Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rademenes 26

Jakie macie zdanie na temat rodzin wielodzietnych

Polecane posty

Gość jedynaczkaa
jakos nie znam wielodzietnej !nigdy bym nie zaszła w ciaze po raz drugi aby ratowac swoje pierwsze dziecko a to dlatego,ze pomyslałabym wtedy,ze te drugie tez moze zachorowac wiec byłoby to krecenie sie w kole młynskim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedynaczka...ja ma 100% pewnosci, ze gdybysmy zgineli, moimi dziecmi zaopiekowalby sie ktos z rodzenstwa!!!!!!!!!! Mam te sama pewnosc, jezeli chodzi o dzieci tegoz rodzenstwa!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos nie znam wielodzietnej
ehhh chyba nie masz pojecia o leczeniu bialaczki - moj maz jest hematologiem i wiem ile osob podejmuje taka decyzje bo kochaja swoje dziecko nad zycie a brata/siostre, ktory ratuje zycie nie mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto definicja ksiązkowa
a co to ma wspólnego z faszyzmem????? To, że jesteś z rodziny wielodzietnej, to z pewnością będziesz bronić swoich teorii, ale większość rodzin wielodzeitnych tak właśnie w Polsce wygląda. dlaczego lekarze, prawnicy, itp. nie mają 10cioro dzieci? Zwykle taką liczbę dzieci mają patologiczni osobnicy i nie ma co się z tym spierać, bo tak już jest. Nikt przy zdrowych zmysłach dziś nie bedzie rodził tylu dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynaczkaa
Jest jeszce cos co mnie nurtuje i nigdy nie moge dostac na to normalnej odpowiedzi..Czy w wielodzietnych rodzinach kazde dziecko kochane jest w taki sam sposob ,bo mnei sie wydaje ,ze kazde dziecko kocha sie w inny sposob i ,ze sa dzieci ktore mniej sie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynaczkaa
NIe musz emie cpojecia o białaczce,wiem,ze nie zaszłąbym w druga ciaze po to aby ratowac pierwsze dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos nie znam wielodzietnej
wedlug tej definicji to juz od 4 dzieci jest wielodzietnosc- nie znasz normalnych rodzin z 4 dzieci ja znam lekarza, ktorego jedyny syn popelnil samobojstwo bo nie radzil sobie na studiach spelniajacych marzenia tatusia (medycyna oczywiscie) i cos czuej, ze wiecej w tej rodzinie bylo patologii niz w niejednej majacej 4 dzieciakow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto definicja ksiązkowa
Konferencja "Sytuacja rodzin wielodzietnych w Polsce" We wtorek 18 lipca 2006 r. w Senacie odbyła się konferencja nt. "Sytuacji rodzin wielodzietnych w Polsce". Konferencję zorganizowała senacka Komisja Rodziny i Polityki Społecznej. Rodziny wielodzietne w Polsce są w bardzo trudnej sytuacji - powiedział otwierając konferencję przewodniczący senackiej Komisji Rodziny i Polityki Społecznej Antoni Szymański. Podkreślił, że w 2004 r. dochód na osobę w rodzinie bezdzietnej wynosił 1104 zł, natomiast w rodzinie z czwórką dzieci - 325 zł. Dodał, iż celem konferencji jest ukazanie rodzin wielodzietnych na tle sytuacji demograficznej kraju, omówienie ich pozycji społeczno-ekonomicznej i zastanowienie się, w jaki sposób państwo powinno wspierać rodzinę wielodzietną. Zaznaczył, że w oparciu o dorobek konferencji Komisja przygotuje uchwałę, którą skieruje do rządu w sprawie zmian potrzebnych w polityce społecznej, poprawiających sytuację rodziny wielodzietnej a także rekomendacje w zakresie polityki rodzinnej państwa, które zostaną omówione podczas debaty w Senacie. Naukowcy podkreślali, że w Polsce jest dramatyczna sytuacja demograficzna. Od 6 lat notowany jest ujemny przyrost naturalny, nasila się emigracja - stale maleje liczba ludności. Rodziny wielodzietne w Polsce stanowią zaledwie 17 proc. wszystkich rodzin, a 40 proc. tych rodzin zagrożonych jest ubóstwem. Tymczasem co trzecie dziecko w Polsce wychowuje się w rodzinie wielodzietnej. to, że masz 4 dzieci, to nie goraczkuj się tak, bo ja piszę np. o rodzinach z 10 dzieci. Poza tym jak się ma rodzinę wielodzietną, to trzeba jej więcej czasu poświęcić, bo siedzienie cały dzień na kafeterii na pewno tym dzieciom nie pomoże, a wręcz przeciwnie.... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos nie znam wielodzietnej
jedynaczka to nie trzeba miec 10 zeby testowac jak ktore sie kocha - wystarczy 2 :-) kocha sie tak samo (jak sie jest normalnym rodzicem) co do bialaczki - Twoje twarde "nie" odebralabym jako egoizm gdybym byla Twoim dzieckiem... na koniec "Tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono" W.Szymborska powodzenia wszystkim w plodzeniu i antykoncepcji, milego popoludnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jedynaczki
rzeczywiscie jestes wielką egoistką .Nie rozumiem twojej postawy. Gdybym miała uratowac swoje jedyne dziecko poprzez urodzenie drugiego dziecka to chwili nie zastanawiałabym sie nad tym!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynaczkaa
jakos nie znam wielodzietnej !To,ze nie ur.bym drugiego dziecka dla ratowania pierwszego nie nazwałabym egoizmem tylko ostroznoscia..Masz meza hemaltologa to chyba wiesz,ze osoby w rodzinie w ktorej zaistnial nowotwor (obojetnie jaki) sa zagrozone ryzykiem wystapienia tej samej choroby,wiec balabym sie ,ze drugie dziecko tez moe byc zagrozone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynaczkaa
Urodziłąbym gdyby mi ktos dał 100% ,ze drugie dziecko nie zachoruje a takiej pewnosci nikt by mi nie dał,wiec bałabym sie ,ze zachodzac w druga ciaze ratujac pierwsze dziecko moge drugie dziecko skazac takz ena chorobe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawdopodobnie dla Twojego spokoju, lepiej zeby pierwsze dziecko umarlo, niz mialabys zaryzykowac urodzenie drugiego, jako alternatywe dla jego zycia:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynaczko
nie uwazasz ze trzeba w zyciu podjąc ryzyko ? Moze drugie dziecko urodziło by sie i było zawsze zdrowe a przy okazji uratowało by rodzenstwo .????? Rzadko sie zdarza aby kazde z rodzenstwa było na to samo chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łojpaniedziejku
{siedzienie cały dzień na kafeterii na pewno tym dzieciom nie pomoże, a wręcz przeciwnie.... } skąd wiesz że jej dzieci są bez opieki, ma męża, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JEDYNACZKO
dobrze, że jesteś jedynaczką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie, nie jestem ekspertem, ale nie slyszalam o wielu przypadkach zachorowan na bialaczke wsrod rodzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynaczkaa
esposito !Ty nawet nbie zdajesz sobie co piszesz!!! Sa inne alternatywy aby uratowac zycie ,aby wyleczyc ..NIejeden jedynak choruje na rozne chhoroby i nie potrzebuje rodzenstwa aby z choroby sie wyleczyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyyyyy
to nie jest choroba , trzebaby miec tego samego pecha 2 razy :-O a gdyby dziecko wpadlo pod samochod czy urodzilabys drugie czy nie - bo samochody nadal jezdza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyyyyy
mialo by "to nie jest choroba o podlozu genetycznym" nie wiem co zjadlo :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wciąż nie wiemy
co to była za książka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynaczkaa
NIe,mnie podjełabym ryzyka ur.dziecka dla ratowania pierwszego bo bbałabym sie ,ze to drugie bedzie chore i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyyyyy
a dzieci na bialaczke gasna bez przeszczepu i od twojego gadania "sa inne metody" zdrowia im nie przybywa, to byl przyklad ale pokazal twoj egoizm tak, jak nic wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem jedynaczka nie ma
dziecka bo ja nie wierze, ze jakas matka moze tak mowic :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynaczkaa
Głupie pytania zadajecie,gdyby wpadło pod samochod...Popatrz na przedwczorajszy przypadek dwoch braci bliźniakow zgineło w wypadku..kiedys 6 dzieci (rodzenstwo) spłoneło w pożarze..czy ci ludzie rodza nastepne dzieci aby rekompensowac sobie strate innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale zdaje sobie sprawe z tego co pisze...poczytaj troszke, a przekonasz sie, ze gro przypadkow opiera sie tradycyjnym metodom leczenia. Zreszta, tu nie chodzi o bialaczke, ale o sposob myslenia, Twoj jest moim zdaniem typowo egoistyczny. I podkreslam raz jeszcze nie mam na mysli bialaczki, tylko caloksztalt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale zdaje sobie sprawe z tego co pisze...poczytaj troszke, a przekonasz sie, ze gro przypadkow opiera sie tradycyjnym metodom leczenia. Zreszta, tu nie chodzi o bialaczke, ale o sposob myslenia, Twoj jest moim zdaniem typowo egoistyczny. I podkreslam raz jeszcze nie mam na mysli bialaczki, tylko caloksztalt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie chodzi o rekompensowanie strat, tylko ratowanie ukochanego zycia...wiesz co to znaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynaczkaa
A mnie chodziło o białeczke bo pewna osoba podjeła temat o białaczce,wiec na tej chorobie oparłam swoje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×