eh...tez bym tak chciala...

mieszkac w Californi w willi z basenem, jezdzic super brykami, miec zajebiste ciuchy, kupe znajomych, mnostwo facetow do wyboru o wygladzie hoolywoodzkich gwiazd, co weekend bawic sie na szalonych imprezach z elita, miec kupe kasy na chirurgow plastykow, zyc nie umierac...ale przede mna niestety tylko polska szara rzeczywistosc...ide sie zastrzelic:(

eh... tez bym tak chciala... miec kochajacego meza, zdrowe dzieci, maly bialy domek, pieska, pieniedzy zeby zyc godnie, byc zdrowa... zyc nie umierac... a przede mna az kochajacy facet, potem dzieci, powoli i domek i piesek, z tym ostatnim nie jestem w 100% pewna. Powinnas sie cieszyc z tego co masz, a nie narzekac. Inni tego nie maja a zyja z dnia na dzien z usmiechem na twarzy.

a mnie takie zycie jakoś nie pociąga :p bo bogaci są często zblazowani, rozpuszczeni przez pieniądze potrzebuję specjalnych wrażeń, bo już nie potrafią się cieszyć z drobnostek, wielka kasa wcale nie równa się szczęście

ech tak bym chciała po studiach zostać w mojej szarej i brudnej ale MOJEJ i PIEKNEJ Polsce i psa bym chciała i więcej czasu i więcej czasu na czytanie i.... szczęscie dla wszystkich za darmo! niech nikt nie odejdzie skrzywdzony !

zobaczcie sobie jak zyje ta laskahttp://profile.myspace.com/index.cfm?fuseactio n=user.viewprofile&friendid=40486621 to jest dopiero zycie, jak to jest ze jedni maja wszystko a inni tak niewiele:(

http://profile.myspace.com/index.cfm?fuseactio n=user.viewprofile&friendid=40486621 teraz powinien byc dobry:(

no tak, taki Michael Jackson miał mnóstwo kasy na operacje plastyczne, jakoś mu nie zazdroszczę :D

domek na swojej pięknej działce, być zawsze zdrowa i nigdy nie czuć się samotna

nic tu nie widze

A ja jestem zadowolona ze swojego zycia :D

ja bym chciała się wyprowadzić , pojsc na studia , mowic biegle w 4 jezykach , zostac dziennikarka znalezc mojego ksiecia z bajki , urodzic mu blizniaki-dwoch wspanialych chlopczykow i nadal kochac sie w muzyce co mi wiecej potrzeba? napewno nie luksusów

a jakby to wygladalo jakby wszyscy byli by bogaci albo biedni. takie jest zycie i juz trzeba sie cieszyc z tego co sie ma. Nie doceniasz tego co masz. Mam kolezanke ktora gniezdzi sie w 2 pokojowym mieszkaniu z rodzicami i rodzenstwem. Nie ma kompa, ani orginalnych ciuchow. Mowi ze mi zazdrosci. Ze mam wlasny pokoj, telewizor, kompa, internet. A ja jej ze jej zazdrosze ze jej mama jest blisko niej. Ze jej ojciec nie jest chory na padaczke. I ona wtedy sie zamyka, bo rozumie ze ona mowila o rzeczach materialnych a ja duchowych.

zobaczcie na ten link, ktory wyslalam.nie chcilibyscie miec takiego zycia?chcialabym sie kiedys obudzic i zamienic z nia miejscami..

Sorry, ale mnie czyjes zycie nie interesuje - jestem zadowolona ze swojego! Tak ciezko ci to zrozumiec? Tak bardzo nienawidzisz swojego zycia? Wspolczuje...

jak tak ci zle to jedz do tej californi

Chiała- srała. Jestem posiadaczem majątku wartego ok 2,2 mln PLN Chodzę w jednych jeansach, butach i garniaku za 499. Jestem skromnym, uczciwym człowiekiem, mającym szacunek do pracy i człowieka..... Powiem więcej. Wolę napić się taniego wina w dobrym towarzystwie na ławce w parku............niż chłeptać \"szto de chu****j wie co\" przy białych obrusach wespół z bydłem. Pozdrawiam

no niestety nie mam powodow by byc z niego ustaysfakcjonowana.nie stac mnie na wiele rzeczy, nie mam wielu znajomych, nie mam prawdziwych przyjaciol.wielu rzeczy mi w zyciu brakuje.czasami zastanawiam sie dlaczego tak jest, ze jednym niczego nie brakuje a innemu cale zycie wiatr w oczy.

To wspolczuje... choc podejrzewam, ze z twoim nastawieniem, to po jakims czasie zycia w wymarzonym swiecie tez bys znalazla powody do narzekania :D

miej malo przyjaciol a prawdziwych , pomysl sobie ze wielu musi stawac na glowie by cos miec nie tylko ty. Ja tez nie mam wiele by miec na swoje pryjemnosci musze dorabiac mimo iz sie jeszcze ucze... nie zalamuj ze nie masz kasy sie tylko pomysl ze niektórzy nie maja co jesc...nie maja ubran a jednak zyja

No jasne mogłabym pojechac tylko jaki żywot czekałby mnie w Californi?Mksymalnie na co moglabym liczyc to podawac takim damom drinki w pubie.Zycie jest takie niesprawiedliwe:(

Dokładnie. U sąsiada trawa zawsze bardziej zielona...

Ja wiem, że inni mają gorzej i chcieli by miec to co ja mam a czego być może nie doceniam.Ale chodzi mi o to, że życie jest niesprawiedliwe i nie wszystkich obdarza jednakowo i to jest smutne w tym wszystkim:(

boooaaahhh co za podejscie.....;-(

sprawiedliwosc??!!! a co to naprawde znaczy??? moze zadowoli cie to ze wszyscy umrzemy nie tylko ty ale ci bogaci tez. To chyba jest sprawiedliwe.

Ale przynajmniej przed śmiercią troche sobie pożyją, a dla innych to nie życie tylko egzystencja.

Dziwi mnie troche wasze podejscie.Chyba kazdy by chcial zeby mu sie zylo lepiej.Wystarczy spojrzec na ta dziewczyne, ona ma wszystko, ma urode, kase, znajomych, dobrze sie bawi i kozysta z zycia.A w naszym pieknym kraju zeby dostac prace na kasie w Biedronce najlepiej byc po studiach.Za 1000 zl pracujesz caly miesiac i musisz kombinowac zeby zwiazac koniec z koncem:(

W następnym wcieleniu będzie pracowała w Biedronce

i taka dziweczyna na starosc zostanie sama bo imprezki sie skoncza. bedzie musiala placic obcym ludziom za rozmowy bo nikt przy starym, zglupialym do reszty czlowieku nie chce siedziec. wiem cos na ten temat. Jezdze do mojej babci tylko na2 h bo po nich zaczyna plesc od rzeczy. Ale jednak caly czas jest ktos przy niej. I nie musi placic nikomu zeby pogadac.

Mysle, ze to jest kwestia podejscia do zycia, priorytetow, ambicji itp. Osobiscie w glebokim powazaniu mam zycie o ktorym piszesz. Przykro mi, ale imprezki, faceci i ciuchy to nie jest szczyt moich marzen :O Pragnienie poprawy zycia jest naturalnym pragnienim kazdego czlowieka, ale nie kazdy chce byc druga Paris Hilton :D No chyba, ze ma sie 15 lat :D :P

:-) mam takiego kolegę; młody(przed 30), non stop imprezy/ ale nie w Polsce: Hiszpania, kasyno w Monako, Chorwacja, Francja/ et cetera et cetera.../, luksusowy apartament z jaccuzzi, sauną, kanapy Ferrari, w domu nie ma TV-ma kino...z rzutnikiem, ma swoją pasję-występuje w rajdach samochodowych, ciuchy od prady, burberry, diora :-)/ zakupy wyłącznie w Wiedniu i Moskwie/.....5 samochodów/ w tym Ferrari f430 :-), mercedesa SL, porshe cayenne/ nie mam bladego pojęcia, na jak wiele można wycenić jego majątek....ale miliony.... i niedawno do mnie zadzwonił, i mówi: \"XXX wiesz, kurczę muszę ci powiedzieć, że jesteś fajną laską, bo ty nie tylko świetnie wyglądasz, ale z tobą to i można na rożne tematy pogadać, z innymi laskami nie porozmawiam o giełdzie, o embargo na polskie mięso w Rosji, zabieram te laski na kolacje, obiady a one wszystkie takie puse, takie gówna w sreberko zawinięte...z zewnątrz błyszczą,a w śodku....brak słów, ale najgorsze jest to że JESTEM SAM i nie już mam marzeń materialnych.