Jak uwierzyc w to, że...

...jestem zajebista, zgrabna, ładna, sliczna, mądra, inteligentna, zaradna, zasługuję na szczęscie i moge mieć każdego żeby tylko dać sobie spokój z tym burakiem? Muszę najpierw nabrac pewności siebie żeby skończyć ten pseudo-związek ale jak to zrobic?

jesteś egoistyczna, nadęta i egocentryczna, cierppiąca na zespół narcyza...

gdybym wierzyła w to, co tu napisalam to mogłabym cierpiec na zespół narcyza niestety nie jestem taka, a przynajmniej w to nie wierzę czytanie ze zrozumieniem sie kłania swoją droga, chciałabym być egocenrtyczka - nie patrzyłabym wtey na nic poza soba i łatwiej byłoby mi odejść

przegrałaś życie siostro........

Jeszcze go nie przegrałam, nie bój sie - nie mam zamiaru dzielić twojego losu.

co nie zmienia faktu, że chcesz być takim narcyzem... moze dobrze ze ci sie nie uda...

wiec ty tez bo to forum dla przegranych

wolę być narcyzem niż niepewna siebie myszką musze nabrać tej pewności bo się dusze i tłamszę chce być w związku szanowana i ceniona jak uwierzyć w siebie?

chyba nie powinnaś się o to pytać na tym forum, bo wszyscy mają tu poważne problemy ze sobą:D:D:D:D:D:D:D:D:D

ale fajen tu wywody sa:D

kanapka z serem, z taka pewnoscia siebie trzeba sie urodzic. Ja tez bym chciala byc egocentryczna suka, ktora nawet nie musi w siebie wierzyc, bo to oczywiste, ze jest "naj"...takim babom jest w zyciu latwiej, osiagaja to co chca mimo ze czesto wielka inteligencja nie grzesza...

dokładnie quiaa, szkoda, że nie mogę zostac taką wyrachowaną zimną suką, takim jest w zyciu łatwiej