eh...tez bym tak chciala...

paćka dlatego mysle, ze takie zycie moze interesowac albo nastolatke albo osobe bardzo niezadowolona ze swojego zycia ;) W kazdym badz razie wszystko ma plusy i minusy, a takie osoby jak autorka tego topiku widza tylko plusy takiego zycia, jego zewnetrzne oznaki (samochody, ciuchy itp.). Troche to przykre i... puste nieprawdaz??

carpe diem (mam nsadzieje ze dobrze napisalam)

i mitręga

a otaczają go tylko dziewczyny, które mają apetyt na jego kaskę :-) przynajmniej takie mam wrażenie. A może to moja wrodzona czujność... Spotykałam się z nim, jakiś czas- nie powiem było świetnie, high life, bankiety, luksus no ale \"serce nie sługa, rozkazać mu nie wolno\" teraz jesteśmy tylko znajomymi, czasem do mnie zadzwoni i ponarzeka, że jest sam i że sex w związku to nie wszstko :-D

a nie pomyslalas ze sama swobie stwarzasz takie nudne zycie. Piszesz ze nie masz przyjaciol, a moze dlatego ze dookola narzekasz, ze jak ci zle i nie dobrze. Ja nie mam kasy za wiele, no bo troche mam. Ale potrafie sie bawic, nawet lepiej niz gwiazdy z 10 milionami na konci. Paczka jezdzimy do domu na wies. Robimy ogniska, pijemy pifko, spiewamy, tanczymy i tak do rana. Plotkujemy, patrzymy na dzieci, ktore powinny juz dawno spac, ale to w koncu raz na jakis czas to niech posiedza dluzej. Smiejemy sie z dziewczynami z naszych facetow, ktorzy kłuca sie jaki samochod jest lepsze chociaz jezdza samochodami z XX wieku. Za nic w swiecie nie zamienilabym tych rzeczy na imprezy w knajpach, na ciuch prady, i drinki za 100$ Czasami placze mamie do sluchawki zeby podala mi pare groszy, bo musze kupic spodnie a nie mam za co. Ale spodnie sie zetrza i wyrzuce do kosza, a wspomnien nie. Dobre nastawienie do zycia daje wiele... nawet nie wiesz ile.

carpe karpie :-D :-D ps. dobrze napisałaś.