Czy można żyć za 1200 zł miesięcznie?

Moja koleżanka ostatnio strasznie się cieszy bo będzie zarabiała 1200 zł miesięcznie, ja sobie nie wyobrażam jak można za to ŻYĆ, no przeżyć to i owszem. Nie chodzi o samo zapłacenie rachunków (bo na to może wystrczy), ale przecież trzeba kupić też różne rzeczy do domu a to przynajmniej 500zł... Już nie mówię o takich rozrywkach jak kino, wyjście do restauracji, zabranie gdzieś dziecka... żeby pójśc na kręglę, albo gdziekolwiek. Jak myślicie wystarczyłoby wam to na wszystko? No a później żeby jeszcze na jakieś wakacje pojechać... Nie uważacie, że dzisiaj pracując dla kogoś trudno jest ŻYĆ?

U mnie same rachunki wynosza ponad 1000zł bez kredytow

wyjazdy na 2 tygodnie w 5 osób dookoła świata to nie da się za 1200 żyć

a ile Ty zarabiasz?

To chyba bez znaczenia, ile ja zarabiam, i tak byś nie uwierzył "wyrazy współczucia", ale więcj

moj facet zarabia 2000zl i za nic nie musi placic i nigdy kasy nie ma.Na paliwo miesiecznie 600zl telefon 150zl internet 70zl.Jakies ciuchy kosmetyki, wyjscie do pubu grill, teraz dojdzie majowka.A jeszcze jakie wydatki typu ubez auta czy swoje non stop cos.

studiach :(

Ale zobacz sama piszesz że 2000 zł to mało, a tutaj komyś płacą 1200 zł, ja bym to nazwała niewolnictwem w białych rękawiczkach...

moja siostra skonczyla Logistyke i zarabia 800zl wiec raczej nigdy nie pojdzie na swoje

moja matka po 24 latach pracy na stanowisku \"urzedasa\" :> tyle zarabia... tzn. 2lata temu zarabiala jeszcze 1000

perseptyw na wiećej niż płaca minimalna

JAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa -----> a w jakim zawodzie pracujesz???

spoko zalezy na ile osob ale na 3 spoko

ogolnie do dupy i jak tu miec swoja rodzine nigdy nas stac nie bedzie

Ah i jak ktoś może nich mi powie, dlaczgo ludzie się na to godzą, zamiast brać sprawy w swoje ręce...

co to za pytanie?:o wiadomo ze na skromne zycie starczy, ale na nic wiecej nie... to chyba dosyc oczywiste

kkkjk chyba na bardzo skromne życie... bo co można za to kupić? no i nie można mieć telefonu... bo rachunki by zachwiały budżetem domowym...

aktualnie zarabiam 5000 zl (za granica),a od nowego roku wracam do Polski i chcialabym zarobic 1200 zl,starczylobymi to na zycie! Znam ludzi,ktorzy zyja za 800 zl.,sama w Polsce zylam za 650 zl i bylo dobrze!

JAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ------> nieprawda można mieć tel ja rozmawiam po 2 godziny dziennie i płacę 70 zl

mój znajomy zarabia tyle i jamu wystarcza z tym że, mieszka w małej miejscowości- więc odpadają dojazdy, za mieszkanie nie płaci, bo mieszka w mieszkaniu matki- która większość roku jest za granicą- ale ona opłaca rachunki.... nie ma na utrzymaniu rodziny.... więc nawet mu na jakieś przyjemności z pensji starcza.... u mnie natomiast to nierealne.... za sam czynsz płace 500zł.... do tego mi 300 innych opłat, jak prad czy telefon.... no i dojazdy.... samochód mni 500zł miesiecznie.... czyli juz się nie zmiesciłam :( a nawet nie doszłam jeszcze do jedzenia....

Jaaaaaaaaaaaaaaaaaa ---------------> leczysz kompleksy???

zależy jak i gdzie no to na przykłądzie Twojego znajomego trzeba stwierdzić, że człowiek musi wiedzieć jak się ustawić jeśli zarabia mało...

Ah i jak ktoś może nich mi powie, dlaczgo ludzie się na to godzą, zamiast brać sprawy w swoje ręce... a jak kurwa mają brać sprawy w swoje ręce?????? No mądralo????/ Dawaj cudowny sposób... Nie ma... po studiach nie dostaniesz lepszej posady.... chyba że informatyka, albo układy rodzinne. A w niektórych zawodach to nigdy więcej nie płacą............

za takie pieniadze to zyją miliony ludzi w tym kraju. Więc co sie dziwisz? Z księzyca spadłaś?

JAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa abym byla szczesliwa,nie potrzeba mi kupy kasy! Bywaly w Polsce dni,ze na chlebek nie starczylo ale czlowiek byl szczesliwy! 1200 zl na dzien dzisiejszy-starcza. Nie musze co miesiac nowych ciuchow kupowac! Moj stol tez nie musi sie pod jadlem uginac!

mieszkam w Poznaniu a tutaj zarobki marne a jesli chodzi o zycie to jedno z najdrozszych miast

że bogaty nigdy biednego nie zrozumie.....Ja żyję za 1400zł i mam 3 dzieci w wieku szkolnym.Od męża wyciągam jeszcze 500zł alimentów.I wiesz co muszę sobie dać radę.Życzę Ci żebyś kiedyś się przekonała jak ciężko znaleźć pracę ilu jest oszustów na rynku i żebyś poprostu dotknęła życia za 1200zł.Oczywiście nie pływamy w luksusach,ale żyjemy...ale co ja tu piszę przeciez ty i tak tego nie rozumiesz....

Wiesz ja znalazłam sposób... nie pracować dla kogoś tylko dla siebie, ale nie o to chodzi, chodzi mi o sam fakt jak można za tyle przeżyć, może jestem ograniczona, ale... ja tego nie pojmuje

ja obecnie nie pracuje ale mam bogatego faceta i zyjemy godnie:)

To prawda nie znasz mnie więc nie wiesz jaką miałam sytuacje, a nie było mi łatwo... Ja nie poruszam tutaj tematu czy da się przeżyć, bo się da, bo sama to przerobiłam, ja chce wiedzieć czy da się ŻYĆ