Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Helunia

Tęsknie za swoim Misiaczkiem!!! Słomiane wdowy razem tęsknić będzie raźniej!

Polecane posty

Gość pain au chocolat
no niestety nie mozemy :/ ona bedzie mogl do mnie dojechac za rok:/ ja jade do Paryza na stiudia :/ a on niestety moze dopiero za rok ;( takie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarpanitu
Ja dzisiaj tez mam strasznego dola:( Wlasciwie najciekawsze w tym wszystkim jest to, ze im blizej do spotkania tym ja coraz bardziej tesknie:( pain au chocolat, nie przejmuj sie, na pewno wytrwacie. Wiesz jak on Cie kocha a ty jego to na pewno dacie rade. My z moim kotkiem pierwszy raz rozstalismy sie po miesiacu znajomosci, a teraz jestesmy ponad rok razem. Fakt, ze jest ciezko jak trzeba byc osobno, ale coz takie zycie:( Pocieszam sie tylko mysla jak bedzie cudownie jak sie spotkamy. Najwazniejsze to nie wymyslac sobie glupich rzeczy. Bo ja tez wlasnie taka panikara jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilia nad stawem
włąsnie nie mysl o tym co moze byc najgorsze kurcze tylko ze to jest trudne, ja tez czasem wmawiam sobie co tez on tam robi i ze jemu jest tam dobrze beze mnie, gdyby on wiedzial co ja czasem mysle to byłoby mu bardzo smutno ze ja w ogole moge tak pomyslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pain au chocolat
najgorsza jest ta wyobraznia :[ to panikowanie dlaczego on nie wraca dlaczego on tak dziwnie ze mna rozmawia gdzie on jest czyzbym mu sie znudzila? i wogole to bedzie koszmar :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarpanitu
Wiesz lilia nad stawem, ja wlasnie mam czasem tak samo. Wymysle sobie nie wiadomo co, a potem tylko sama zle czuje sie z tego powodu:( A moje kochanie jak to kochanie, cierpliwie mi tlumaczy ze i tak mnie kocha pomimo glupot ktore mi do glowy przychodza:) Ale zawsze staram sie te mysli odpedzic jakos, chociazby siedzac na forum i piszac z wami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilia nad stawem
ja tak mam jak moje kochanie przez caly dzien sie do mnie nei odzywa np nie puszcza mi sygnałków, czy smska, przed jego wyjazdem ustalilismy ze bedzie albo dzwonil albo pisał jednego smska dziennie wiec wiem jak jest, i do tej pory kazdego dnia tak bylo a dzis np nie puscił sygnalka, nie napisał smska i teraz wymyslał rozne rzeczy,a ten deszcz jeszcze pogarsza sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarpanitu
pain au chocolat powiem Ci, ze nie to jest jeszcze najgorsze. Najgorsze to jak sie zagalopujesz za mocno, wtedy dopiero wyobraznia zaczyna dzialac. Ale jak jestes pewna, ze on Cie kocha to zawsze predzej czy pozniej udaje sie te mysli jakos odpedzic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam -także nowe słomiane wdowy, ja dzisiaj też mam doła głowa mnie boli i wogóle byłam na wywiadówce w szkole i same ble.. ble.. mam ochote dzisiaj na żale a najlepiej przy drinku z kimś ale zycie nie pozwala bo obowiązki a mieszkam sama. Co do tych ludzi co się tylko wypytują gdzie pojechał i za ile to też tak miałam było to strasznae ale właśnie wtedy wyszło kto jest prawdziwym przyjacielem z dość dużego grona przyjaciół została garstka bo tych gadających od rzeczy odrazu skreśliłam mam z nimi kontakt ale to już tylko cześć cześć i nawet nie chce mi się z nimi gadać fałszywce i zazdrośnicy!!! ale się rozpisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co ja też mam takie myśli że może z kimś tam coś a ja tu siedze i jego dzieci niańcze , ale tak nie można powiedziałam to kiedyś mojemu a on na to ze on też ma takie myśli że ja tu z kimś nie ma co trzeba sobie ufać i żyć cieszyć się tym co mamy a nie myślec o głupotach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pain au chocolat
tak ale trudniej jest uwierzyc w to co on mowi gdy nie widzisz jego twarzy, nie widzisz jak sie zachowuje,jak jestes na miejscu jakos to kontrolujesz, trzeba poprostu zacisnac zeby i przetrwac a jak nie wytrzymam to wroce i wyjade w zimie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ze swoim widze się codziennie przez skaypa myśle że jak co to bym coś zauważyła w twarzy po głosie napewno nie spojrzał by mi w oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pain au chocolat
ja przez jakis czas ede miala kontakt tylko smsowy i tlefoniczny ale to najwyzej kilka tygodni a potem tez bedzie kamerka chociaz tyle gdyby nie to to bym umarla :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilia nad stawem
a moje kochanie nie daje dzis zadnego znaku, zaadnego sygnałaka, smska, kazdego dnia wysyłam mu po kilka ssmków, martwie sie o niego, tez najchetniej bym sie teraz upiła, ale to nie jest wyjście. Dziewczyny a czy Wasi mezczyni wiedza ze udzilacie sie na tym topicu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarpanitu
Moj wie:) I zdazyl sie juz spytac: "a co to sa slomiane wdowy" hehe. Ja tez sie zawsze zamartwiam jak moje kochanie sie do mnie nie odzywa. Ale nie martw sie lilia, pewnie jest zapracowany i nie ma czasu. Niestety faceci mysla troche inaczej niz my. Moj to mi zawsze mowi, ze niepotrzebnie sie zamartwiam bo jakby cos sie dzialo to by sie odezwal na pewno. A czasem jak sie nie odzywa to po prostu nie moze. W sumie latwo mu mowic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarpanitu
Lilia, a Twoj ukochany wie, ze tu piszesz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! Lilia.... Ja tu juz jestem 7 miesiecy. Nie, nie chce tu zostac na stale. Chce wrocic do Polski ale to dopiero moze za rok w maju. A co do zmywaka to ja akurat na nim nie jestem ale tez nie jestm wysoko bo sprzatam pokoje w hotelu i wcale sie tego nie wstydze. Niektorzy zlosliwcy w polsce powiedza cos niemilego ale to chyba bardziej z zazdrosci o kase jaka mam za to sprzatanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe moj nie wie o tym topiku i nie chcialabym zeby wiedzial bo po co?? pain au chocolat.....jak bylam jescze w polsce to mialam pewnego chlopaka z ktorym bylam 3 lata. Roznie to z nami bylo pod koniec juz bylo nieciekawie bo byly wojny i takie tam, no ale fakt faktem bylismy jeszcze razem a ten wyjazd wypadl mi niespodziewanie bo mialam tydzien na spakowanie. Sama nie wiedzialam jak to bedzie. Obiecywalismy sobie ze wytrzymamy ze jak tylko bedzie mogl to przyjedzie do mnie i damy rade. Ale jak juz tu przyjechalam i przemyslalam sobie nasz zwiazek ktory byl juz naprawde bez sensu bo dochodzilo nawet do rekoczynow, doszlam do wniosku ze jednak lepiej bedzie jak sie rozstaniemy i nie bedziemy tesknic i plakac bo wyjezdzajac mialam zamiar pierwszy raz przyjechac w maju dopiero. No ale po co to pisze... zwiazk sie rozpadl ale to lepiej bo teraz mam kochanego misiaczka ktory jest lagodny jak baranek i taki kochaniutki. ale pozniej jak sie okazalo gdybym chciala byc z nim dalej to dalibysmy rade w 100% bo juz po dwoch miesiacach bylam tydzien w polsce , pozniej on chcial przyjechac do mnie ale jak sie dowiedzial ze juz kogos mam to zrezygnowal, no a pozniej jeszcze w marcu bylam w Polsce i chyba pojade w czerwcu..... no a mialam jechac pierwszy raz dopiero w maju.....tak to zwykle jest z planami ze sie zmieniaja w zaleznosci od sutuacji i tesknoty wiec dacie rade napewno nawet jak wydaje ci sie ze nie...... ehhh...ale sie rozpisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jutro juz piatek i zostana juz tylko 4 dni :P ale sie ciesze! wysciskam go az sie poddusi :P Ale powiem wam ze te 1.5 tygodnia taaaak sie ciagnelo ze myslalam ze zwariuje..... trzymajcie sie mocno dziewczyny wiem ze nie jest latwo i czesto lzy sie leja ale dacie rade. Sama kilka wieczorow chlipalam w poduche ale juz z kazdym dniem jestem weselsza bo to juz niedlugo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płakać mi się chce
Hej dzieki za Wasze słowa otuchy dla mnie niesamowicie cenne bo pare miesięcy temu opuściła mnie moja wieloletnia przyjaciółka i szczerze pisząc:P nie mam komu się wyżalić:) Cieszę się ze jest taki topik i chcę Wam powiedzieć że tym razem to chce mi się znów płakać,ale ze szczęścia:D Po trudnym dniu rozmawiałam z moim Kochanym Tygryskiem i czuje że mi skrzydła rosną,czuje się taka szczęśliwa że mimo wielu uniedogodnien na Naszej Wspólnej drodze potrafimy wzajemnie sprawiać że życie staje się piękne.To może opowiem o Nas pare słów.Nio już niedługo bedziemy świętować wspólny roczek Naszego związku i tak sie pieknie sklada,że bedziemy mieli okazje spędzić ten dzien w miejscu gdzie narodziła się Nasza miłość;) poznaliśmy się w pracy w Anglii a po powrocie żyjemy od spotkania do spotkania ze wzgledu na dzielaca Nas odleglosc;/Kurcze nie sadzilam ze kiedykolwiek będe tak tęskniła za mężczyzną za drugim człowiekem hmm ta miłość bardzo mnie zaskoczyła ale bardzo pozytywnie i już na zawsze.Kochane życzę Wam wszystkim wiele sił i takich wyrastających skrzydeł,które będą Was niosły do swoich Misiaczków kiedy nie można być tuż obok!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
upsss sorki za wczesniejszy nieudany wpis;) Helunia dziekuje Ci bardzo nawet nie masz pojecia ile takie podnoszenie na duchu znaczy dla mnie :) jak do tej pory to wszystscy mowili mi ze jesli nawet wyjade na wakacje to bedzie koniec, a co dopiero rozstac sie na caly rok :) wiem, ze jesli bede miala tylko okazje to wsiadam do samolotu i jestesm spowrotem u mojego chlopaka, chocby na kilka dni! Podtrzymuje mnie tylko jedna myśl na duchu. Jeżeli wytrwamy ten rok, ta probe to znaczy ze jestesmy dla siebie stworzeni:) wtedy juz nic nas nie ruszy :)Natomiast jezeli sie nie uda (odpokać ;) ) to znaczy, ze najwidoczniej mialo tak być :). Ale napewno bede o to walczyla!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chormon23
Hej wszystkim!! Ja jestem narzeczona kierowcy chtnie dolacze sie do Waszego forum.Mysle,że bedzie nam milo kieyd sobbie wszystkie razem popiszemy i powymieniamy sie naszymi obserwacjami.Czas nam szybciej minie i moze samotnosc bedzie mniejsza mojego mezczyzne widzialam 3 tygodnie temu a nastepnym razem zobacze w lipcu bo pracuje w zagranicznej spedycji ale wtedy juz na zawsze bedziemy razme i chyba dolacze do Was i bede sie z nim widywac co 2 -3 tygodnie. To jest rzeczywiscie bardzo ciezka praca zarowno dla pracujacych jak i czekajacych na powrot.Jednak dla wiekszosc to to wielka pasja taka jazda Ja to szanuje i wiem ,ze zawsze bede na niego czekac z otwartymi raminami Jedyne o co sie boje to o to ,zeby nic nzlego mu sie nie stalo .Kiedy powiedzialam mojemu skarbowi ze co wieczor modle sie za niego ,rozplakal sie,Wiem,ze jego tez starsznie meczy ta rozlaka ale jest dobrze platna a poza tym w ten sposob spelnia swoje odweiczne marzenie.To prawda,ze powitania sa piekne,caly dzien chodze jak na spzilkach i wygladam przez balkon a kiedy juz zobacze go na horyzoncie to o mal nie wyskocze przez balkon o pozegnaniach wole nie pisac bo chyba same najlepiej wiedza jak one wygladaja.Wiem jedno, kiedy w przyszlosci bedziemy miec synka nigdy w zyciu nie pozwole zeby zarazil sie tym zawodem,chyba nie przezylabym tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chormon23
Mam nadzieję,że przyjmiecie mnie do waszego grona ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarpanitu
Hej dziewuchy! Witam chormon23:) Niech ktoras mnie jakos na duchu podtrzyma bo znow mam dola:( Kochanie od wczoraj ma problemy z internetem i nie mozemy porozmawiac dluzej:( Kurcze no, akurat teraz musial mu sie rozwalic, tym bardziej ze nie mam jeszcze dogranych szczegolow mojego powrotu. Zaraz chyba usiade i bede plakac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilia nad stawem
czesc Wam dziewczynki faktycznie niepotrzebnie sie martwiłam bo napisł ze pracowal cały dzien i nei mial czasu, ale momentami to boje sie coraz bardziej o zwiazek, o to ze czas wpłynie na niekorzysc na nas. Mój chlopak nie wie o tym ze tu z Wami pisze, gdybym mu powiedzialą to by zaczał szukac tego tematu, i szukalby go do czasu az by znalazł, a tego to nie chce. Helunia jeszcze tylko kilka dni ci zostalo i znowu bedziesz szczesliwa, ale ja Ci zazdroszcze. Dawno żabki u nas nei bylo, ciekawe co u niej slychac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was drogie Panie.Piszecie ze Wasi ukochani niewiedza o naszym pisaniu tutaj.Moj skarb tez niewie bo i po co, ale zastanowil mnie jeden wpis od niejakiego Jarka O.Moj maz ma na imie Jarek nasze nazwisko zaczyna sie na litere O, moze to zbieg okolicznosci, nie pytalam go i niechce pytac, bo zaczal by zaraz szukac i za duzo sie dopytywc.A wole zeby zostalo to moja slodka tajemnica.Pozdrawiam Was bardzo goraco i zycze duzo, duzo slodkich i namietnych rozmow z Waszymi ukochanymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sarpanitu, wiem ze potwornie tesknisz i jest Ci zle, ale postaraj sie niemyslec tylko o tesknocie ,badz silna a ze zdwojona sila zostanie ci to wynagrodzone.Na pewno twojemu misiowi byloby jeszcze ciezej gdyby wiedzial jak bardzo cierpisz z tesknoty.Kochana jestesmy kobietami a kobiety sa bardzo silne psychicznie i potrafia wiele dzwignac na swych watlych ramionach.Wierze ze dasz rade i usmiechajac sie odpedzisz ten grobowy nastroj.Caluski.PA PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chormon23
Dziewczyny nie smutajcie się:) Heheh moadra jestem a sama kilka dni temu zamoczylam cala poduszke od ;( Czasami jak w naszym zwiazku sa takie ciche dni,ze nie psizemy do siebie i nie dzwonimi to wydaje mi sie,ze to jzu definitywnie koniec. Nawet raz napisalam do niego sms-a wprost czy to juz koniec miedzy nami i tym bardziej sie zdziwilam bo nic nie odpisywal...tak wiec juz zaczelam w swojej glowce tworzyc rozne historyjki i po kilku minutach napsialam kolejnego sms-a,ze jest tchorze i nawet boi sie przyznac do zerwania!!! Po godzinie bilam sie po glowei jaka ze mnie idiotka moj facet zapomnial z ciezarowki komorki, a poza tym byl taki zapracowany.Nigdy nie zapomne jego glosu jaki byl przestarszony moimi bredniami:) WA tak z innej beczki to wiem co czujecie,sama zauwazylam ,ze od naszego rozstania zmienialm sie , oddalilam sie od ludzi i najchetniej siedzialabym w domu wpatrzona w nasze wspolne zdjecia.Chyba nie ma minuty zebym o nim nie myslala...mi tez jest bardzo ciezko szczegolnie teraz kiedy sie robi cieplo i pary rosna jak grzyby po deszczu milosc sie rodzi a moje serce umeira z tesknoty ;( Zalapalm dola ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×