byl z was ktos

na zbiorach truskawek w Niemczech? Macie jakies cenne rady? Z gory dziekuje! ps. i mam nadzieje ze nie bedzie komentarzy typu: jedz i nie wracaj :O

byłam:) zaciśnij mocno zęby bo możesz nie wytrzymać ja flancowałam nie byłam przy zbiorze przejebane serio

Witaj Dziecinka :) Moja koleżanka była na truskawkach, ale we Włoszech... Weź rękawiczki, bo ręce będą straszne... I wapno, bo oni te truskawki czymś pryskają i jeśli ktoś jest podatny na uczulenia, to gwarantowana wysypka

*Dziewcinka :)

No i jakiś np. żel - na stawy :)

slyszlaam ze jest bardzo ciezko... ze boli kregoslup jak cholera!! wiec fastum obowiazkowo :) na stawy mam cos do picia ale nie wiem czy starczy clea - mowisz ze moge nie wytrzymac? tak zle? grzesznica

ja nie wspominam pobytu tego z uśmiechem żel obowiązkowo , kalosze rano było mokro ,wychodziliśmy w pole o 5 wracaliśmy o 22, warunki gorsze niż dla niewolników ffuj nie pojechałabym drugi raz.

ah nie ma to jak pocieszenie ;) wiem, ze ciezko, ale chyba da sie przetrwac? :O survival doslownie :D teraz sie smieje a tam pewnie bede plakac

a kto wam jedzeni przynosil?

godzinna przerwa na obiad oczywiście była , a każdy miał ze sobą kanapki w plecaku

od 5 do 22 to troche duzo.Od 5 do 5 to jeszcze rozumiem.

i ile da sie zarobic? nam tez gosciu powiedzial ze bedzie godzinna przerwa.... a jakie ubrania najlepiej wziasc?;

clea caly czas mieliscie od 5 do 22? nam powiedziano ze to zalezy od wysypu (co za slowo) ze czasami bedzie do np 18 a czasami tak jak piszesz do 22...

Moja koleżanka tak nie narzekala, z chęcią pojechałaby jeszcze raz... Jak wróciła , na pocz. bardzo tęskniła za tamtym klimatem, za ludźmi z którymi się zżyła ... Do tej pory wyjazd wspomina z rozrzewnieniem, mimo że się napracowała :)

tak dopóki było jasno i mogliśmy pracować ,dużo osób nie dawało rady a bolał mnie każdy mm ciała ,dla mnie to była gehenna a widoku szwabów jeżdzących na koniach z politowaniem spoglądającym na umurusanych Polaków nie zapomne

ja byłam 5 lat temu moze teraz jest inaczej lepiej:)

clea przedstawiasz mi obraz doslownie obozy pracy! ale pewnie tak jesst... poczuje sie jak niewolnik :O ja pierdole... ale pieniadze potrzebne :( Magdaleno :) ja tez licze na to ze z ludzmi sie zzyje.. i moze to jakos mi pomoze? jade samusienka :( tam jezdza z reguly juz osoby, ktore sie znaja i cos czuje ze trudno bedzie mi sie wbic w zwarta grupe...

ale dlaczego robiliscie do od 5 do 22 .Za nadgodziny placili wiecej?

dziewcinko ... ale wroc. :)

Nie będzie Ci trudno, z Twoim sympatycznym sposobem bycia, zaraz się pełno ludzi koło Ciebie zakręci :)

poll nie podlizuj sie :P jak sie do Was nie odezwe do 1 lipca to bedzie znaczylo, ze albo umarlam z wycienczenia, albo pokrojono mni i sprzedano, albo wsadzono do burdelu! Oja... tyle moze mi sie zdarzyc rzeczy... :O

odnajde Cie ...

Grzesznico Dziekuje :) Poll Tobie tez dziekuje :)

A kiedy wyjeżdżasz?

a jedziesz z kims czy sama?

mialam jechac 6 maja a wczoraj do mnie dzowni gosciu i powiedzial ze jednak 3!!!! I bede tam mysle ze do polowy czerwca, wiec nie tak dlugo... Ale to nie jest jeszcze ustalone. moze byc tak ze bede cale dwa miesiace. Zalezy od tych truskawek... Jade sama... Tzn z obcymi ludzmi. Nie wyobrazam sobie pierwszego tygodnia. Taka praca, nikogo nie znam. tak daleko. poll ale moze odnajedziesz tylko moja nerke??

o to ryzykowne.MOze z jakims kolega lub kolezanka lepiej?

[ beksa] :o

ale nie ma sznas zebym juz z kims jechala.... bo miejsca sa \"zarezerwowane\" jak na jakas wycieczke :O jade sama i tego nie zmienie. poll taka prawda :(

takie cos dla mnie troche ryzykowne.WOlabym przez kogos jechac .