DORADZCIE

moj facet czesto powtarza,ze jest swietny we wszystkim, ze ma fajne to tamto siamto. Przez palce na to patrzylam gdyz polserio niby to mowi... Ostatnio jak bylismy na imprezie to caly czas zartowal sobie o seksie z jakas tam kolezanka. Troche wulgarnie, troche przesadnie... Przykro mi bylo - mnie odepchnal niejako. Kolejna impreza znowu miala byc z tym ludzmi wiec nie poszlam... Poprosil jednak bym dojechala, zgdozilam sie. Jednak tuz przed pojsciem gdy dowiedzialam sie ze bedzie ta dziewczyna(wczesniej powiedzial ze jej nie ma) to zrezygnowalam -poprosilam by poszedl ze mna do domu... On na to, ze nie pojdzie - albo najpierw musi sie pozegnac ze zanjomymi i mam tam z nim podejsc.On sie pozegna i wrocimy. Jednak ja poprosilam by nie wracal i pozegnal sie telefonicznie.W koncu dzisiaj sie tez zobacza... Skonczylo sie na tym, ze mnie zostawil w nocy sama na jakim osiedlu i wrocil do znajomych... Zmarznieta i przestraszona ze lzami w oczach wrocilam do domu. A dzisiaj nie przeprosil... Kto zrobil zle?? Moze to ja jestem dziwna bo juz cholera nie wiem!!

zrobilas zle...

ale moze ja czego nie widze - moze rzeczywiscie powinnam byla posc i nie wymyslac. Po prostu balam sie ze bedzie powtorka...

dziewczyno, dla wlasnego dobra zostaw tego egoiste! szczescie znajomych wazniejsze od bezpieczenstwa ukochanej? tak nie moze byc, dla mnie to niedopuszczalne

Powiem tak ja rowniez byłam w podobnym zwiazku i dla mojego bylego faceta byli najwazniejsi koledzy wiec powiem ci ze on cie olewa niby ze jestescie razem a tak naprawde jestes przynim bo jestes pewnie go kochasz i niechcesz zostawic ale moim znaniem zacznij sie spotykac ze swoimi znajomymi niech on chodzi z toba a nie ze ty wiecznie do jego znajomych i on do tego o seksie gada z jakas ci obca lasko no to juz jest szczyt chamstwa . Pokarz mu ze ciebie tez na duzo stac niech on poczuje sie zagrozony

hehe - mialam podobnie... narazie mecze sie w tym zwiazku bo mimo ze obiecywal poprawe to... NIC. I nie wiem co poczac bo mi zalezy...

jeszcze gdyby to byli koledzy to bym strawiła jakoś egoizm, ale jeśli w grę wchodzi "koleżanka" to adios! bez przesady, a jakby ciebie ktoś nie wiem, napadł tam, zgwałcił..? no halo - a on poszedł sobie do znajomych.. wrr u mnie nie miałby po co i do czego wracać, sorry, wiem że łatwo odradzać, ale ja wiem akurat - tak zrobiłam, i to jedna z lepszych decyzji w moim życiu. a teraz jestem z kimś, kto mi pyłki spod nóg zdmuchuje - nie warto tracić czasu z egoistą...

czyli jednak sie nie myle... Bo zastanawialam sie czy cos ze mna nie tak, czy moze nie widze ze dziwna jestem;) szkoda tylko, ze tak ciezkko odejsc...

lepiej pocierpieć chwilę po beznadziejnym związku, niż cierpieć w związku.. uwierz..