Ona ma 22 lata, a myśli jak 14 latka! POMOCY

mam nadzieje ze rodzice nie beda na was nieczego wymagac. swiadkowanie to jeszce ale moga cos zaczac gadac jak przyjdzie co do chrzcin to jzu taka badziej rodzinna impreza. moze byc tak ze twojemu michalowi bedzie przykro ze np kolezanka czy kuzynka jest chrzestna a jego wlasna siostra nie moze sprobuj z nia usiasc i tak naprawde szczerze od serca porozmawiac?????

dorosłości

a moze ona ma jakas traume z dziecinstwa, moze ktos ja molestowal? bo faktycnzie dziwnie sie zachowuje. moze ich rodzice o tym wiedza, tylko nikomu nie mowia?

to ze ty sie puszczasz nie znaczy ze inne dziewczyny w twoim wieku tez musza to robic. to ze ma sie 20 lat nie oznacza ze trzeba miec chlopaka bo jak nie to jest sie dziwnym :O sorry ale z toba jest cos nie tak

ale jak dla kogos \"miec chlopaka\" to to samo co \"puszczac sie\" - to znaczy, ze ten ktos JEST dziwny :P (to do pomarancza powyzej)

ale czemu od razu zakladasz ze nie byla nigdy zakochana. moze byla tylko nie dzielila sie z ta informacja. moze sie zawiodla na chlopaku i ma uraz...nie wierze ze jeszcze nigdy nie byla zakochana

ok troche przesadzilam ale chodzilo mi o to ze nie kazda dziewczyna powyzej 20 lat musi uganiac sie za chlopakami. kazdy rozwija sie w swoim tepie i na klaudie zapewne tez przyjdzie czas i znajdzie sobie chlopaka :)

temat jedzie mi prowokacją... szczególnie te odzywki siostry... ale co tam dam się sprowokować jestem mocno nieśmiały a wynikiem tego jest to, że: nie mam znajomych, dziewczyny i prawie cały wolny czas spędzam w mieszkaniu, nie mam też hobby, czy planów... Nie lobię z ludźmi gadać, szczególnie o osobistych doświadczeniach bo grozi to tym, że będą pytać o moje życie a w nim nie ma nic interesującego... nigdy nie ciągnę takich tematów więc jeżeli to jest prawdziwa sytuacja... to jak dla mnie wieloletnia skrajna nieśmiałość ;)

moim zdaniem ta klaudia \'\'boi\'\' sie ludzi, nie wychodzi na zewnatrz bo obawia sie reakcji swiata zewnetrznego, tylko bezpiecznie siedzi w domu pograzajac sie w rutynie, zycie wydaje sie jej latwe i bezpieczne, ale tak naprawde pragnie czegos innego, czegos co ja przeraza. ktos powinie pokazac jej ze zycie moze wygladac inaczej, ze ona moze byc dla kogos kims wiecej..bo jak pisalas wczesniej w \'rozmowie\' znia ona wyciaga siebie na plan pierwszy,mowiac \'ja to, ja tamto\' w ten sposob prooboje sie dowartosciowac stawiajac sama siebie w centrum uwagi. powinna wkoncu pzrestac zwazac na reakcje innych i pomyslec czego ona sama pragnie. nie majac wlasnych spraw zyje zyciem innych, jak sama mowilas od razu by sie poskarzyla o wannie, gdyby bylo inaczej nie ingerowala by w wasze sprawy.. zmienic ja moze tylko ktos na kim jej zalezy, ktos kto sprawi, ze n a nim bedzie jej zalezec badz autorytet.... wtedy jej \'ja\' znajdzie inny punkt odniesienia.. powodzeenia w polepszaniu kontaktoow...heh;p

siew rozpisalam;pp to taka moja mala ocena sytuacjii..:P