Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chcialabym wiedziec

Dlaczego ludzie ktorzy kochaja naprawde zenia sie z innymi?

Polecane posty

Gość ale story
przyjaciółce rpzejdzie o ile się zdazy nie stoczyć :/ takie emocje potwornie wyniszczają a facet jest jak ten kogucik na dachu co to się obraca skad wiatr zawieje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
kiedy ona mimi bolu i zlosci ciagle szuka z nim kontaktu bo teskni, bo mieli staly kontakt kilka lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
ale story dokładnie ustawi się tak jak mu zawieje, to skad mial sile by to rozpoczac w ogole, wtedy sie nie bal, ja ciagle mysle ze on chcial meic obie i ciagnac ta, jedna kochal z druga sie ozenil, ciezko sie rozwiesc i tracic to co sie juz ma - podzial majatku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzieś ty to chłopie odgrzebał
siłę? siłę na co? na miłostki na boku i gniazdko domowe? Siły to trzeba żeby coś skończyć, żeby ponieść konsekwencje swoich działań. Przecież on żyje chwilą a nie konsekwencjami. Szeptać czułe słówka to co innego niż sprzeciwić się rodzinie i żonie, podział majątku, no i biedny chłoptaś zostaje z niczm. Sprzedał się za wygodę. Wśród słabych mężczyzn to się zadarza. Zresztą słowo mężczyzna to nadużycie. Dupek i tyle. Słabeusz. Papkin mocny w mordzie. Tfu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
nawet ja uwierzyłam, nawet ja jej o szcescie kazałam walczyć, mówiłam "dostaliście druga szanse"...... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nela44
do "chciałabym...." Jestes na wielu topikach i przecież chodzi o Ciebie, a nie o koleżankę, którą ktoś, kiedyś, coś ... etc. Takie jest życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak nparawdęę
Wiesz co, coś Ci napiszę. Niewazne czyja to historia czy tojwa czy inna, ale nie rozumiem jak mozna tak się dać maltretować (tak, maltretować - tego slowa chciala uzyć) i poniżać. Nie rozumiem. Zycie dziewczyny, ktora daje się tak traktowac musi byc koszmarem skoro ona tyle czasu tkwi w takiej sytuacji. Ja sobie tego nie wyobrażam, to juz lepiej być samą, niż z draniem, który udaje, ze nic nie może zrobić. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak tak
tylko wytlumacz to osobie zakochanej, ktora sobie zycia nie wyobraza bez faceta. To sie nazywa obsesja nie milosc, nie mozna uzalezniac wsyzstkiego od tej drugiej osoby, bo gdy nie wyjdzie to nie ma sie innego zajecia, mozna sie zalamac. A czy rodzin asie dla Ciebie liczyla??? Pewnie wsyztsko bylas gotowa jemu oddac. Tez to przerabialam, do dzis sie nie moge pozbierac, zaangazowac w zaden zwiazek, jestem juz dorosla kobieta, a potrafie plakac jak dziecko i choc wyrzucilam wszystko co od niego mialam to jednak serce nie sluga, nie da sie go oszukac. I tak mija czas, dobrzy ludzie mnie zostawiaja, bo ja ciagle mowie o tym co bylo, bo ja z nikim nie potrafie sobie ulozyc zycia bo nikt nie ejst nim. Chcesz tak skonczyc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
widocznie mozna, zycie jak ktos wczesniej zauwazyl. Nie kazdy ma szcescie w milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie szczęście, to nieszczęście. Nie unieszczęśliwiaj się. Ty albo koleżanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
pisze w imieniu kogos, ze wczesniej wklejalam w inne tematy, bo wlasnego zakaldac nie chcialam jednak nikt nie odpowiadal wiec zalozylam nowy Sama nie rozumiem milosci, we wlasnym zwiazku mam problemy, ale u nich dostrzegalam to cos jak na siebie patrza, to takie chore przeciez nie da sie udawac, a moze sie da. Nie ma idealow, a zakochanie z czasem mija pozniej jest przyzwyczajenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
zamiast sie uczyc pol dnia spedzilam na czytaniu maili, pozniej piwku ze znajomymi i teraz znow siedze i sie "ucze" a jutro egzamin :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
nie ma idealow, nie ma idealnej milosci, zycie to nie bajka. Nie kazdy potrafi sie podniesc tak latwo nawet jelsi ma wsparcie w znajomych bo co po znajomych, jak sie starcilo milosc. Znajomi byli zawsze na II miejscu jak juz wczesneij pisalam, wylaczala tel, spootykala sie tylko z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszlam za maz z rozsadku
ciągłe kocham innego, dlaczego?Bo tak było łatwiej,teraz sie męcze,czasem czuje się podle,on wie że moje serce należy do innego,ale kocha mnie i jest mi z nim dobrze.Nie ma tylko tego co było z tamtym,gdyby nie wyjechał za granice,gdybym miała wtedy pewność,ze on wróci.On też mnie kocha,zraniłam go wyszłam za innego.Zdradzam męża myślami,cały czas.Tęsknie do tej prawdziwej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
wyszlam za maz z rozsadku dlaczego?? bałaś sie samotności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co piszesz? Próbujesz sobie odpowiedzieć na pytanie \"dlaczego\"tak wyszło? Jeśli tak, to posłuchaj: - tak było łatwiej dla niego, - bo to cierpienie było konsekwencją ich wyborów, - bo ona musi tę lekcję przerobić. Mężczyzna nie może stać na pierwszym miejscu. To miejsce jest zarezerwowane dla Kogoś innego (to akurat mój światopogląd). Mężczyzna nie jest ani celem życia, ani (druga skrajność) dodatkiem. To nie było zdrowe uczucie. Może (może) odsłania jakiś problem (jej), z którym teraz może sobie poradzić. - bo potem będzie ktoś, kogo ona doceni, miłość, której nie umiałaby przyjąć bez tego doświadczenia. Może dlatego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
bo dla mnie priorytetem była zawsze miłość, po tym co widze dookoła zaczynam sie bać, że i mnie kiedyś spotka taki los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzecznik
No to ja proponuję drastyczne srodki - skoro jej na to nie stac , to TY , jako kolezanka , napisz kolesiowi , ze jeszcze raz się z nią skontaktuje , to TY wyslesz jego żonie wszystkie rozmowy , smsy. Może kolezanka się obrazi , ale trudno. Bedzie to przynajmniej jakis krok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzecznik
a szczerze - wydaje mi sie , że twoja koleżanka ma najebane w głowie , naczytała się kiepskich powiescideł i teraz chce , zeby było tak , jak w książkach jak można sie zakochać w takim slimaku , no jak ? co tylko gada i gada - i o w dodatku takie ckliwe bzdety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
a jak sie pogodza, kto bedzie najgorszy?? ja.... nie powinnam az tak ingerowac. nie wiem jak to zrobil uwierz mi ze nie mam pojecia, widzialam jacy faceci sie kolo niej kreca, byli przystojniejsi, mieszkali blisko...ale ona o tamtym zpomniec nie mogla. Raz sie spotkala z kolega, mowila ze go lubi ale to tylko kolega. Zapytalam jej sie jak bylo, powiedziala ze nie mogl juz jej sluchac bo ciagle myslala i mowic zaczela o tamtym chlopaku. Kolega faktycznie od dluzszego czasu chcial sie z nia spotykac, jednak teraz sie wycofal, bo ona zimna obojetna. Czas jest potrzebny, ale co zrobic gdy ona tylko swoje ma w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
uwierzyla w marzenia, ze da sie je urzeczywistnic, ale do tego potrzebne byly solidne kroki, wiele poswiecen, a tego on nie mogl juz udzwignac. Poczatkowo robil wsyztsko ze wygladalao na to, ze naprawde chce. Poczynial pewne kroki, ale jak widac zona rodzina pieniadze potrafilay na niego wplynac. To juz tylko on wie, choc mowi ze nie wie dlaczego tak zrobil, "wbrew swoim plana i marzenia wybralem to co stabilne, tak bardzo sie balem zmian" zapytala go to po co bylo to wsyztsko, a on ze wierzyl ze sie uda, ale w koncu cos peklo, stracil sily...glupota!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
dobrze ze chociaz potrafi sie przyznac ze jest tchorzem....i to jakim wyrachowanym, on nie zostal sam, tylko ona sie meczy. Tak uszczesliwil "ukochana osobe" zamienil jej zycie w koszmar i niszczy. Skad tacy ludzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzecznik
nie , żebym slimaka usprawiedliwiała , chodzi mi o to , ze na jego poczynania nie można za bardzo wpłynąć , zreszta to chyba taki koles w typie "cierpienia młodego wertera" - jakby nie było nad czym cierpiec , t życie by stracilo sens ale jak juz taką ofermę sobie wybrała jako obiekt westchnień , to niestety , ale jesli chce sie wyleczyć z tego stanu , to sama musi obrac kierunek , a nie uzależniać swoje decyzje od niego namów ją , żeby wysłała te rzeczy do jego żony; zobaczymy , co się stanie; może on ją znienawidzi ? to przeciez by bylo dobrze; trochę by pocierpiała , a potem by jej przeszło miałam raz faceta , niby tiutiutiu , a tu nagle jak grom z jasnego nieba - poszedł na impreze , poznał laskę , wymienili telefony i on mi pisze "nie wiem , czy jeszcze bedziesz chciała miec ze mną kontakt, choć bardzo bym chciał , bo bardzo cię LUBIĘ" - czaisz ? w piatek mi pisa , jak to mnie kocha , a w poniedziałek mnie "lubi" że to takie wszystko memłakowate było , to wytoczyłam wszelkie armaty i byłm gotowa na wszystko , nawet tfu tfu na upokorzenia , na czekanie na niego , aż mu sie odwidzi - byle go odzyskać; bo jak go przyparłam do muru , to pisał , że kocha mnie , ale inaczej , a potem co innego , a potem jeszcze co innego - i ja nie chciałam wtedy popuścić , tylko wyszarpac , co się da - zapowiedziałam , ze do poniedziałku chcę miec odpowiedź , coto konkretnie będzie , a jak nie , to jadę do niego (mieszkaliśmy w cholere daleko od siebie); a jak już się z nia spotkał w weekend , to mi potem napisał , ze TAK , zakochał się i że mam nie przyjeżdżac i że nie chce ze mną byc , i że teraz na hura chcę wszystko zmienic; głupi dupek , hehe , przeszlo jak reką odjął , to znaczy przeszła ta gotowość na wszystko , znienawidzilam go w jednym momencie , on jeszcze chciał mi wyjasniac , dzwonić , ale powiedziałam , żeby spierdalał i ze w ogóle to i tak już chciałam zakończyc ten zwiazek , bo było do dupy (taki zartuś hehe) - i od tamtej pory ani widu , ani słychu; ja trochę pocierpiałam , ale już było O NIEBO LEPIEJ niż w tym tygodniu niepewności niech go przyprze do muru, niech mu kaze podjąć ostateczną decyzję i niech nie przyjmuje do wiadomosci żadnych majaków - ma byc - tak albo nie , czarne albo białe; bo inaczej się wykończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
tylko, ze on juz teraz sie do niej nie odzywa....wie, ze tylko tak to moize zabic, a ona cierpi jeszcze bardziej. W momencie kiedy najbardziej go potrzebowala jego nie bylo. Co dzien dzwonil tylko do chwili ""gdy mial nadzieje ze bedzie ojcem" powiedziala mu tlko tyle ze dostala krwotok, ze nie robila wczesniej testu. Kazdy normalny kochajacy czlowiek chcialby przyjechac przytulic zrobilby cokolwiek, a co on powiedzial? "mialem nadzieje ze bede ojcem" tylko po co? to obled po prostu, nie da sie tego opisac. Oni sie znali bardzo dlugo, ponad 2 lata walczyl o nia, w konvu mu ulegla, ulegla tej milosci chociaz juz pozniej zakazana byla. Zaangazowala sie do tego stopnia ze swiata poza nim nie widzi. Stracila dziecko, gdy dowiedziala sie ze jest w ciazy, nie pwoiedziala mu o tym wtedy jakby miala wiecej sily, sprzeciwiala sie on dzwoil chcial przyjechac zabraniala mu, powiedziala ze to nic nie zmienia, z nawet jesli bedzie w ciazy ze to nic nie zmienia bo on juz wybral a ona jego litosci nie chce. Wtedy byla "silna" taka poza to byla chyba. Mowilam jej ze da sobie rade bez niego, ze to tchorz, a w tym czasie on do niej dzwonil i mowil ze da jej milosc i dziecku tez ze na pewno jest w ciazy i ze to szczescie. Ona to negowala, choc wiedziala ze test wyszedl pozytywny. Ciagly stres, placz...stracila to dziecko, on sie moze tylko domyslac, bo powiedziala mu o krwotoku nic poza tym...od tamtej pory ograniczyl z nia kontakt, przestal dzwonic pisac, tylko sporadyczne maile. Ona mowila ze jest silna, ale po tym krwotoku, jest jeszcze gorzej. Ja mysle ze ona ciagle miala nadzieje ze on przyjedzi przytuli ja wyjasni, cieszyla sie mowila ze bedzie miala dla kogo zyc, choc poczatkowo wynik testu ja dobil. Bo owszem chciali dziecka, ale wiadomo nie w takich okolicznosciach. Nie wiem czy teraz cos do niego pisze, mowi ze nie Wiem jedno wtedy szukal tego kontaktu z nia, ale wie ze w ten sposob tego nie zabije. Ona tez wie ze musi spalic mosty, ale tylko wi a robi cos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
u iego nie ma "kocha" "nie kocha" on juz tych slow nie uzywa. jest jak maszyna sterowana przez kogos, widac takie zycie mu najbardzij odpowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzecznik
nie wiem , ja toego nie rozumiem takie to wszystko zaiweszone w próżni , nikt nic nie wie niech ona tam do nich pojedzie, niech się umówi jego zoną , ze chce definitywnie to całe gówno zakończyc , niech sie spotkają w trójkę i niech go wezmą w dwa ognie bo ona gra takiego oh ah , chcę odejsć od żony ale nie umiem - a przy żonie pewnie jakieś inne szopki odchodzą i jak on w obecności ich dwóch powie , że zostaje z żona , to niechmu powie "tylko żebyś sie skurwysynu nie rozmyslił , ja nie chce juz nigdy o tobie słyszeć" Dziewczyno , ona nie może być taką lebiegą ; niech sobie da przepisac psychotropy , nie wiem , niech na poczatek da sobie jakoś mechanicznie pomóc , bo tak nie moze być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitu pituPIT ja to myślę
on jej nie kocha, bo jakby kochał to by chciał, żeby była szczęśliwa.. miał na zadecydowanie wystarczająco dużo czasu a jak ona się chce tak męczyć, to niech męczy się z jakiegoś bardziej pożytecznego powodu niż wzdychanie za taką dupą :/:/:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
i ciagle jej powtarzal "zobaczymy jak to sie potoczy" a teraz mowi o ukladaniu. Bez niej latwiej jest mu przeciez ukladac, mowi o niej w czsie przeszlym, a za chwile ze teskni, ale to nic nie zmienia, nie moga byc razem, jest jak lodyga na wietrze. Jak mozna wierzyc takiej osobie, jak on mogl tak postapic. Po co to ciagnal tak dlugoo? Na pewno nie pozwole jej do nich jechac, to on jest mezczyzna on powinien przyjechac, nie wysle jej na drugi koniec Polski by stawila temu czola. Powiedzial jej ostatnio, ze pewnie jakby ja zobaczyl to zaczalby plakac... latwosie na to patrzy jak sie ejst z boki i ocenia, ale ona byla w wewnatrz i dlatego nie potrafi tego pojac, on jej tyle obiecywal. Ale fakty mowia same za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym wiedziec
tylko ze wiecie co to on powinien cierpiec!!!! powinien czuc to co ta biedna dziewczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×