Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama_nastolatki

nie daje sobie rady z 16-to letnią córka

Polecane posty

Gość mama_nastolatki

Jestem samotna mamą, wychowuje dwoje dzieci.Kilka miesiecy temu zmienilismy miejsce zamieszkania, znajomych, wszystko.Młodsze dziecko dobrze znioslo zmiane ale corka zrobila sie nieznosna.Ma humory,pyskuje i nie słucha moich polecen.W tamtym miescie miala znajpmych ktorzy nie byli dla niej odpowiedni...to bylo towarzystwo ktoremu imponowalo np palenie papierosow,corka pod ich wplywem bardzo sie zmienila, z bardzo dobrej uczennicy zrobila sie mierna,zaczely sie klopoty i wzywanie do szkoly.Myslaalm ze po przeprowadzce znajdzie nowych znajomych i wszystko sie ulozy.Teraz uczy sie bardzo dobrze,ale nie ma tu znajomych z ktorymi chcialaby gdzies pojsc...Jedyne miejsce gdzie chetie chodzi z kolezankami z klasy to dyskoteka...ale ja nie jestem przekonana czy dla 16 latki jest to dobre miejsce do zawierania znajomosci?Poza tym corka czesto jezdzi do ojca ktory mieszka w dawnym miescie.On jest alkoholokiem ale wiem ze corka tam jedzi nie do niego tylko po to zeby spotkac sie ze starymi znajomymi.Moze pomyslicie ze jestem jakas despotyczna matka ale nie chcialabym aby dziecko skonczylo nauke na gimnazjum a jej "paczka "to wlasnie tacy ludzie...nie wiem co ja ciagnie tam... Dzis mi powiedziala ze wolalaby mieszakc z ojcem...bo nie pozwolilam jej isc na dyskoteke.u ojca nikt jej nie kontroluje bo wszyscy tam wiecznie napici.martwie sie o swoj dziecko. Ciezko pracuje zeby dzieciom zapewnic jak najlepsze warunki.u ojca nie ma takich wygod i mozliwosci .ja juz nie daje rady, nie mam sily na ciagle wyrzucanie mi ze u mnie jej zle ze woli ojca ze jak tylko skonczy 18 to sie wyprowadzi.moze gdyby pomieszkala z nim troche to sama by zobaczyla jakie to dwa rozne swiaty i jak ja wszystko by ograniczylo.ni ebyloby wycieczek z klasa, obozow letnich ani modnych ciuchow i kieszonkowego nie mowiac juz o prywatnym nauczycielu angielskiego i swoim pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"moze gdyby pomieszkala z nim troche to sama by zobaczyla jakie to dwa rozne swiaty i jak ja wszystko by ograniczylo.ni ebyloby wycieczek z klasa, obozow letnich ani modnych ciuchow i kieszonkowego nie mowiac juz o prywatnym nauczycielu angielskiego i swoim pokoju.\" to niech sobie z nim smarkula pomieszka i zobaczy, co traci :) moze nabierze troche zyciowej madrosci, bo mam wrazenie, ze za dobrze jej jak dotad i kompletnie nie docenia tego, co ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łatwo napisać, trudniej zrobić. Nie wierzę, że pozwoliłabyś córce zamieszkać z ojcem. Podejrzewam, że jak każda kochająca matka, po najdlaej dobie sama pojechałabyś po nia umierając ze zmartwienia. Tak to jest z nami, mamami. Ale ma rację anyżówka, że konkretny szok mógłby pomóc docenić młodzieżówce co ma. Ale która z nas, matek się odważy na tak drastyczny krok??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niech idzie, w koncu to jej ojciec, prawo ma, ale po tygodniu wroci ;) jedna impreza, druga- to nie wszystko, jak nie bedzie w domu ani kolacji, ani snadania, ani obiadu to mysle ze szybko zrozumie gdzie jej lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_nastolatki
ja wiem, ze to ciezka decyzja ale zastanawiam sie nad taka szokowa terapia.moze w koncu raz na zawsze skonczylyby sie problemytypu"wole do ojca".idzie lato a wiadomo latem chce sie wyjsc gdzies,pojechac nad wode a wszystko kosztuje.Nie chce zeby moja corka postrzegala mnie pod kątem pieniedzy ale zeby zrozumiala ze zalezy mi na tym,zeby wyrosla na porzadnego czlowieka i zeby umiala sobie w zyciu poradzic. bo sami powiedzcie kto ma wieksze szanse na rozwoj?czlowiek wyksztalcony czy taki ktoremu szkola kojarzy sie z wagarami?nauka to klucz do sukcesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsza linijka google
Sweet Dreams, tak mowisz... idzie lato, nie ma szkoly, nie ma skali porownawczej, 'luz bluz' i bedzie jej pasowalo zacznie sie szkola i sie zaczna schody :O a niektore nawyki potem bedzie bardzo trudno wyplenic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_nastolatki
ja od kilku miesiecy wciaz słysze od mojej corki ze po co sie przeprowadzalismy i ze jej tam bylo lepiej i co?nie mam juz sily.Rozmawialam z wychowawczynia i pedagogiem poprawa byla krotko.Mam dos juz tych jej humorow.poprostu dosc.uwazam ze nie zasluzylam sobie na to zeby mnie tak traktowala.rozumiem ze jej ciezko ,ale nie robi nic zeby to zmienic, nic.Jedyne co to zyje myslami o tamtych znajmych traci ogromne kwoty na telefoniczne doladowania i tyle. a ja haruje jak wół i jeszcze źle.rozumiem ze mozna tesknic ale bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama_nastolatki - a te ogromne kwoty na telefoniczne doladowania to skad bierze? jesli sama zarobila, to ok i nic Ci do tego, jak je wydaje, ale sadze raczej, ze dostala od Ciebie. moim zdaniem zwyczajnie ja rozpieszczasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam prawie 20 lat wiec jeszcze pamietam okres 16nastki :P jakos nie przypominam sobie zebym specjalnie sie buntowala ani nic. ja raczej spokojnym czlowiekiem jestem. jak chcialam isc na impreze to mowilam mamie, ze ide, ze bede nocowala u tej i u tej kolezanki, czasami tata mnie odwozil, po imprezie jak wracalysmy zawsze czekali na nas rodzice albo mam kolezanki. wydaje mi sie, z perspektywy obserwacji moich kolezanek, ze taka terapia szokowa jak wyslanie jej do ojca bedzie najlepsza. teraz zblizaja sie wakacje, bedzie miala wolne, nie ebdzie musiala sie uczyc. jak zapyta o wyjazd wakacyjny to powiedz jej, ze masz dla niej swietny prezent, z ktorego z pewnoscia sie ucieszy - moze jechac na cale wakacje do ojca. albo powiedz jej o tym juz teraz. mysle, ze predzej nic CI sie wydaje zadzwoni zeby po nia przyjechac bo ebdzie chodzila brudna, glodna i niewyspana skoro ojciec caly czas pije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Nastrolatki Wiesz, mam bardzo podobną sytuację do twojej, mam prawie 16-letnią córkę, wychowuję ją sama. Moja mała też zachowuje się podobnie do twojej, no, może nie pali i nie pije, ale towarzystwo to dla niej wszystko, no, są ciągłe awantury, fochy itd. Jak jej czegoś zabronię, to kiedyś było zawsze \"to ja się przeprowadze do taty\". Powiedziałam sobie-ok, w końcu to jej tata, niech spróbuje. Efelt- po 2 dniach(niecałych) wróciła, od tej pory nie ma nawet SŁOWA o mieszkaniu u taty. Dodam, że ja też nie odwodziłąm jej od tego zamiaryu-mówiłam raczej-tak, to twój tata, pewnie, masz prawo z nim tez pobyć. Myślę, że daj jej spróbować. Niech poczuje, że jej ufasz, umówicei się, że pojedzie np. na tydzień, a swego eks zobowiąż do kontroli-nie wiem,czy to możliwe? Ja bym pozwoliłą sprobować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_nastolatki
wlasnie rozmawialam z eks mezem i wiecie co?stwierdzil najpierw ze ok, moze u niego zamieszkac, ale chcial zeby wziela wszystkie swoje rzeczy pod moja nieobecnosc jutro(studiuje).Umawial sie z nia ze jak mnie nie bedzie to on jutro przyjedzie.zabralam jej telefon a ze on chcial byc z nia w "kontakcie" to powiedzial ze nie mam prawa zabierac jej komorki bo on mi płaci alimenty?!myslalm ze mnie krew zaleje.nie on placi tylko panstwo i jest to kwota 180 zł miesiecznie.czy waszym zdaniem mozna za te pieniadze wymagac zebym nie zabierala jej komorki ktora jej sama kupilam?poza tym powiedzialam mu ze bede dawal mu dokladnie tyle ile on mi czyli te 180 zl miesiecznie...i to byl przelom...stwierdzil ze mam sie sama z nia męczyc?! poniewaz on nie pracuje i nie ma zadnych pieniedzy oprocz zarobionych gdzies w polu to zaczynam podejrzewac ze moze on aj jakos buntuje i mysli ze bede dawala nie wiadomo ile a tym samym utrzymywala ich oboje?kiedys zyl z renty swojej matki ale jak ona umarla to nie ma ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_nastolatki
mówie wam jestem tak zdenerwowana ze az sie poplakalam a ona siedzi w swoim pokoju naburmuszona i twierdzi ze jedzie do ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to przestan gadac z tym ojcem, tylko niech sobie corka sama do niego jedze i zalatwia z nim, jak chce. a jak ojciec sie na nia wypnie, to tym lepiej, wroci do domu i skonczy sie gadanie, ze chce do ojca. rany boskie, dziewczyna ma 16 lat, a Ty sie cackasz jak z przedszkolakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja popieram was wszystkie
jak smarkata chce do ojca to niech jedzie. komorke, jesli jest na abonament przepisz na ojca. jak jest na karte to w koncu karta sie skonczy. niech zobaczyy jak slodko bedzie miala z ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×