sie podporzadkowac teściowej... wedlug Ciebie nie mam prawa decydowac jak ma wygladac moje malzenstwo i jak ma byc wychowywane moje dziecko? Ok rad moge wysluchac ale nie musze sie im podporzadkowywac ... Moja tesciowa np wymagala odemnie opalania 2 miesiecznego dziecka i zeby ja na spacer wyprowadzac bez czapeczki gdzie slonce takie ze po godzinie mnie glowa bolala ze juz nie pomine tego ze 3 miesieczne dziecko ma jesc juz obiady ze mna bo przeciez juz tekie duze ( słowa ze mam gówno do gadania już pomine ) ... aaa i mieszkania tez nie moge sobie uzadzic po swojemu... bo przeciez mam się podpożadkowac ? Nie twierdze ze jestem bez winy bo wiem ze jezyk mam ciety i jak czuje ze trzeba to sie obronie co z delikatnoscia nie ma nic wspolnego. Ale ciekawe czy Ty bylabys w stanie sie podporzadkowac i potakująco kiwac głową kiedy ktoś ci mowi ze masz gówno do gadania co do swojego małzenstwa a przede wszystkim co do swojego dziecka ?

up

Niedawno moja teściowa przyjechała na tydzień do domu oczywiście śmierdząca ohydnie rybami myć się w ogóle nie chciała w ogóle żadnych kosmetyków ze sobą nie miała nic kompletnie ohyda zauważyłam również że ona wychodzi z toalety rąk nie umyje i od razu do mojego synka bierze go na ręce i w ogóle poprosiłam męża żeby coś jej powiedział bo o w końcu jego matka coś am jej powiedział ale to i tak nic nie dało ona już jest taką brudaską.Po jej wyjeździe całe mieszkanie zaczęłam wietrzyć a szczególnie pokój w k którym spała oraz wykąpałam moje dziecko i wyprałam ciuchy które miał na sobie.A jak ja myłam się codziennie wieczorem to ona tak powiedziała 'Nikt cię nie nauczył oszczędzania wody' co za baba nie będę śmierdzieć jak i ona. Powiedziałam mężowi że jak ona nie będzie się normalnie myć to ja jej tu nie chce w domu.

Jak kobieta może smierdziec rybami???