Monotonia w związku

Jestem z chłopakiem dopiero pół roku a ja już czuję monotonię... Nic się nie dzieje... Mieszkam sama, wiec on po pracy przyjeżdża do mnie, nocuje bardzo często, siedzimy wiecznie w domu. Czasami jest fajnie. Ogólnie lubie bardzo z nim przebywać, zależy mi na nim, ale to siedzenie w domu naokrągło mnie dobija :-/ a to dopiero pół roku....Czesto planujemy jakieś, wyjazdy, itp., ale zawsze musi pojawić sie jakas przeszkoda do tej pory mieliśmy jedną wspólną imprezke...

Czy nikt nie ma, albo nie miał nigdy czegoś takiego ??

ludzie dali by sie pokroic za to co Ty masz teraz! masz partnera, widujecie sie czesto! kochacie sie prawda? i narzekasz? przeciez to co u was jest to nie problem! to mozna raz dwa trzy naprawic! i bedzie juz okej!

Ja nie narzekam, ale wlasnie zeby tego nie stracic musze cos z tym zrobic.......

wiesz gdzie leży problem - w Waszym lenistwie i braku wyobraźni :) ruszcie głową a na pewno monotonia zniknie :)

Przeciez napisalam, ze zawsze wystepuja jakies przeszkody w zrealizowaniu planow ;/. Moj chlopak pracuje do 16, zanim sie ogarnie i do mnie przyjedzie to juz jest 19. Nie wiem co mam wymyslec... Dlatego pytam czy ktos tak mial i sobie z tym poradzil

w kinie o 19 już nic nie grają:O puby i restauracje też są nieczynne :O kolacja ze śniadaniem od 19 tez już niemozliwa do zrealizowania:O na spacer też nie ma po co iść:O znajomi o 19 też już śpią :O w niedzielę pewnie jeszcze dłużej on pracuje... ahh.. jaki Wy macie trudny zywot :)

łachudra dla mnie potrzeba czegoś wiecej ;-/

a co sama robisz w tym kierunku, żeby mieć to, czego Ci potrzeba??

No np. teraz chcialam wyskoczyc gdzies na dlugi weekend na Mazury, ale on nie dostanie wolnego, wiec chyba pojade z kolezankami ...;-/

więc jedź i się dobrze baw :)

No pojade, bo nie lubie sie nudzic... Tylko szkoda, ze zawsze bez niego... Potrzebuje kogos kto bedzie mnie zaskakiwac, uwielbiam spontany a tutaj tego nie ma, to mi najbardziej przeszkadza :-/

z moim misiem jestesmy 1,5 roku razem i się nie nudzimy:-) nie chodzimy do kina, ani restauracji... nie spotykamy się zbyt czesto bo jestesmy związkiem na odległosć ale za to wieczorkiem gotujemy wymyslne potrawy.. robimy sobie masaż...wymyslamy rózne gry, ostatnio próbowalismy trenować we dwoje zamiast iśc na siłownię. troszkę pomyśl dziewczyno....moi rodzice są ze soba juz prawie 25 lat i do tej pory nie widzę by się ze sobą nudzili a mieszkam jeszcze z rodzicami i widze ich dzien w dzien. dla chcącego nic trudnego

więc albo zmień faceta albo naucz go Cię zaskakiwać :)

No wlasnie z nim jest cięzko, bo on chyba nie wiem za bardzo co ma robic;-/. Poza tym nigdy nie byl dlugo z dziewczyna. Ja sie staram caly czas...

jak się starasz? zaprosiłaś go choćby gdzieś na mały wyjazd w weekend?

Bezzebna przeciez pisalam o tym wyzej... ech

ehh mówiłaś o długim weekendzie.. a ja pytam o zwykłą niedzielę..

Wiesz w niedziele nie mamy za bardzo gdzie jechac. Teraz zaproponowalam wycieczki rowerowe, tylko musze naprawic rower moze chociaz to wypali...

Nie każdy ma mozliwość wyjechać na 5 dni albo więcej, a Ty widzę oczekujesz więcej niż on nawet gdyby chciał jest Ci w stanie dać.

wydaje mi się, że jak na początek mierzysz zbyt wysoko, a wg mnie w takich sytuacjach powinno się zacząć od małych rzeczy i stopniowo poprzeczkę podwyższać. Ty od razu chcesz na Mazury jechać, a kiedy ostatnio byliście w kinie, czy restauracji??

kocur - przecież pisała, że to jej nie wystarcza..

W kinie bylismy niecaly miesiac temu. Nie oczekuje duzo. Nie dostal wolnego trudno, ale chcialam podkreslic to, ze nasze plany nigdy nie wypalaja...

Aj nie wiem, ale kocham zycie na pelnych obrotach a sama nic nie zdzialam jezeli on nie moze albo nie chce..

Wasze plany... a może to są Twoje plany nierealne do wykonania? myślę, że oczekujesz księcia z bajki, który będzie zabierał Cię gdzie tlyko zechcesz, dawał to o czym marzysz.. a to życie kochana.. żeby żyć trzeba pracować i nie zawsze można jechać na 10 dni na mazury..

Nie szukam ksiecia z bajki nie przesadzaj, chyba mnie nie rozumiecie, nie musi mnie zabierac do drogich restauracji, itp. Te mazury to mialo byc pare dni(4?), tym bardziej, ze sam chcial jechac w koncu dlugi weekend, myslal, ze bedzie mial wolne, ale niestety...

może Wasze charaktery są na tyle różne, że nie pasujecie do siebie. Wyrażanie emocji, ekspresja w działaniu Was różni. Jesli naprawdę się kochacie to jedynym wyjściem są kompromisy; jeden weekend szalejecie wg Twoich upodobań, a kolejny spędzacie w domu tak jak on lubi.

Mozliwe... Porozmawiam z nim i zobacze, bo nawet o tym nie rozmawialismy...