Czy kótraś z was ssuszała po odejściu faceta?

po rostaniu stalam sie straszną suka. Pluje jadem, jestem zlosliwa i mam z tego debilną satysfakcje. Nie lubie tego ale nie umiem inaczej. Wszyscy wydaja mi sie głupi i obłudni, czy to mi przejdzie..? Dodam ze to już rok..

a czy ten drań był watr tego, żeby fajna dziewczyna zmieniła sie w suke?

buuuuuuu... pomózcie... ja juz tak nie chce.... ale nie umiem inaczej... Bronie sie w ten sposób przed bolem..... buuuuuuu...

"ssuszała" ile mi zajęło zanim rozszyfrowałam o co ci chodzi! Po co tworzysz jakies zakręcone neologizmy? a co do twojego problemu - na pewno nie znajdziejsz zroumienia stając się takim człowiekiem, nikt nie będzie chciał znajdowac się w twoim towarzystwie ani nikt nie bedzie chciał się z tobą związać chcesz tego?

Ja ssuszałam kompletnie. Nawet ktoś podobno przeze mnie cierpiał dlatego. Jakiś inny facet, więc dobrze! :O

Raczej "ssuczała".... ;)

Ja ssuszałam. Wyschłam nieco. I mnie często teraz suszy. :O

Mialo byc ssuczała, oczywiscie,....

ja zamiast 'ssuszeć' raczej przytyłam

ja również mam to co autorka i dobrze mi z tym :D

lorelaj a jesteś z Wroclawia ?

zsuczec chyba. tak, jak zczeznac albo zbielec lub zzieleniec. zsuczeniu bedacemu wynikiem premedytacji - zdecydowanie tak!