Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

amok1000

uważajcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Po 4 latach związku rozstałam się z moim chłopakiem, było to 5 mies. temu. Na własne życzenia, bo przyszła codzienność i nie potrafiłam już dać z siebie tyle co kiedyś. Każdy potrzebuje czułości a mi się wydawało że wystarczy jak on mnie obdarza miłością i czułością. Ale nie. po czasie zrozumiałam że go krzywdzę, przynajmniej wtedy tak mi się wydawało. I odeszłam co było dla mnie niesamowicie ciężkie ale to zrobiłam żeby on ułożył sobie życie z kimś innym, bo myślałam że od siebie już nic nie mogę dać. Bardzo go skrzywdziłam! i Bóg mi świadkiem jak bardzo tego żałuję. Ale stanął na wysokości zadania jak zawsze zresztą i przyjął to do wiadomości. I nie długo czeba było abym swój błąd zrozumiała że zrobiłam źle ale się przed tym broniłam. Mimo jego starań nie dopuszczałam go do siebie bo też naiwnie myślałam że im dłużej będziemy osobno tym bardziej za sobą zatęsknimy! I tak też się stało! lecz tylko z mojej strony. Zrozumiałam że jednak to ten człowiek! na którego się czeka! z którym chce się spędzać każdy dzień do końca świata i jeden dzień dłużej! Budzić się co rano w jego ramionach, przykryć go kocem by nie zmarzł, oglądnać z nim to co on lubi , a nie tylko to co mi się podoba, codziennie zapewniać o swoich uczuciach, robic niespodzianki, zakceptować jego spojrzenie na świat a nie upierać się przy swoim, wspolnie gotować, chodzić na speacery najpierw sami a potem z naszymi dziećmi i że jednak dla niego stać mnie na wszystko, że moge góry przenosić! A teraz? jest już za późno! jak to zwykle w takich przypadkach bywa. Poznał kogoś i ju nic nie jestem w stanie zrobić! Nie chce już wracać. Chciałam walczyć ale nie dal mi szans. Może się boi, a może juz wogóle nie chce! i co mam zrobić???????????????????????? odpowiedź prosta: uszanować i przyjąć do wiadomości. Znaleźć inny obiekt westchnień chć to nie łatwe. Ale Bóg tylko wie jak bardzo go kocham! że gdyby przyszlo wybierać życie moje czy jego to bez wachania bym go ratowała. Ale potrzebny był wstrząs. To co pisze to dziwne, żałosne, śmieszne i przykre zarazem. I nie pisze tego poto abyście mnie pocieszali, doradzali, wyzywali, bo sama wiem co źle żrobiłam i długo będę jeszcze za ten błąd płaciła. To jest moje ostrzeżenie do wszystkich tych osób którzy teraz myślą o roztaniu. Aby się 100 razy zastanowili a nawet i 200 jeśli zajdzie potrzeba, bo moga przeoczyć rzecz najważniejszą w życiu. Ważniejszą od najwięszych skarbów świata! ja to sraciłam i teraz słono za to płacę. Gdybym mogla cofnąc czas........................to jest teraz moje najwieksze marzenie, ale nie realne. Czuję jakby ktoś ułamał mi kawałek serca i nic tam teraz nie ma. Straciłam najwspanialszą, najukochańszą, najbardziej opiekuńczą osobe pod słońcem. Ale wy tego nie róbcie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsff
Szczęśliwi ci którzy posiądą tę wiedzę zawczasu. Szczęśliwi mogą być ci którzy posiedli ją po fakcie ale będą umieli zastosować w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×