Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grewerw

wybaczyć złe słowa

Polecane posty

moj ex tez tak zaczynal a skonczylo sie tak ze przy soobie z moejje rodziny wylal mi piwo na glowe i jechal po mnie rowno od najgorszych a ja glupia zawsze wybaczalam , zawsze dawalam ta ostatnia szanse powiem Ci ze NIE WARTO dac po sobie jezdzic jak po lysej kobyle , bo to sie bedzie powtarzac ... teraz mam mezczyzne ktory mnie szanuje i kocha i wiem ze w zyciu by nie powiedzial na mnie zlego slowa ... Daj sobie z nim spokoj , moja rada ... bo tracisz swoj cenny czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zly aniol
Cudowny do czasu jak nie wypije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grewerw
Każdy jest mądry po szkodzie. Ale człowiek to takie stworzenie empiryczne - musi dotknąć, spróbować... przekonać się sam, popełniać błędy. Nie zostawię go teraz, w czasie gdy go najbardziej kocham tylko dlatego że jakaś osoba mówi "u mnie to się źle skończyło". Chcę spróbować sama. Przyznajcie szczerze - żadne z was nie wie na 100% że taka sytuacja będzie się powtarzała. Tematem dyskusji jest: jak wybaczyć? Jak ochłonąć? Czy mam mu codziennie o to suszyć głowę (co na razie robię), czy dać sobie spokój? Karać go czy zapomnieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deska prześladowcza
Dziewczyno, sama nie możesz się skupić. Jeżeli chcesz choć na trochę "uratować" alkoholika, innymi słowy dać mu szansę na "przemyślenia", to na pewno najlepszym wyjściem jest zostawienie go z jego problemami, a nie niańczenie dojrzałego człowieka. W ten sposób - przebywając z nim nadal, dajesz mu okazję do powtórek z rozrywki. On na pewno NIC NIE PRZEMYŚLI. Jedyne co zrobi, to posłuży się tobą kolejnym razem - weźmie cię na litość. Zrozum, że to chory człowiek, a drogą do jego "wyzdrowienia", jest właśnie samotność, którą MUSISZ mu zapewnić. Wiem jednak, że ty tak nie myślisz bo boisz się nie o jego "uzdrowienie" ale o to, że będziesz sama. Nie pozwalasz mu tym samym na jego rozwój. Okropne to, że dorosłej kobiecie trzeba tłumaczyć jak chłopu na granicy. Zresztą ty pewnie o tym słyszałaś :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to naprawde nie ma sensu i uwazam ze szkoda to przedluzac lepiej zakonczyc to teraz bo pozniej bedzie mowil to samo \" nie mozesz mnie ciagle za to karac \" \" nie mozemy zyc przeszloscia\" ja trwalam w takim gownie przez 1.5 roku i bylo coraz gorzej byly pielgrzymki na kolanach z kwiatami w reku za mna , byly placze i przysieganie ze \" juz nigdy\" bylo symulowanie atakow serca , dusznosci , lezenie na podlodze w lazience i blaganie mnie zebym zadzwonila po pogotownie a chodzilo tylko o to zebym sie nim zainteresowala .... bez sensu ..szkoda czasu na takiego .. niech inna sie z nim uzera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grewerw
Dokładnie. Cudowny do czasu aż wypije. Dlatego niezbędna mu wszywka, od teraz regularnie co 8 miesięcy. Nie możemy już dopuścić do tego by wypił. Alkohol zmienia go w potwora i zupełnie innego człowieka. Znałam go jako wspaniałego, cudownego, czułego faceta. I nagle pokazało mi się jakieś monstrum, agresywne i ... inne od faceta którego znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grewerw
Ależ ja wiem że potrzebna mu samotność. Ale to alkoholik. Wiem, że jeśli zostanie sam - zacznie pić. Cokolwiek mi zrobił - nie mogę na to pozwolić, gdyż zależy mi na tym żeby się nie stoczył. Więc ja go popilnuję do Esparalu, a potem Esperal go popilnuje sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrozum ze on sie nie zmieni , ale skoro chcesz sie sama sparzyc na tym to prosze bardzo ja wlasciwie mowilam to samo jak mi wszyscy prawili moraly , myslalam ze nic nie wiedza bo go nie znaja tak jak ja ..a mimo to mnie ranil najbardziej , upakarzal przy znajmych a ja dalej glupia dawalam sie rpzekonac jesli zdecydujesz sie z nim zostac - nie placz pozniej na kafe ze znow sie powtorzylo i znow i znow bo ci powiedza \" a nie mowilam/em?\" powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cudowny alkoholik
? ależ to paranoja! hahaaaaaaaaahahahaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grewerw
Naugty, z całym szacunkiem, ale co znaczy "nie zmieni"? Proszę czytaj uważnie - prawie 10 lat nie pił. W młodości miał problemy z alkoholem, ale alkoholikiem jest się całe życie i on to wie. Więc po pierwsze: zmienił się. Po drugie: być może Twoje "nie zmieni się" można rozumieć "skoro był dobrym człowikiem, to przecież się nie zmieni".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
esperal nie dziala - to tylko taka wszywka ktora dziala na psyche , jak sie boji smeirci to nie bedzie pil , jak sie przekona ze nic mu po piciu na wszywce nie jest bedziesz miala taki hard core ze pozalujesz ze sie urodzilas znam to doskonale ciezko sie pozniej pozbierac i zaufac normalnemu czlowiekowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale po 10 latach znow zaczal pic .. wiec co ? uwazasz ze sie zmienil ? haha nie oszukuj sie kobieto ! alkoholizm to choroba , nie tylko on jest uzalezniony ale Ty juz tez ! to sie nazywa WSPOLUZALEZNIENIE poczytaj na ten temat jak ci na nim tak zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deska prześladowcza
Tyle, że esperal nie zrobi porządku z jego psychiką. Za parę miesięcy będzie to samo. Moja poprzedniczka ma całkowitą rację. Szkoda na takiego człowieka czasu. Moja koleżanka zmarnowała na taki związek osiem lat. Też wierzyła w cudowne uzdrowienie, a on miał po prostu chorobę zaawansowaną i w wieku 45 jest już wrakiem człowieka. Brakuje mu zębów, jest mało atrakcyjny fizycznie i umysłowo. A ona kwitnie. Poznała wspaniałego niepijącego chłopaka, jest uśmiechnięta, zadbana i wreszcie uwierzyła w siebie bo przy nim wierzyła tylko w to, że nie ma na świecie innych mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grewerw
O czym dokładnie mówicie bo nie rozumiem? Mam go zostawić, bo 10 lat temu za dużo pił?! I mysleć "ojejku, on już zawsze taki będzie, więc muszę go zostawić"? Po prostu kopnąć w dupę człowieka który zrobił wszystko żeby naprawić swoje życie? Moim zdaniem niepijącyh tak długo alkoholików trzeba szanować, a nie wycierać nimi podłogi. I ups... zdarzyło mu się. Pomijam więc kwestię "odejdź od niego", bo nie mam zamiaru. Wierzę w niego i wiem że ten jednorazowy wyskok nie zmieni go znów w człowikea jakim był 10 lat temu gdy był własciwie młodym chłopcem, a teraz jest dorosłym, zupełnie innym człowiekiem. Esperal - dla pewności. Skoro miałąm próbkę tego jak alkohol na niego może zadziałać - nie chę tego nigdy więcej przechodzić. Boże, ludzie, czy ktoś może się skupić nad tematem dyskusji?! Co zrobić w sytuacji gdy trudno coś wybaczyć? Gdy chcę, a nie mogę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj ojciec jest alkoholikiem i mimo iz jest WSPANIALYM CZLOWIEKIEM KIEDY NIE PIJE cala moja rodzina ma dzieki niemu takie wspomnienia ze do tej pory mam koszmarne sny i wszystko wraca co jakis czas , zeby sie nauczyc z tym zyc biore udzial w terapii DDA ...nie wiesz chyba z czym masz do czynienia , sama go nie wyleczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość t34t34ff3
Ej , a wy też byście chcieli żeby wami pomiatano za to kim byliście w przeszłości ? Jak ktoś był narkomanem, przeszedł odwyk , przewartościował życie , to trzeba na zawsze się trzymać od niego z daleka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zly aniol
Od Ciebie samej zalezy czy wybaczysz, a z tego co piszesz to wybaczysz po jakims czasie, nie odrazu bo to jest na swiezo. Takie ja mam zdanie i zycze obys nie musiala juz wiecej nic wybaczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grewerw
Naughty, kochanie. Proszę, skup się przez chwilę. On był "wyleczony". Przeszedł kurację, odwyk, terapię itd... Minęło 10 lat. I zaczęło się od tego że chciał się przekonać czy może normalnie pić. Nie może. Następnego dnia sam zaproponował że się zaszyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile on ma lat
? bo jeśli jest młody, to może mu się udać ale jak już jest po 40 to będzie raczej trudno. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto zastanow sie czy Ty bedac nalogowa palaczka albo narkomanka , siegnela bys po 10 latach czystosci po fajke albo prochy majac swiadomosc jak bardzo to wplynie na ludzi ktorych kochasz i na ktorych Ci zalezy ? postawila bys to wszystjko na szali i chciala zmarnowac ten caly czas czystosci ? No chyba ze jemu alkohol wlewali na sile do gardla ..... to napewno sie bronil , ale nie mial na to wielkiego wplywu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totak jak krzysiek
i to trwało przez lata.aż wkurwilam sie i odeszlam. teraz mam spokoj a ten nie pije przez jakis czas ale gdy nadchodza swieta widze tego pijusa jak sie zatacza. tak ze szczerze odradzam tez mialam pielegniarskie zapedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ALKOHOLIZMU SIE NIE DA WYLECZYC !!!!!! W JAKIM SWIECIE TY ZYJESZ ? KOBIETO NA LITOSC BOSKA ZASTANOW SIE CO PISZESZ !! SKORO BYL WYLECZONY TO CZEMU CIE NAZWAL KURWA PRZY JEGO MATCE I POWIEDZIAL CI TO WSZYSTKO ????!!!! Boze .... zastanow sie co Ty piszesz ? I skoro wiesz z gory ze nie zostawisz go i ze z nim bedziesz to po co zadajesz jakies kretynskie pytania na forum czy wybaczyc te slowa czy nie ? Skoro chcac byc z nim dalej po tym wszystkim i nie zwariowac musisz mu wybaczyc , tak czy nie ? Zagwarantowac Ci moge ze nie zapomniesz o tym co powiedzial NIGDY .. a za kazdym razem jak sie bedzie spoznial z pracy 20 min bedziesz sie pocic ze strachu czy przyjdzie na czworaka czy poprostu sa korki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grewerw
Po pierwsze. Napisałaś cyt "sama go nie wyleczysz" - z czego można wyczytać że da się to wyleczyć, ale sama tego nie zrobię. Po drugie. Nie zapytałam czy wybaczyć. Zapytałam jak mam się w tej sytuacji zachować. Z jednej strony uważam że trzeba go ukarać, z drugiej uważam za bezsens przypominanie mu tego każdego dnia, bo on żałuje bardzo i widzę to. Po trzecie... Jest tu pełno topików typu "Mąż ma dziecko z inną kobietą", "Mąż mnie zdradza", itd... I te kobiety są z tymi facetami. Tylko zostanawiają się jak z tym żyć. Czemu tam nie napiszesz "Boże, uciekaj od niego!!!!". To co powiedział było... okropne, straszne, złe. Bardzo mi z tym źle. Chce mi się płakać gdy o tym myślę. Ale szczerze? Wolę żeby nazwał mnie kurwą niż majstrował innym kobietom dzieciaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zachowasz się tak jak chcesz
nikt nie poradzi ci co masz zrobić z tym jak cie nazwał ten niezwykle miły mężczyzna. :) tak przy okazji, napisz ile lat go znasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo moj maz nie ma dziecka z inna kobieta i nie zdradza mnie , dlatego nie napisze co w takiej sytuacji robic ... a jesli chodzi o alkoholizm i zycie z ojcem alkoholikiem i facetem alkoholikiem mam juz doswiadczenie . Nie mozna wyleczyc alkoholizmu , ale terapia moze pomoc w trzezwym zyciu , moze zrozumial by wtedy na jakich zasadach ta coroba dziala i Tobie tez by sie przydala terapia , bo zmarnujesz zycie .. Idz do osrodka terapii uzaleznien i dowiedz sie jak mu pomoc . Moze jakas terapia rodzinna ? Nie pogub sie w tym pomaganiu Jemu , nie zapomnij o sobie w tym zwiazku . Powodzenia papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grewerw
Naughty, dziękuję za mądrą odpowiedź. Pomóc mu - tego chcę. Zostawić go - tego nie chcę. Był naiwny sądząc że może po takim czasie normalnie wypić. Przez ten czas wiele razy spotykaliśmy się w pijącym towarzystwie, albo nawet we dwoje ja piłam, on nigdy. Zawsze mówił "przepraszam, ja nie piję". Ciekawość go podkusiła? Może sądził że po takim czasie będzie w stanie pić jak każdy inny, z umiarem? Sprawdził. Okazało się że nie może. Już nigdy. Z alkoholizmu się nie wyrasta. Ciul z tym wypiciem. Ok, sprawdził, nie udało się, trzeba podjąć pewne kroki. Ale boli mnie jakie rzeczy potrafił wykrzyczeć. Poniżyć mnie nawet przy jego matce. Nie wiem do końca co mam z tym zrobić? Naprawdę złożyć to na karb alkoholu (twierdzi że nawet nie do końca pamięta co wtedy mówił, pamięta tylko częściowo) czy mówić mu o tym? Moja bardzo mądra nauczycielka z podstawówki zawsze mówiła "nie wolno karać człowieka kilka razy za jedną rzecz", a ja na razie to robię - wypominając mu i prawie awanturując się każdego dnia od tamtej pory. Są momenty, gdy sobie przypomnę tamte słowa, że go nienawidzę. Autentycznie. Ale coś mi mówi "skoro podjęłaś się trudnej sztuki wybaczania, to po prostu daj mu spokój". Pomińmy na chwilę sprawę alkoholu, ponieważ omawiana kwestia nie dotyczy tylko mnie i jego. Chodzi o ogół - jak wybaczać? Jak się zachowywać? Jeśli np. przyjaciel Cię zrani, ale tak naprawdę chcesz wybaczyć, wierzysz w jego dobre intencje, chcesz dobrze, chcesz zapomnieć, a wciąz o tym myślisz - jak sobie z tym poradzić? Nawet nie wiem czy te pytania nie są retoryczne. Tak jakoś, musiałam się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź już spać i nie przynudzaj
dzieweczko - to do naiwnej autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie spac
jak bedziesz w nocy uciekala z dzieckiem na reku przed alkoholikiem to moze wtedy cie olsni ,!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie spac
bo dziecko moze sie przeciez pojawic i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×