Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość timona zalamana

odechcialo mi sie zareczyn i slubu po tym co uslyszalam

Polecane posty

Gość tradycja może na wsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timona zalamana
naprawde juz nie wiem co mam myslec o tym..nie mam nic do wsi, sama marze o mieszkaniu na wsi jak mnie bedzie stac na wybudowanie domku, ale te zwyczaje i poglady mnie po porstu przerazaja:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowana tematem ***
ja tam jestem z dziada pradziada "miastowa" i wesele to wesele , a nie żadne tam "kukułkę przez bibułkę" obiadki ( bo po co kasę wydawać , jak można w podróż pojechać, mieszkanie urządzić , itp. ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowana tematem ***
Byłam kiedyś na takim przyjeciu, gdzie po tym "wykwintym" obiedzie ze 2 pary zaczęły tańczyć przy stole w rytm puszczanej cichutko muzyki w tym lokalu. Zenada na maxa . Wynudziałam sie jak mops. Wolałabym ten czas spędzic przed tv. Wesela mają swój klimat , luz . Kiedy chcesz idziesz na parkiet , kiedy chcesz wychodzisz na powietrze, kiedy chcesz jesz ... No chyba że ktoś jest az tak mało rozrywkowy że nie potrafi sie bawić tylko marudzić ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Timona. A kto ma to wesele finansować??? Wiesz, mam nadzieję, że nie będę więcej brała slubu, ale gdybym teraz mogła cofnąc czas to chciałabym miłego przyjęcia w miłej knajpce dla najbliższych a nie zapełnianie brzuchów hołocie z całej rodziny. Ci spoceni upici wujkowie z którymi trzeba zatańczyć, te durne walczyki, majteczki w kropeczki, hałas. Durnota. Nie pozwól sobie na to.!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Zainteresowana tematem. Nie każdy lubi wesela, są ludzie którzy je uwielbiaja, świetnie się bawią, moja siostra np chętnie by po parkiecie poszalała a ja wesel nie nawidze i od lat nie chodzę. Chodzi mój mąż z córką jesli musi a ja nie mam ochoty na kontakty z opitymi spaslakami. Dwa lata temu zrobiłam wyjatek i byłam na ekskluzywnym weselu koleżanki z pracy. Dwór Polski we Wrocławiu, małżeństwo polsko hiszpańskie, leganccy goście. Niby zero rodziny więc luz, ale jak się mnie w pewnym momencie pijana menda uczepiła i chciała tańczyć to musiałam połowe wesela bawić się w krycie i chowanie prtzed nim i ostatecznie w połowie zabawy poszłam do domu. I na wesele już nie pójdę. hanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość timona zalamana
nie wiem, pewnie jakos pol na pol.tylko mowie, ze jego rodzice nie sa zamozni, watpie, zeby mieli od reki kilka tysiecy na syna wymysly.a ja nie kaze moim rodzicom zaplacic za wesele, ktore nie bedzie mi sie pododbac.no sama mam troche oszczednosci, ale wole to wydac na remont mieszkania niz na kiczowata impreze.on kasy raczej nie ma, ale do czasu slubu moze jeszcze zarobi.bo zaznaczam,my dopiero o tym gadamy, nie jestesmy jeszcze zareczeni, po postu na razie planujemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×