Czy uwierzycie mi jak powiem, ze juz zadnemu facetowi nie zaufam?

czy moze jednak nie?:(

Nie uwierzymy.:D

z czasem zaufasz bo będziesz tego potrzebować

no dobra ale jak zaufac po raz 3?

Po raz dziesiąty też zaufasz. Taka nasza dola.... :(

ale po raz 10 nie zniose gdy facet sie mna znudzi:(

moze kochasz toksycznie a jak z twoimi zainteresowaniami , masz jakies??

Zniesiesz. My wszystko zniesiemy, bo spragnione jesteśmy uczuć. Kobieta kazdy ciężar udźwignie.

tez tak teraz mowie, chyba musialby sie niezle postarac:D wiec wierze ja

Wierzę, bo mam tak samo. Może kocham toksycznie, może za bardzo, może jest moją obsesją. Może. Albo będę z nim, albo sama.

wlasnie mam duzo zainteresowan, ucze sie j, obcych, podrozuje, zapisalam sie na fitness i jazde konna i co? dupa:( ! facet odszedl ode mnie chociaz mial ze mna w lozku jak w bajce, nowa bielizna, ciagle nowe pozycje a on mogl raptem 3 minuty i odszedl!!!!!!!! Sadzilam, ze mozna wypracowac dluzej niz te 3 minuty ale znudzilam mu sie.. Drugi facet zerwal ze mna przez telefon bo stwierdzil, ze nie wie czego chce:(

chomikowa, nie wciskaj kitu. Albo okłamujesz samą siebie, albo życia nie znasz.

lola, spokojnie... Jeszcze Ci się trafi wielka miłość i odpowiedni facet. Nie chciał, to jego steata, a dla Ciebie szansa na kogoś lepszego.

to że dziesiąty raz nie spotkałaś odpowiedniego faceta , wcale nie znaczy ,że za jedenastym się nie uda.Na szczęście masz w czym wybierać

nie nie nie, ja dopiero mialam dwoch facetow , ktorzy odeszli i zostawili mnie pelna pytan:( cos musi byc ze mna nie tak!

tylko ile razy mozna zaufac i to zaufanie stracic?

ja tez nie zaufam.......za wiele...........

ufam dniom których nie znam i wierze że przyniosą lepsze jutro nie warto popadać ze skrajności w skrajność ,zamiast koncentrować się na tym co się nie udało ,warto spojrzeć w przyszłość ,oby lepszą od poprzedniego dnia

chyba sama sobie nie wierzysz ;)

jakbym nie wierzyła to bym nie pisała ,prawdaż:)

Taaa, jasne, życia nie znam, swoje akurat znam :O Przestańcie pierdzielić za przeproszeniem, jeśli nie jesteście na czyimś miejscu i z czyimiś uczuciami. A jeśli to miało być pocieszenie, to dzięki, jak kulą w płot. No ale to typowe dla forum :O

wszyscy którzy mówią że zaufasz prędzej czy później mają rację zazwyczaj tak jest, nawet jak ktoś ci spaprze życie nasra na głowe za przeproszeniem to znajdzie się ktoś komu zaufasz...

bez obrazy ale jeżeli w przyszłości (czego ci nie życzę) takie sytuacje będą się powtarzać to może warto żebyś zastanowiła się nad sobą czy to aby nie w tobie leży problem...

Powiem inaczej: zaufać zaufam, ale nie na zasadzie układu kobieta-mężczyzna (wiadomo o co chodzi). Przyjaciel jak najbardziej. Ale nie kolejny tzw. facet.

czy ja wiem...każdy w końcu reaguje inaczej. mnie też ktos ksrzywdził w niewyobrażalny sposób nawet jak o tym komus mówię to ci którzy go znają nigdy by nie pomyśleli że tak może sie zdarzyć...a jednak zaufałam komuś innemu właśnie w układzie mężczyzna-kobieta

gdyby życie miało dupe kopnełabym je ,ale niestety nie ma jeśli nie wierzysz w lepsze jutro , to po co żyć ?

i nie zaufam zadnemu... po prostu nie moge. strasznie mi ciezko z tym...

Clea bo nie mamy prawa sobie tego zycia odbierac