Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dirisha

Białaczka - właśnie się dowiedziałam

Polecane posty

niezamężna Co Ty robisz o tej szalonej porze na forum;)? pozdrawiam póki co nie wiem nic, głucha cisza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trala la
podnoszeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście co? -....nie odebrał wyników bo nie miał czasu. Wrrrrr. Poza tym chyba z przyczyn ode mnie średniozależnych kontynuacja naszej relacji stoi pod dużym znakiem zapytania. Ty Tyle nowego na dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komada
jakos nie moge w to wszystkow uwierzyc...odbieranie wynikow trwa 1 min... z tego co pisalas badania zrobil 8 czyli we wtorek w srode mial je odebrac... dzisiaj jest niedziela przynajmniej przez trzy dni mogl odebrac wyniki... widocznie nic mu nie jest i dobrze sie czuje ... gdyby czul sie zle to natura czlowieka jest taka ze stara sie sobie ulzyc... i jakos nie moge uwiezyc ze jezeli ktos sie strasznie zle czuje to nie probuje poprawic sobie samopoczucie... nawet gdyby odebral wyniki i byly by zle to zaden lekarz bez jego zgody nie zmusilby go do leczenia... ktos tu cos kreci tylko nie wiem kto ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale wiem ile to trwa, dlatego mam do niego żal. I nie mam już sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmawialiśmy właśnie. Nie tylko ja boję się tych wyników. Długo żył w nieświdomości. Teraz boi się prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komada
no jasne to niech nie odbiera ich wcale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komada, sorry, ale mam dziś kiepski dzień. Nie wiem co chciałaś powiedzieć. Nie chcę wnikać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dirisha---mam nadzieję, że zły dzień przemienił się w fajny wieczór (no chociaż trochę) No to jak samopoczucie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiowa***
Dirisha, cześć ponownie. CZytam od czasu do czasu co piszecie i coraz silniejsze jest moje przekonanie o tym, że Twój przyjaciel miga się od odebrania wyników, bo jeszcze chce coś ugrać funkcjonując jako chory na białaczkę. Ty pewnie jesteś dla niego milsza, litujesz się nad nim, bo dobra z ciebie dusza, a jemu to przecież odpowiada... Nie przeczytałam wszystkiego, więc może ta Twoja myśl miała jakieś rozwinięcie, ale kiedyś zdaje się wspominałaś, że chciałabyś się z nim rozstać, no ale nie możesz, bo taka teraz sytuacja etc. Poza tym, świat był dla niego niedobry, ciągle rzuca mu kłody pod nogi etc. Teraz, skoro jest chory (w co ja osobiści wątpię) - Ty nie możesz go zostawiąc. Proste. A czy nie sądzisz, że gdyby przypuszczał, że jego wyniki są złe pobiegłby po nie od razu? Wiesz, naprawdę, boję się, że ten człowiek gra na Twoich emocjach, a Ty, z uroczą dziecinną naiwnością przytulasz go do swojego wielkiego serca. Może jestem okropna, ale proszę, nie ufaj bezgranicznie, bo to wszystko wydaje mi się trochę dziwne. Pozdrawiam Cię serdecznie i nie daj się. PS. Życzę mu żeby nie był chory, a jeśli się tak okaże, on wymaga pilnej wizytu u psychologa. Bez Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Misiowa To co piszesz jest bardzo prawdopodobne, liczę się z tą mozliwością. To ancymonek bez 2ch zdań. Zabrzmi to głupio, ale staram się postepować z nim uczciwie, mimo iż on wykręcił mi niejeden numer. Jestem fair mimo iż on nie zawsze taki był. Dlaczego? Kiedy człowiek jest odrzucany, kiedy doznaje zła, gdy znikają marzenia i niewinność, przejmuje \"kombinatorski\" sposób bycia, niekoniecznie krzywdząc innych świadomie, ale lawiruje, mija się z prawdą, \"używa\" jeśli był \"używany\". To taki mechanizm (Nie wiem czy ktokolwiek zrozumie co napisałam, ale jakoś mi słowa odpowiednie nie przychodzą:P ). Staram się obdarzać zaufaniem (licząc się z tym, że nie raz mnie zawiedzie), dawać dobro licząc się z tym, że zmiana utrwalonych schematów może zabrać dużo czasu. Efekty już są. Co do tego nie odbierania wyników to akurat jestem skłonna mu uwierzyć. Wydaje mi się, że się tego boi. W tej sytuacji odwlekanie jest zrozumiałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do naszego rozstania. Jest to niestety raczej konieczne w takiej czy innej formie, prędzej czy później. I to pozostaje bez zmien. Aczkolwiek, jeśli jest jest chory (potwierdzone przez lekarza) to faktycznie zmieni to postać rzeczy. Ale na to ani ja ani on nie mamy wpływu. Jakby nie było nieprawda (nie chcę używać słowa kłamstwo) ma krótkie nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P.R.O.P.O.N.U.J.E.
Wydaje mi się, że się tego boi. W tej sytuacji odwlekanie jest zrozumiałe. wydaje mi sie to dziwne ludzie po to chodza do lekarza i robia badania aby sie dowiedziec co im dolega i jak juz jest cos nie tak to jak najszybciej temu zaradzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślisz, że on chciał? \"Siłą\" go zawlokłam. On gdyby chciał to zrobiłby sobie 2 lata temu. Może to było nadużycie, ale trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiowa***
Dirisho droga, żaden lekarz nie "potwierdzi" białaczki, bez dokładnych badań. Sądzę, że byłoby to możliwe jedynie w przypadku bardzo istotnych zmian w obrazie krwi, ale z tym są związane objawy kliniczne, które, wierz mi, nie pozwoliłyby Twojemu znajomemu na beztroskie cieszenie się życiem przez 2 lata. Zadaj sobie pytanie, moja droga, czy Ty chcesz wierzyć w to, że on jest chory? Twoje dobre serce odpiera wszelkie argumenty, które starają się uświadomić Ci, że być może Twój przyjaciel po prostu gra na Twoich emocjach. Pewnie Ty byś tak nie postąpiła i dlatego trudno Ci uwierzyć, że ktoś byłby do tego zdolny. Nie użalaj się nad nim, dotąd dokąd będziesz to robiła on nie pójdzie odebrać wyników, nie skonsultuje się z lekarzem etc. Bo po co ma to robić? Widzisz, poza tym, gdyby lekarz w przeszłości rozpoznał u niego białaczkę, a on odmówiłby leczenia, to musiałby podpisać oświadczenie, że odmawia leczenia i został poinformowany o skutkach swojej decyzji ze śmiercią włącznie. Nie sądzę, żeby tak chętnie podpisał takie oświadczenie. Oj, za dobra jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiowa 1. Do mnie dopiero po jakimś czasie dotarło, ze powiedział \"podejrzenie białaczki\" a nie białaczka 2. ja założyłam ten topik na świeżo, będąc pod wpływem silnych emocji, byłam przejęta i przybita, ostatnio gdy miał odebrać wyniki i się nie kontaktował martwiłam, że coś się stało - więc znów pisałam w tonie pesymistycznym. Tak naprawdę wierzę, że jest ok, ale dopóki nie zobaczę wyników nie chcę tego pisać (wolę się przyjemnie roczarować) 3. Z tego co czytałam białaczka przewlekła może wystepować przez dłuższy czas i przebiegać bezobjawowo 4. Nie chcę wierzyć że jest chory. Co więcej nie wierzę w to w głębi serca, ale jak powiedziałam chcę się pozytywnie rozczarować. Niemniej nabrałam już dystansu 5. Wiem, że jest zdolny do grania mi na emocjach, ale staram się go tego oduczyć. Wczoraj zrobiłam mu mała terapię szokową :P - obiecał, że odbierze wyniki i pójdzie do lekarza.Po południu zobaczymy, czy zadziałało. 6. U lekarza w sprawie białaczki dotychczas nie był, kiedyś miał tylko b. złe wyniki badań. 7. Ma kupe pracy nad sobą przed sobą, od użalania się nad swoim losem począwszy. Staram się go tego \"oduczyć\". Powolutku jakieś efekty są. Tak samo z graniem mi na uczuciach. 8. Wiem, że z boku wygląda to źle, ale nie podałam (i nie zamierzam tego zrobić) całej sytuacji. Jednak jeśli macie jakieś uwagi a chęcią wysłucham 9. Wiem, że jestem za dobra. To moja cholerna wada charakteru, ale póki widzę, że to przynosi jakiś efekt - robię jak mi serce każe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj, w nastroju jestem całkiem ok:) o 16 miał wizytę. Nie daje znaku życia, ale mam nadzieję, że będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to trzymam kciuki kochana:) daj znać jak się czegos dowiesz...i głowa do góry! Będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) dziękuję miałam poważną rozmowę z przyjaciółką. W sumie dziewczyna ma zdecydowanie rację. Zaczekam aż sam sięodezwie. Ma prawo nie powiedzieć mi jakie są wyniki, ma prawo zadecydować o sobie. Poza tym chcę, żeby sam to na spokojnie przemyślał, podył z tym sam na sam. Nie chcę go nagabywać i zachowywać się jak mamuśka. O to, że da znać jestem spokojna, ale chcę uszanować jego prywatność toszkę po czasie, no ale :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może rzeczywiście tak będzie lepiej???:) sama juz nie wiem, no ale niezależnie od Twojej decyzji, pamiętaj,że jestem tu.....:) trzymaj się cieplutko i daj znac koniecznie co i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję, dam znać na pewno. Jestem dobrej myśli, ale do końca nic nie wiadomo:( Ale smutki precz, jak nic nie będzie - to po co się było martwić, jak coś wyjdzie - to jeszcze zdążę się pomartwić. To jednak cholernie trudne w przyjaźni. Przynajmniej dla mnie. Jak sięza bardzo skupię na czyimś prolemie - odpuścić, zwyczajnie odpuścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majsterklepka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Rozmawialiśmy dziś. Jest chory, ale to raczej na pewno nie białaczka. Wiadomo będzie po dodatkowych testach. Dziękuję wszystkim za wsparcie i rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majsterklepka
🖐️Dirisha skoro nie bialaczka to mam nadzieje, ze nic powaznego. Lecę bo padam na buzię i nie kontaktuj, ale prosze Cię dawaj znać, jak Ci idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozdrawiam właśnie upijam się z żalu miłego wieczora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dirisha----bardzo mi przykro, ale moze rzeczywiście to nic powaznego???? Będzie dobrze, zobaczysz.... Przytulam mocno i ściskam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć niezamężna, z tego co zrozumiałam, to nie jest tak poważne żal jest z innego powodu, tak powiedzmy off topic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dirisha rozumiem, że miałaś wczoraj kiepski dzień....ale dziś juz zaczyna się weekend, więc napewno będzie lepiej:) Wypiję dzis za Twoje zdrówko no i...żeby nie było nam źle;) pozdrawiam cieplutko🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×