Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Agiko

Wchodzenie drugi raz do tej samej rzeki...

Polecane posty

Jak to z wami jest??? Ja weszlam i.........to była najgłupsza i najbardziej błędna decyzja mojego życia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałam się wyżalić
hmmmm ja kiedys byłam z chłopakiem jakies 1,5 roku w tym czasie zerwalismy i potem wrócilismy do siebie ale po tym 1,5 roku rozstalismy sie...teraz prawie po 4 latach znów zaczeliśmy rozmawiac:) wiec nie ma co do tego zasad;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeka nigdy nie jest taka sama :P \"Nie mozna wejsc dwa razy do tej samej rzeki\" \"Panta rei\" i inne takie :) Decyzja zła bo widocznie Wasze przeznaczenie bylo inne ot co. Ale nie ma co teraz zalowac. Kolejne doswiadczenie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świetna stopka Grasias
zdradzisz pochodzenie? I nie należy wchodzic dwa razy do tej samej rzeki.Mnie pozostał niesmak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlaśnie....zaczynajac po raz 2 z tym samym kolesiem powtarzalam sobie, ze ta rzeka nie jest juz taka sama:(nie ma nic bardziej mylnego...może w wiekszości przypadków tak jest, ale u mnie \"mój\" boy 2 lata temu nie wiedział czego chce i mimo tych dwóch lat rozląki nadal sie nie dowiedział. Nie żałować?- zalezy od przypadku,no ja żałuje nie ma co czarować...to tylko potwierdzilo moją naiwność;( Życie........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grasias a tak dobrze udawal ze juz wie czego chce ze dalas sie na to zlapac, czy jak to bylo ? Na dlugo sie zeszliscie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee tam gadanie...
...nie naiwność, tylko dojrzałość, zdecydowanie, odpowiedzialność!!! Jakbym wiedziała, ze się przewrócę, to bym usiadła...to tak samo...skąd masz wiedzieć, jeśli nie spróbujesz?! Bardzo dobrze, że ludzie próbują. Nie sztuka się obrazić na cały świat i nie dawać szansy- nie nadstawiać policzka...takie życie: albo dajesz szanse, albo nie...ale żeby potem nie było płaczu i żałowania przez resztę życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Karola....było jak marzenie...az za ładnie, by bylo prawdziwie..a czy na dlugo??...na szczeście nie...bo nie potrafilam juz tak szybko zaufac i zaczelam \"węszyc\"...i wywęszylam...zabiegał,zabiegał...a jak juz okazalam \"chęci\" to zaczał olewać...by jakoś nie stracić głowy i nie obudzić sie z ręką w nocniku...pierwsza to szybko zakończyłam. Miślicie ,ze teraz stara sie,zabiega...nic bardziej mylnego...urazona duma nie pozwala. Eh..jakie to wszystko pop......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka
Jestem zwolenniczką dawania szansy. Jak nie wyjdzie- trudno-pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O dokladnie ! Gdybys nie sprobowala to bys mogla zalowac bo moze by sie udalo, sprobowalas wiesz jak sie to skonczylo, masz kolejne doswiadczenie, jestes bogatsza i tak to nalezy traktowac !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka
raz się udaje, raz nie- jak egzamin :) ale nie stawiam nigdy krzyżyka od razu. Na złość babci sobie mam uszy odmrozić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh no tak racja....najgorsze jest to...ze oprocz tego ze pozostaje ten niesmak...to moje uczucia...to co sie goiło przez 2 lata...zostalo rozdrapane, ozylo...i znow to samo...jak starszny sen...no ale lepiej żałować ,że sie spróbowalo i nie wyszlo niż ze wogole sie nie sprobowalo...nie mam sobie nic do zarzucenia...ale boli jak cholera:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siostra mialas sie uczyc Lajzo
Rzeka plynie kochani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka
Ale masz czyste sumienie! Przecież to się liczy. Sama sobie teraz jesteś w stanie odpowiedzieć na wszystkie pytania- racjonalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka
...a o co chodzi z tym "węszeniem" ??? Co to za gra się odbywała, że go "wyczaiłaś" ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdradze wam, ze sobie pomyslalam tak...lekarstwem na starą milość jest nowa miłość...no i spotkalam sie wczoraj z jednym...juz wiem ze mu sie podobał..charakter ma zajeb....wyglad..no nie w moim typie ale przystojny...ale tak jakos mi ciezko bylo nie myslec o tamtym no masakra...faceta nie skreslam bo jest cool moze jak dluzej sie pospotykam to bedzie tylko lepiej..ale tak mi trudno ze juz mnie sciska:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grasias ale sama widzisz jak sie ludzie potrafia szarpać, rozstaja się, schodzą, ot życie, emocje, uczucia. Mamy to zycie jedno i trzeba ryzykowac, probowac, by potem nie zarzucic sobie niczego, by nie powiedziec \"moglam sprobowac\" ... Nasze wszystkie decyzje sa dobre, ponosimy tylko ich konsekwencje i sa one albo pozytywne albo bolesne. :) Uszy do gory i heja przed siebie :P Ps.Natalka już, już :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak węszylam hehe....no wiesz...ciezko tak powiedziec...mylil sie w zeznaniach....raz obiecywal góry potem cos innego...sciemnial....ze tak powiem duze dziecko...gdybym stale liczyla, ze a moze jednak mu na mnie zalezy to bedzie sam by mi dal kosza...jak chorągiewka...a tak a propos mam pytanie czy ktos moze mi to przetlumaczyc.....Give it to me

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siostra mialas sie uczyc Lajzo
ja wlasnie jestem na typ etapie ze nie wiem czy dobrze postapilam :) sie okaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieje ze ta gorycz mi szybko minie...i krzykne heja banana;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grasias to chwila, super niezdecydowany samiec z niego...chce potem znowu nie chce, losie slodki takie typy sa najgorsze - wiem co mowie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola no naprawde wierze Ci na slowo zresztą sama odczułam to na wlasnej skórze...najgorsi...im bardziej sweet tymbardziej gorzki smak pozostaje po wszystkim...eh..:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola...chyba lubisz czytac ksiazki..hehe...no co robilismy..on niby nic takiego...a ja wyjechalam na cale wakacje za granice by o nim zapomniec(do konca mi sie to nie udalo) potem zwiazalam sie z kims bylam rok...no, ale to nie bylo to...no i potem znowu spotkalam jak na ironie go...oboje studiujemy wiec ten czas jakos tak plynal...ale wiem ze z nikim nie był w tym czasie..mimo, ze zostawil mnie dla innej...to z ta \"inna\" nie był...eh to wszystko tak po krotce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lubie czytac to prawda hehe :P Ale wyobrazam sobie, ze rany sie znowu otworzyly i ze wspomnienia wrocily, trzeba sobie dac czas, pozalic sie, a pewnego dnia powiedziec STOP i isc dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola ja mysle ze wczoraj spotykając sie z innym kolesiem powiedzialam STOP i przesuwam sie powoli naprzód...ale sie czuje jakbym miala nogi zwiazane lancuchem..malo tego jeszcze zaczepione do tego tony kamieni...jak..jak ..niewolnica:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×