STRES?? bo przecież nie nieśmiałość.

Mam takie pytanie. Na ogół nie jestem osobą nieśmiałą,mam wielu znajomych a i z obcymi sie swietnie dogaduje, nie mam problemu z zawieraniem nowych znajomości a jednak mam taki problem Obecnie studiuje zarzadzanie na 4 roku i od pewnego czasu gdy mam zreferowac cos na srodku w auli czy zrobić jakąś prezentacje to tak sie denerwuje ze az trace głos, wtedy nie potrafie nawet słowa powiedziec (mimo ze wczesniej mowilam bezbłędnie), wtedy to nawet przeczytac tego nie potrafie. Inne objawy to bol glowy, mdłości, zawroty głowy. Ostatnio to nawet nie poszłam na zajecia gdy mialam poprowadzic lekcje . Nie wiem co sie dzieje. Ktoś miał lub ma cos takiego? Dodam ze wczesniej az tak sie nie stresowalam i podchodzilam do wszystkiego na luzie i mimo ze teraz tez tak sobie tłumacze wychodzi zupełnie inaczej. Ja nad tym nie panuje

starzejesz sie;) nie no tak na serio, to nie wiem jak to zwalczac, chyba jedynie treningi, czyli gloszenie referatow przed znajomymi, kims bliskiem, zeby troche to opanowac.

chodzi o to ze przed znajomymi wszystko w porzadku, moze byc nawet calkiem spora grupa. Nie wiem juz nawet probuje sobie przypomniec od jakiego momentu tak mam bo tak naprawde to przez cale 4 lata mielismy co jakis czas takie referaty i problemow nie bylo a tu prosze.