Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Helunia

Tęsknie za swoim Misiaczkiem!!! Słomiane wdowy razem tęsknić będzie raźniej!

Polecane posty

Cześć brat niedzwiedz.Wcale się nie użalam nad sobą i tak jest łatwo powiedzieć że mogłam z nim jechać.Nie nie mogłam ponieważ jego wyjaz nas dużo kosztował,a po drugie mamy małe dzieci i nie chcemy ich narażać na taki stres. przez ten czas nie będzie w ogóle przyjeżdzał.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mika719 (mika719@wp.pl) Cześć brat niedzwiedz.Wcale się nie użalam nad sobą i tak jest łatwo powiedzieć że mogłam z nim jechać.Nie nie mogłam ponieważ jego wyjaz nas dużo kosztował,a po drugie mamy małe dzieci i nie chcemy ich narażać na taki stres. przez ten czas nie będzie w ogóle przyjeżdzał.Pozdrawiam. mam znajomych ...gdzie facet pojechał do szwecji do pracy ona została tutaj z 2 dzieci ( 2 lata i 6 lat)....po miesiacu facet zrobił pierwszy grosz i za cała pensje zrobił im taka niespodzianke ze ich tam sciagnał ....sa juz tam ponad rok i sobie wysmienicie radza (zaznacze tylko to ze koles nie jest wykształcony ....pracuje fizycznie i kokosów nie zarabia) ...moze im sie nie przelewa ale sa razem.....bo nie chcieli rozłaki ...on nie chciał Jesli sie chce to wszystko mozna Z tym ze to jest przykład ktory wcale nie musi sie tyczyc ciebie....ja tylko zasugerowałem ze jesli chce sie byc razem to mozna.... W twoim przypadku prawdopodobnie nie pozwalaja finanse na podjecie tego kroku....rozumie to,ale z drugiej strony(i nie mowie juz w tym momencie o twojej osobie) dostaje spazmów jak słysze opowiesci zon dziewczyn,kochanek ze jej misiu jest tak daleko i ze one tesknia a nie nie robia nic ku temu by sie zblizyc do tych swoich pluszakow... tez pozdrawiam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
kurczaki, u nas to ja fruwam po świecie, tym razem na 3,5 tygodnia... ale chyba z tym skończę, bo dostaję korby :-o jeszcze 10 dni, buuuuuuuuuu uschnę z tęsknoty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok rozumiem,że można robić wszystko,aby być razem my też byśmy chcieli,ale szwecja leży niedaleko Polski,a mój mąż polecał na drugi koniec Kanady,a po drugie synek nam często choruje i się boimy o niego.Chociaż nie wykluczam tego ,że tam nie polecimy,ale to dopiero na wiosnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyyy...............
ciężko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyyy..
oj.. ciężko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffffffffffffgggg
ja z moim zobacze sie pod koniec grudnia :( buuuuu :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! BTW- dawno mnie tu nie było:) reszty dziewczyn nie znam my nadal razem. tegoroczne wakacje spędziliśmy razem! Nie ma mowy o rozłące. w tamtym roku czekałam na Niego 3 mce. teraz wybraliśmy się do Londynu- 4 dnia pobytu znalazłam już pracę i było super! teraz powoli zliża się powrót na studia, ale wcześniej chcemy jeszcze spędzić razem tydzień nad jakąs woda dwa lata nam lada chwila stuknie:) i jest inaczej niż na początku, ale fajnie:) to TEN!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam- cieszę sie że BTW się ułlada i Tobie tez Polusiu.. dwa lata to długo życzę Ci aby to był Ten jak napisalaś.. fajnie że tak szybko znalazłas prace..a u mnie po staremu tzn.. prawie bo mój zmienil prace po trzech miesiącach siedzenia na urlopie bezplatnym w pon.. wyjezdża i tak mi jakoś ciężko już się przyzwyczaiłam ze znowu jest..ale na pocieszenie będzie bliżej i może raz w mies.. na weekend przyjdzie.. A gdzie reszta starych topowiczek??? Slomianych.. Pozdrowionka..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Anek! nie martw się, dobrze bedzie, poradzisz sobie z tesknota:) my juz na studiach, zaczęło się. Jakoś tak fajnie między nami. Nie wiem, co On mysli o naszej przyszłości, nigdy o tym nie wspomina, mówi tylko, że nie chce, żebym urodziła dzidziusia przez cesarkę:) takie ma gadki czasem. Ktoś mi powie, co mówiąc to facet mysli? ktos kto lepie ich rozumie? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Polusia pewnie że dam rade .. tylko znowu ciężko.. Polusia musisz się nauczyć cztać miedzy wierszami..bo oni są z Marsa..hi.. hi...tzn, że ma poważne zamiary co do Twojej osoby tyko boi sie powiedziec tego na głos, żebyś czasami się nie wystraszyła, nie odeszła, :-) pozdrawiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uśmiechem go
:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak ja mogę odejśc od Niego po takich słowach. Nie wiem, jak będzie, jak ie to wszystko ułoży, ale jeśli byłoby dobrze, to nie widzę powodów, by bac sie wspólnej przyszłości. Chociaż teraz nie moge nic obiecać, mimo że chciałabym. To, jak między nami będzie, nie zależy tylko ode mnie. Ja wiem tylko tyle, że nawet jesli będzie ok, to nigdy nie będę zmuszać Go do małżeństwa, ani Mu o tym napominać. Będzie chciał- sam zacznie. poza tym mam juz mnóstwo nauki, ehh te studia. No nic, trzeba je skończyc. Ale ładny dzień dziś, lubie taka jesien BTW- gdzie jetses?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppppppapppppppu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane... wróciłam niespelna miesiąc temu... te dwa miesiące to był cudowny czas... nalazłam w końcu pracę, a mój M. cierpliwie mnie do niej zawoził co rano choć sam mógł jeszcze pospać, a ja mogłam dojechać autobusem... no ale nie broniłam się specjalnie... w końcu to zawsze kilka chwil dłużej kiedy mieliśmy się blisko... ech z kolei te trzy tygodnie to dla mnie niesamowita mordęga odkąd wróciłam... nie dość, że wciąż choruję to jeszcze nie umiem się przyzwyzaić do tego, że M. nie ma obok... nie potrafię znaleźć sobie miejsca... ale wiem już jedno - i mam nadzieję, że tak zostanie - nikogo nigdy tak nie kochałam i nikt nigdy nie darzył takim uczuciem mnie... A M. planuje już naszą wspólną przyszłość... chce kupić mieszkanie, a pod koniec moich studiów mamy zamiar starać się o dziecko... zabawne Polusiu, bo M. twierdzi, że ja tylko przez cesarkę mogę rodzić, bo On nie zniesie myśli, że będę cierpieć, tu cytuję: \"ani moja ukochana, ani moje dziecko nie będą się niepotrzebnie męczyć...\" Staram się jakoś wbić w tryb studiowania, wtedy mniej myślę o tym jak mi tęskno... szkoda, że średnio mi to wychodzi... Anek, Polusia całuję ciepło... i pozdrawiam wszystkie pogrążone w tęsknocie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki:) ja sie próbuję zmobilizowac do pisania racy magisterksiej, ale średnio mi idzie. Też po wspólnych wakacjach przyzwyczaiłam się, że On jest obok, że śpi przy mnie.A teraz mi Go strasznie brakuje. Co do naszej przyszłości, to nie rozmawiamy o tym jakoś bardzo otwarcie, ale czuję, że będziemy razem, że On tez tego chce. zobaczymy:) ale paskudna pogoda, bierze mnie jakieś jesienne otępienie chyba;/ pozdrawiam cieplutko. BTW- ile Wy teraz razem jetseście juz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisalam tu rok temu z Wami :) Ciesze sie,ze Wam dalej sie uklada :) Ja po roku moge powiedziec,ze jestem wyleczona z niego :P dlugo to trwalo, ale ejszcze w miedzy czasie sie spotykalismy, mimo,ze razem nie bylismy to bylo jakbysmy byli :O Wiedzialam,ze on kochal, ale bal sie :O Mysle,ze dalej tak jest, ale dzieki bogu to juz tylko jego problem a nie moj :P Jakos tak mnie wzielo na czytanie tego co pisalam rok temu i zal mi siebie,ze dalam sie doprowadzic dot akiego stanu przez jakiegos faceta :O Wiem jedno, juz nigdy nikogo tak nie pokocham jak jego, juz nie potrafie sie tak zaangazowac, ;) Wiec az tak bardzo cierpiec nie bede juz nigdy :) Wam zycze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Tęsknota mnie przygniata i musiałam gdzieś się wyżalić. Chyba nie do końca moja sytuacja wygląda jak tu większości, aczkolwiek podobnie. Mój Skarb ma jutro operację, dzisiaj zawieźliśmy go z jego bratem do szpitala. Niedawno wróciłam, kurczę, tak pusto tu w domu. Przez pracę nie będę mogła go odwiedzić do niedzieli, a i tu niewiadomo czy da radę.. A najgorsze jest to, że strasznie się martwię! Normalnie czuję, że zaraz wybuchnę płaczem. Po prostu boję się o niego, cholernie :( Ufff.. tak troszkę lżej się robi jak można się wygadać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam.Pisałam parę miesięcy temu.Mój mąż wyjechał do Kanady.Ja za 7 dni lecę do niego,cieszę się bardzo,że się zobaczymy,ale jest mi trochę żal bo zostawiam dzieci na 3 miesiące z dziadkami.A tak w ogóle to jestem trochę zagubiona i znerwicowana,nie wiem czy to tęsknota za mężem bo ostatnio jak ciągle rozmawiamy to nasze rozmowy kończą się na kłótni.Myślę,że jak będziemy razem to się jakoś ułoży...... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupipioipuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie znajome i nieznajome tęskniące... Już niedługo skończy się moje czekanie... M. wraca na stałe do Polski za miesiąc... tak badzo się cieszę... Polusiu My już dwa lata razem... :) \\ Anek, Polusia, Lila... co u Was moje drogie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pamietacie mnie ?? :P:P:P:P btw pamietam jak zaczynalas pisac na tym topiku:) pozdrawiam rowniez inne dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wita, sto lat tu nie zaglądałam:) my nadal razem, szczęsliwi. Wspomina mi coś o żonie i takich tam ten mój, niby bez powiązania, ale ja go znam. wiem, ze myśli o tym, ale ze ślubem wstrzymamy sie jeszcze trochę. największe burze wydaje mi się, że mamy za sobą. teraz jest tak spokojnie pisze prace mgr powoli, dziwne uczucie kończyć studia... a co u Was moje drogie? BTW? Oleńka- ja Cie pamiętam. Co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa, i nam tez juz dwa latka z kawałkiem leci, a jak zaczynałam tu pisac, bo On wyjechał, to był tylko ten kawałek ale szybko zleciało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olenkaupup
uupupupupupupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mieszkam od ponad roku za granica i planuje rozpoczac tu studia takze teraz moglabym podziekowac mojemu bylemu za to ze tak sie stalo bo przez to wszystko wyjechalam :) nie zaluje. teraz tesknie ale...za moja rodzinka he he w koncu sa tysiace km ode mnie...ale juz za 4 miesiace ich zobacze :):):)jestem ciekawa co u BTW pamietam jak ona mnie wspierala tu na topiku :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×