mam 25 lat i nie wspolzyje z mym facetem a jescze nie bylam u gina...

cholera wiem ze jestem jedyna ale naprawde ze wstydu nie szlam:(

i teraz nie wiem co mam zrobić ..bo wstydze sie isc teraz dlatego ze tak długo zwlekalam.co lekarz sobie pomysli o mnie ??:(

nic mi nie dolega itd..ale to nie wyznacznik:( maM FAceta ale z nim nigdy nie wspolzylam..czekam do ślubu poprostu chyba:(

i tez nie bylam a sie kocham z factem .co ty na to?

idż !!! to nie boli!!!zrób cytologię -to podstawa !!! nie ma co cie opieprzac ...tylko namaiać ...

a co ginekolog ma do tego? on cie tylko zbada. jego nie interesuje ile masz lat czy spolzylas czy jaki masz nr buta.. proste..

jak juz pójdziesz to niech zbada ci piersi !

nie bój się i idź, wybierz sobie jakąs babkę, żeby było Ci raźniej i po sprawie

kiedy bylam ostatnio a ja co??ze nigdy\//;:(

Nie pójdę do ginekologa bo mi się nie chce ! Witaj w klubie ! Też mam 25 lat i nie chodzę do ginekologa bo nie czuję takiej potrzeby. Nie jestem dziewicą, miałam wielu partnerów sexualnych, stosowałam kondony.

to nie spowiedź, nie mówi się, kiedy było się ostatni raz u ginekologa mówi się, po co się przyszło (jeśli jest sie pierwszy raz, warto to zaznaczyć, bo wtedy lekarz inaczej traktuje taka pacjentkę (tzn. dokładniej wypytuje o różne sprawy, jest bardziej delikatny))

Ginekolog to naprawdę nic strasznego-pogadaj z kkoleżankami niech ci polecą kogoś i zrób badania-nie ważne czy współżyjesz raka szyjki macicy dostają taksamo dziewice.