niezobowiązująco

zakochałam się w nim, ale poczułam coś...chyba się odkochuje. juz nie patrze na jego zdjecia z takim uwielbieniem - zaczął przypominać normalnego człowieka. już nie myśle o nim tak często. tak, chyba się odkochuję. i bardzo dobrze, bo jestem zakochana nieszczęśliwie. w związku z tym mam pytanie: czy jesli dam mu się pocałować ten ostatni raz, tak niezobowiązująco - jak zawsze to czy mi całkiem przejdzie? a może zacznie się od początku? pomożcie

? halo

musisz mu zrobic laske z polykiem i ostro łykac nasienie a wtedy wszystko bedzie tak jak dawniej

Zakochanie to chemia, potem to wlasnie jestesmy z Normalnym Mężczyzna.Rozmawiamy z nim, milczymy, przytulamy sie, myjemy zeby, wychowujemy dzieci. Ta normalnosc daje poczucie bezpieczenstwa Gwiazdeczko - jesli on Cie nie kocha to nie pozwól na pocałunek. Pozdrawiam

sory, pytam serio ej. ;/

krokusik - czyli mi nie przejdzie?

jeśli jesteś zakochana nieszczęśliwie- jak sama napisałaś , to po co ten \"ostatni pocałunek? nie lepiej to uciąć ? po co się tak męczysz dziewczyno?