Z solarium jest jak z fafe- wejdziesz i już do końca życia będziesz tam zaglądać

Nie wyobrażam sobie, że miałabym nagle przestać chodzić na solarium. Ciągle wydaje mi się, że jestem zbyt blada. z kafeterią, jest podobnie: wchodzę i nie mogę przestać. Notatki, studia, jedzenie, mama mogą poczekać, ja po prostu muszę...... Tylko ja jestem tak podatna na używki?

Juz podobno lekarze wyodrebnili taka jednostke chorobowa jak tanoreksja czyli uzaleznienie od opalania sie. Nalog jak kazdy.

Też tak miałam, wciąz wydawało mi się, że jestem blada. Ale w końcu dałam spokój, nie będę się postarzac na własne zyczenie, lepiej sie przerzucić na balsamy brązujące.

i z kaferia i z solarium. do solarium nie chodze czesto bo raz w miesiacu i nie jestem specjalnie opalona ale tez nie blada. i nie wyobrazam sobie ze mialabym przestac chodzic i byc taka jak kiedys. zawsze sie rowiesnicy ze mnie smiali ze jestem biala, na kazdym zdjeciu tez jestem najbledsza ze wszystkich. teraz przynajmniej czuje sie komfortowo :) i z przerazeniem zastanawiam sie jak to bedzie jak bede w ciazy ;)

kremy brazujace sa do dupy. uzywam czasem ale tylko i wylacznie do nog i to jak nie jestem w zwiazku z zadnych mezczyzna bo to zwyczajnie smierdzi :O nawet po kapieli, niby nie czuc ale jak np na dworze jest cieplo i skora jest rozgrzana to smierdzi :O