Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AsiaAska

Dlaczego on MILCZY??

Polecane posty

Gość AsiaAska
Werka------> u nas tez sie nic nie zepsulo:O Swietnie spedzilismy czwartkowy wieczor i ...cisza:( gdybym cos zrobila nie tak-wiedzialabym,a tak??:( Werko, moze ten Twoj sie w koncu zdecyduje na cos i sie doezwie. Zycze Ci tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
najgorsze jest wlasnie to olewcze milczenie. jakgdyby nigdy nic sie nie stalo, jakbysmy sie nie znali:O I w glowie 100 mysli na sekunde:O Po co on to wszytsko mowil?? no po co??:O:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh a moj Jasiek milczy od czwartku...a niby to on chcial bysmy nie tracili kontaktu mimo rozstania bo nie wiadomo jak to jeszcze bedzie miedzy nami...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
Mikunia-----> Czyli obie czekamy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na to wyglada... z tymze ja nie wiem czy robic sobie nadzieje ze wroci i bedzie jednak chcial byc ze mna dalej.,..na razie na pewno nie :( ale i tak zyje swym zyciem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
Ja tez zyje niby swym zyciem, ale prze to wolne tylko mysle i mysle...;) ze ja cos zrobilam zle, albo czegos nie zrobilam, nie wiem!!:( Mialam nadzieje,ze tym razem bedzie wszystko OK a tutaj taka jazda:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zrozumiemy faceta czemu sie nie odzywa..:( ja tez mysle ze troche zawalalam w naszym zwiazku ale jednak bardziej sie staralam niz on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
Pewnie jest tak,ze my opisujemy to wszytsko na forum a oni sie swietnie bawia:O :classic_cool:. Watpie,zeby faceci mieli takie przemyslenia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez watpie...sadze nawet ze memu Jankowi moze byc dobrze samemu bo on uwielbia samotnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
ja tez lubie samotnosc i zawsze ciezko bylo mi sie zaangazowac w jakis zwiazek z mezczyzna, ale w tym przypadku zaczynalo sie cos u mnie zmieniac. I chyba za pozno!!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
Staralam sie do tej pory nie tracic, ale chyba trzeba byc realistka;) Ciezko jest sie pogodzic,ze ktos kogo lubie ma mnie gdzies, ale chyba w koncu musze przyjac to do wiadomosci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no,ciezko :( nie mozna miec za wielkiej nadziei ale calkiem ja tracic to tez uwazam za blad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
Mikunia----> dziekuje,ze czytasz to co pisze. Az samej mi troche wstyd-stara a glupia;) Pisze jak 18 latka;) a 18 lat mialam kilka lat do tylu:P;) ZAwsze gdzies ta nadzieja jest, ale mala :P ;) Jakbym go chciala zobaczyc!! szkoda,ze on o tym nie wie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie tylko Wy czekacie... Opowiem Wam swoją smutną historię. Poznaliśmy się przez neta, całkiem przypadkiem. Świetnie nam się rozmawiało. Z czasem oboje odkryliśmy, że zaczyna się coś więcej.Rozmawialiśmy godzinami prawie codziennie. Sądziłam, że nigdy się nie spotkamy, bo mieszkamy daleko od siebie. Gdy zaczęliśmy się zakochiwać w sobie on napisał, że przyjedzie do mnie. Przestraszyłam się wiecie jakie miałam obawy.Nic takiego. Było cudownie. On jeszcze przed naszym spotkaniem powiedział coś, co mnie zastanowiło-nie możemy być razem, to będzie nasze jedno, jedyne spotkanie. Pytałam dlaczego, sądząc, że np. ma żonę, lub odległość, nic innego nie przychodziło mi do głowy.Zresztą pomyślałam, że moja miłość to odmieni i zmieni zdanie. Żonaty nie jest, wiem na 100%).Nie skończyło się na jednym spotkaniu. Były jeszcze dwa. Ale moja bajka nie kończy się dobrze. Pewnego dnia stwierdził, że więcej nie możemy się już spotkać, pozostańmy kumplami, bo jest za dobrze, bo potem nie będzie już odwrotu. Zgodziłam się na taki układa, bo chciałam spróbować i tak naprawdę, to nie chciałam go stracić.Nie dało się, nie mogłam być mu tylko przyjaciółką. Powiedziałam mu o tym. Próbował mnie przekonać. Nie wytrzymałam i posypałam się. Zaczęłam mu opisywać swoje cierpienie, to , że sobie nie radzę, że nie rozumiem jak można powiedzieć koniec, gdy się kocha naprawdę i kończyć w momencie, gdy wszystko jest tak cudowne.Napisał jakieś tam parę słów. Mi było mało chciałam pogadać. Cisza...Zaczęłam pisać słowa pełne złości. A on nadal milczał. Po czasie zrozumiałam dlaczego to wszystko. Bo jest chory( depresja) i z tego powodu nie chce się z nikim wiązać.Napisał, że nie chciał mnie ranić, że kocha i nadal kocha, ale nie może być mi ciężarem. Poniekąd go rozumiem i wierzę w tę jego miłość. Teraz ma wyłączony tel od paru dni a ja się martwię, że coś niedobrego się z nim dzieje. Napisałam maila by się jakoś skontaktował. Nadal cisza.... Mam nadzieję, że tylko zmienił nr. by zapomnieć...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
WANDECZKA------> Rzeczywiscie malo pocieszajace te historie:( Chyba najgorzej wlansie jak sie czlowiek zaanagazuje i dostanie po dupie:( Jak czytam takie opowiesci to naprawde ciesze sie,z enie zdazylam sie w to zaanagazowac tak jak Wy:( Im dluzej to trwa tym sie gorzej cierpi. wandeczka 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia, Tak. Ciesz się. Rozumiesz go? bo ja niby tak, ale zawsze jest to bolesne ale... Ja na twoim miejscu zapytała go raz tylko raz na gg lub esa napisała czy wszystko ok. Jeśli nie odpisze, to niestety, ale sama sobie dopowiedz. A co ja powinnam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
jesli chodzi o chorobe to z jego punktu widzenia chcial dobrze dla ciebie , zebys sie nie meczyla i pewnie dlatego nie odzywa sie do ciebie. Z drugiej strony gdyby ci nie powiedzial byloby to egoistyczne bo nie jestesmy ze soba tylko wtedy kiedy jest dobrze ale takze wtedy gdy jest zle. I teraz ty musialabys mu pokazac ze bedziesz przy nim mimo choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
Wandeczka-----> nie tego Twojego:( Depresja depresja, ale przeciez kazdy ma prawo sie zakochac. Z drugiej strony moze nie cchial Cie obarczac odpowiedzialnoscia za swoja chorobe,a le to tez glupia wymowka. Nie wiem, nie rozumiem takich zawilosci w czyims postepowaniu:O:O:( Co do "mojego" to nie wysylam nic i o nic sie nie pytam. Po co? gdyby chcial, gdyby choc troche tesknil to zrobilby to pierwszy. Skoro nie robi nic to chyba jasne,ze nie chce:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
"nie rozumiem tego Twojego" mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kipila, Napisał, że nie mówił o tej chorobie wprost( nie muszę pisać, że ja nie zauważyłam u niego żadnych objawów?).Bo nie chciał mnie tym martwić, ale czytając me słowa pełne żalu, to zrozumiał, że zrobił błąd. Wiem, kochał mnie i dlatego tak postąpił. To bolesne także dla niego. Stało się, nie planowaliśmy. Uczucia wzięły górę nad rozsądkiem. Tylko co teraz? :( Nie mówcie, że czas wszystko zmieni. I żałuję, bo mogła popróbować dalej być tylko jego przyjaciółką . A tak on teraz pewno ma nawrót choroby a ja doła i wyrzuty sumienia... Asiu, Masz rację. Nie pisz. Wie jak Cię znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
Wandeczko, nie da sie pomoc nikomu na sile:( Nie chcial,zebys byla przy nim i nalezy to uszanowac, choc na pewno ta swiadomosc boli:( Moze hcial Ci oszczedzic cierpien, ktore przezywalabys bedac z nim, ale dolozyl Ci tez ich teraz niemalo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarancza___
Az trudno uwierzyc ze tyle tchorzy na tym swiecie:O Ale jedno jest pewne jak facetowi zalezy to znajdzie ta chwile by sie odezwac. Jesli tego nie robi to znak ze cos jest nie tak. Nie chodzi mi o milczenie 1, 2 dniowe bo owszem moze sie tak zadarzyc ze nie mial czasu ok. Choc np 1 tel nie zajmuje az tak wiele czasu:O Z czasem przejdzie ta mysl czemu sie nie odzywa.... I nie doszukujcie w tym swojej winy.Bo jej nie ma. Ja to zrozumialam po czasie ale wiem to. Moj milczal miesiac. Juz po 2 tyg skasowlam jego nr, jego smsmy wszystko. A mowil ze zawsze bedzie razem, ze bede jego zona, mial sie oswiadczyc itd... Bylismy razem ponad rok. Po miesiacu sie odezwal w sumie nie wiem po co:O Meczylam sie kilka dni ale uleglam odebralam tel :O i co bylo dobrze 2 tygodnie i znow cisza 3 dniowa a pozniej sms ze to koniec lepiej dla mnie bedzie.Jaki laskawy martwil sie zebym byla szczesliwa 😠 a Bylam z nim 😡 Nie tylko na jego podstawie wiem ze jesli facet dlugo milczy to nie jest to nic dobrego. Lepiej z takim sie w nic nie angazowac :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
pomarancza___ -------> czyli taka maja taktyke. Zamilknac i liczyc,ze wszystko sie wyjasni:O No wiesz, gdyby sie odezwali to musieliby sie jakos wytlumaczyc,ale nejlepiej olac 2 osobe:O Mysle,ze faceci po prostu lubia wiele rzeczy cukrowac, lukrowac i przesladzac do zarzygania a potem nie brac w ogole odpowiedzialnosci za swoje slowa:O Tylko my jak idootki myslimy co, gdzie i jak powiedziec i tego sie trzymamy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomarańcza, Dokładnie. W większości przypadków to zwykłe tchórzostwo. Nie rozumiem jak można nie mieć śmiałości i powiedzieć wprost-słuchaj, nie będzięmy razem, bo to bo tamto. Uważam, że jak ktoś wcześniej napisał że zwykłe s..laj, jest lepsze od głuchej ciszy. A ja zrobiłam już wszystko. Napisałam mu, że wie jak mnie odnaleźć.Czy coś powinnam jeszcze zrobić?Chyba nie? Ale ciężko mi z tym i tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
Wandeczko----> zrobilas tyle ile bylo mozliwe. Nie mozesz miec sobie nic do zarzucenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kipila
wandeczko moze sprawdza na ile ci zalezy ?ja na twoim miejscu powiedzialabym ze ( jesli oczywiscie bardzo ci zalezy) bedziesz przy nim bez wzgledu na chorobe i zapytaj go o to jesli odpowie ze nie chce to nic na sile jesli sie zgodzi to bedzie znaczylo ze chce byc z Toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znaleźć pod tym względem, że wiem, że koniec to koniec. Tak zwyczajnie by pogadać od czasu do czasu, ale może faktycznie to nie jest najlepszy pomysł i dlatego milczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AsiaAska
wandeczko-------> musimy chyba odpuscic i tyle:( Choiaz to trudne. nie da sie komus narzucac. jak 2 strona nie chce to nic nie da sie zrobic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarancza___
tak taka maja taktyke najgorsze jest to ze to nie pierwszy raz mi sie przytrafilo :O Dlatego teraz juz wiem ze jak ktorys sie nie odzywa to nie mam zludzen od razu sama go skreslam bo nie ma sesnu doszukiwac sie w tym swojej winy.Bo jej nie ma. To oni maja ze soba problem. Co prawda tamten do mnie pozniej pisal ale wytlumaczenia nigdy nie dostalam czemu podjal taka decyzje. Ja tylko raz sie spytalam uzyl argumentu ze nie moze byc blisko i ze lepiej dla mnie bedzie jak bede miala kogos kto bedzie mogl byc blisko mnie. Dziewczyny nie chce byc okrutna ale powinnyscie dac sobie z nimi spokoj :( Ja wiem ze ciezko ze boli ale na sile ich nie zmusicie. Wandeczko trudno mi pojac Twojego. Nie wiem jak postepuja ludzie chorzy na depresje wiec nie doradze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×