Mundurek ma kosztować 250 zł.Czy oni powariowali?

Zresztą, jak na polskie warunki, idea mundurka trochę się wypaczyła. W rok nie przerobi się polskich szkół na wzór angielski. W Polsce całkowite ujednolicenie stroju, rzekomo po to, aby nie było widać różnic majątkowych, jest fikcją. Mało kogo przecież stać na komplet lub kilka kompletów rocznie z butami włącznie. Dzieci zamożniejszych rodziców mniej lub bardziej mimowolnie i tak zaprezentują lepszy status majątkowy w szkole. Jak nie ciuchem, to butem, biżuterią, zegarkiem, plecakiem, okryciem wierzchnim itd... i dotyczy to obu płci. Osobiście uważam, że wystarczy to, co napisałam wcześniej, żeby zlikwidować ostentacyjną rewię mody, zwłaszcza u dziewczyn, te wszystkie dekolty, brzuchy, nogi i tyłki z procą stringów na wierzchu.

Pamietam,ze dawniej chodzilo sie w takich jakby fartuszkach,ktore przewieszlao sie jak peleryny Muszkieterow:PTeraz tez mozna by tak zrobic,na pewno bedzie taniej

No wlasnie,ale zeby zlikwodowac te gole brzuchy itd to pomoze moim zdaniem tlko mundurek,bo co innego?

mundurki kazdy uczeń musi trzy na zmianę. Wnosimy takze projekt do sejmu aby na rekawach - jak kiedys były tarcze - teraz był wizerunek o.Dyrektora. No i mój portret w każdej klasie. :-p

hhhh - toteż ja uważam, że mundurek powinno się wprowadzić, ale nie w tak restrykcyjnej formie. Naprawdę ujednolicony żakiet wystarczy, trzeba tylko określić co oprócz niego jest dozwolone. Koszulowe białe bluzki, jeansowe albo dobrane kolorystycznie do marynarki spodnie i niezbyt krótkie spódnice załatwiłyby sprawę, a każdą z tych rzeczy rodzice mogliby kupować gdzie chcą, czyli jeśli chcą drożej, a jeśli nie mogą sobie pozwolić, to taniej. To jest przecież dość restrykcyjny zestaw i z powodzeniem może zastąpić pełny mundurek (czyli jednakowe koszulowe bluzki, spódnice i spodnie).

A kto powiedział, że mundurki mają byc jednakowe w całej Polsce i składać się z koszuli, marynarki i spodni/plisowanej spódnicy? W moim gimnazjum będzie to na cieplejsze dni koszulka polo w jednakowym kolorze z naszywką (15 zł) i bluza na dni chłodniejsze. Na dole spodnie jeansowe lub spódnica odpowiedniej długości.

no wlasnie,ja tez tak mysle.Tylko ze widzisz,to moze tak byc:dla kazdej rodziny restrykcyjne moze byc co innego:dla rodzicow niektorych panienek restrykcyjne sa juz bluzki zaslaniajace brzuch.To oczywiscie takie uogolnienie,nie wzyscy tak mysla:D:D

uwagi od prawdziwych problemów w polskich szkołach

zgadzam sie z przedmówcą

Inglott, przecież to był tylko przykład. Bluza czy żakiet, koszula czy koszulka, wsio rawno. Grunt, żeby można było sobie wybrać coś, co będzie dla wszystkich jednakowe (np góra), a nie będzie biło rodziców tak po kieszeniach, bo będzie dawać jakąś tam dowolność w wyborze (dół). A że jest to maskowanie problemów polskiej szkoły, to jest to oczywiste. Zdaje się że w naszym kraju jest to norma, pierdoły w pierwszej kolejności, rzeczy ważne gdzieś z tyłu.

nie moge sobie jakoś wyobrazić ,że dzieci juz nie beda chodzić do szkoły w dżinsach. A która dziewczyna założy spódnice???

a ja już wyobrażam sobie zebranie rodziców we wrześniu :o

up

I juz wszystko wiadomo: 50 zł dofinansowania do szkolnego mundurka raz w roku dostanie każda rodzina, której dochód nie przekracza 351 zł na jedną osobę.

firma http://www.hero-collection.com.pl/ z Poznania szyje mundurki szkolne. Skontaktuj się z nimi i zapytaj ile by kosztowało uszycie jednego mundurku, może cena jest niższa od tej oferowanej przez szkołę.