Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość proszę o odpowiedz

jaka jest kara za zabicie kota-specjalne zabicie??

Polecane posty

17:45 prosze o odpowiedz mój sasiad hodowcą z prawdziwego zdarzenia nie jest, na wystawy nie jezdzi itd. choć chyba o gołebie dba. wiem co to jest pasja i rozumiem, ale pojac nie moge ze mozna bezkarnie zabijać zwierzeta... i tylko o to bezkarne zabijanie zwierzat mi chodziło w tym topiku.... nie o urazy, zatargi czy kłótnie sąsiedzkie...bo życ w zgodzie z nim bede tak czy siak, ale uwazam ze kare za swoj czyn powinien ponieść bo znecanie sie, zabijanie itp. zdrowych zwierzat nie jest dozwolone. choć polska to jeszcze chory kraj... to był moja ostatnia wypowiedz reszta to podszywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszka_ Miki
bardzo dobrze ze otruli kota, teraz nie musze sie ukrywac w dziurze A autorka topiku jest nieźle walnieta jak stara dewotka co słucha rydzyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wygląda na to, że wszyscy bohaterowie tej przykrej historii mają rację. Bo przecież Ty masz prawo do posiadania kotki a sąsiad ma prawo hodować gołębie, kot ma prawo wałęsać się i polować, a gołębie mają prawo żyć. Naruszenie tej idylli w dowolnym punkcie powoduje \"efekt domina\", czyli łańcuch odwetów. Tyle teoria. A praktyka? Jeśli chcesz, zgłoś się na policję, z tym, że nie będzie żadnej sprawy. Kto i jak udowodni, że kota otruto? Sąsiad wszystkiego się wyprze, do wyłożenia trucizny się nie przyzna. Kot mógł się przecież otruć gdziekolwiek, skoro wałęsał się zgodnie ze swoimi uprawnieniami... No więc idź na ten posterunek i upuść sobie nieco żółci, to trochę Ci ulży. A przy okazji popatrzysz sobie na tzw. \"dorosłe życie\", dowiesz się, czym w praktyce jest prawo, policja etc. - będzie jak znalazł na przyszłość. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 99999999
Według mnie to właściciel kota jest winny kiedyś gdy mój pies wielkości kota uciekł i ktoś go otruł to policja powiedziała że to moja wina bo to ja go nie upilnowałem więc jeśli chcesz żeby twuj kot żył długo to trzymaj go w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jankeska.....
do autorki: wybralas forum na ktorym jest kilka przyglupich dzieci co robia podzywy, takie oto maja rozrywki. Wedlug mnie temu chu*owi powinno sie na hama wsypac do mordy trutke zeby zdychal w meczarniach, ale w naszym cudownym kraju bezprawia pozostanie niewinny jak aniolek, co nie znaczy ze nie powinno sie zglaszac takich rzeczy. Ojjj ja bym mu jakis numer odwalila... Golebi bym nie otrula bo lubie zwierzeta, ale cos bym wymyslila... Sadysta pierdzielony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FTK
Obiektywnie, miłośnicy kotów, sprawa wygląda tak: Hodowcy gołębi są mniej (mówię tu o hodowcach gołębi pocztowych) , lub bardziej porąbani (człowiek który odciął kotu nogi i nawet o nie dobił to skrajny przypadek psychola), między innymi dlatego że ładują w swoje specyficzne hobby naprawdę ciężkie pieniądze. Same jajka (bez gwarancji wyklucia) z dobrej hodowli częstokroć kosztują po kilkaset złotych i więcej. Do tego dochodzą ceny szczepień, obrączek, "tipesów", zegarów z czujnikami, składki na związek, wywożenie gołębi na loty próbne, karma- często specjalistyczna itp. itd. Dodajmy że szanujący się hodowca ma od kilkudziesięciu do kilkuset gołębi. Do tego, zazwyczaj poświęca masę czasu na opiekę nad nimi. Samo sprzątanie gołębnika to czasochłonne zajęcie, do tego należy dodać regularne karmienie, podawanie rozmaitych preparatów itp, planowe krzyżowanie gołębi etc etc. Zapewne zastanawiacie się czemu służyć ma ta przydługa wypowiedź- otóż nawet niewielka hodowla oznacza naprawdę wysokie wydatki, nieporównywalne z tym co miesięcznie zapłacić muszą miłośnicy kotów, psów i innych zwierząt- i mowa tu o rasowcach. Więc wcale się nie dziwię, że gdy takiemu człowiekowi kot, kuna czy fretka zżera perłę hodowli, owoc często długoletniego selektywnego rozpłodu, to człowieka krew zalewa. Ktoś napisał że to naturalne że koty polują- ja powiem- to naturalne że ludzie bronią swojej własności. Człowiek ten nie strzelał do pani kota, nie zatłukł go grabiami, ani nie przeprowadził żadnego osobistego ataku. Ostrzegł natomiast że wykłada trutkę, co jest tańszym rozwiązaniem niż trzymanie luzem psów. które notabene też mogą atakować nie tylko drobne drapieżniki ale i same ptaki. I o ile ograniczył się do takiego defensywnego działania, wykładając trutkę na własnej posesji- to wina jest też po Pani stronie. Ostrzegał? Ostrzegał. Było trzymać kota w domu/ na podwórku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eksterminować kociarzy! Mniej popaprańców będzie na świecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda, że nie mozna eksterminować niektórych tworów, zwanych ludźmi...o ile świat byłby przyjemniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze mówiąc, to nie słyszałem o przypadkach wyroków za znęcanie się nad kotem. Były przypadki wyroków za znęcanie się nad psem lub koniem... ale o kotach nie słyszałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trutka na szczury czy inne gryzonie jak zostawiona sama( nie wkładana np w mięso) kotom czy psom krzywdy nie zrobi bo jej po prostu nie zjedzą zapakowana w mięso już jest zagrożeniem i człowiek który w ten sposób rozkłada trutkę, ma świadomość że to na psa czy kota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostał karę jakiś zwyrodnialec i pokazali jego ryj w telewizji w Uwadze,w Rybniku ukarano gnoja za strzelanie z wiatrówki do kotów,a innego za to,że topił kota czy koty w beczce z deszczówką,wnuczka poskarżyła i były dowody.Pisali nieraz w lokalnej prasie.Jak są dowody,że skrzywdziłeś jakiekolwiek zwierzę,pożałujesz.Niekoniecznie wpakują do pierdla,ale się nie wypłacisz jak dowalą kwotę na cele charytatywne i pracę za karę .Znęcanie się nad zwierzętami też jest przestępstwem,problem w tym,że nie każdy zostaje złapany:-(:-(:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymajcie te swoje koty w domu, nie dziwie się że ludzie chcą je zabić skoro chodzą po autach brudząc je i rysując. Na dodatek powodują jeszcze inne szkody. Trzymajcie te szkodniki w domu a nie puszczacie je samopas na dwór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate 11
DO TEGO GOŚCIA CO PISAŁ 1.09 sam jesteś szkodnikiem palancie jeden. Nie piszesz na temat to wypad z forum oby jak najmniej na forach i w życiu takich jak ty (specjalnie małą literą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym wpierw zawiadomiła między innymi TOZ, oraz inne organizacje prozwierzęce, następnie mu dosadnie powiedziała wprost , że jeszcze jeden taki numer i on pozbędzie się swoich gołąbków i wszystkiego co tam na swojej posesji ma (oczywiście tylko postraszyłabym, bo zwierząt bym nie skrzywdziła).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mul
wszystkie kurwy ludzkie śmieci które krzywdzą kotki powinny zostać wbite na pal w dupę publicznie w biały dzień na środku miasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze kot domowy, jak sama nazwa wskazuje nie powinien latać samopas, bo tak to się prędzej czy później dla niego kończy. Twój kot to był i twoja odpowiedzialność, aby zapewnić mu bezpieczeństwo. Zwłaszcza, ze wiedziałaś, że jest taka sytuacja z sąsiadem. Pewnie uważasz, że w domu kotek byłby nieszczęśliwy? No to teraz zobacz jaki jest szczęśliwy z trutką w żołądku. Masz nauczkę kosztem zwierzęcia niestety, że się bezmyślnie nie wypuszcza kota z lenistwa. Kot nie potrafi myśleć abstrakcyjnie i będąc w domu nie zastanawia się nad tym, że coś go omija, że jest przestrzeń, kosmos i obce cywilizacje, a on siedzi w domu.. Szczęśliwy kot ma w domu zabawki, swoje miejsca do wspinania, drapak i troskliwego opiekuna, który poświęca mu czas na zabawę. Ma wydzielone bezpieczne miejsce do wychodzenia, lub osiatkowany balkon, okno.. I żyje długie lata w zdrowiu. A sąsiad twój to skurfysyn, gdybym ja miała kare mu wyznaczyć, to do ryja bym mu tej trutki napchała aż by zdychał w męczarniach. Zwierzak mu przeszkadza, ale brak mózgu to już nie. Oskarż go o to znęcanie, niech nie myśli że bezkarnie będzie się znęcał nad zwierzętami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym oskarżyła właścicieli kotów, za to, że notorycznie łażą ich koty po posesjach sąsiadów, sikają i znaczą teren odchodami. Nawet ich nie dadzą wykastrować, a potem pretensje, że czyjś pies uszkodził kota, albo jakiś zwyrodnialec. Koty leżą rozjechane wszędzie, nawet tam, gdzie rzadko coś jedzie, bo kota niestety bardzo łatwo przejechać.Jak bezpański, to już trudno, ale jak widzę, że w centrum miasta wypuszczają koty na ulicę, bo rzekomo w domu jest nieszczęśliwy to ukarać takiego właściciela i zakaz posiadania kotów dożywotnio. Po co ma skazywać kolejne na śmierć za pomocą swojej głupoty? Ponosi winę jak truciciel albo zwyrodnialec, bo mu dostarcza koty :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więzienie ale wg mnie za niskie wyroki dawali do tej pory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie dziś właścicielka otrula mojego ukochanego kota nie mam dowodów twardych tylko jej groźby ale nikt inny nie mógł tego zrobić w przeciągu tygodnia otruto 3 zwierzaki dwa koty i psa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja widziałem, jak jeden debil specjalnie skręcił samochodem, aby zabić kota, ale mu się nie udało. Co mogę w tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A midzckiewizc
Kot jest tępym zwierzęciem które nie rozumie co dobre a co złe czyli jesli zrobi cos zlevo trzeba mu pozadnie wp******ic gdyz jest to jedyna nauczka dla kotów poniewaz sa zbyt glupie na normalne wychowanie czy tresure. Nauczony pies nie poluje na nic.. Potrafi nawet zyc z kotem w zgodzie i go nie atakowac pomimo gdy ten skacze mu po twarzy i wiem o tym bo mam psa i kota w domu. Choc wiadomo sa rozne przypadki gdzie i pies jest idiota jednakze sa to rzadkie przypadki a u kotów ciagle. A co do tej otrutej kotki to predzej czy pozniej kot by i tak zdechl dlatego lepiej ci bylo trzymac go w domu tymbardziej gdy wiesz o trutce.. Czlowiek zabija czlowieka dostaje kare.. Kiedys nawet kare smierci a co kot zabija golebia i dostanie klapsa? Kogos tu poj***lo powinien dostac porzadny wp*****l zeby k***a na d***e nie mogl usiasc oraz by doszlo do jego durnego czerepu ze tak sie nie robi.. Ale kociarze maja 0 sprawiedliwosci wobec kotow i im sie wydaje ze skoro lubicą koty to inni tez je beda czcic i wielbic? Liczcie sie z tym ze ktos sie na niego w****i i mu tak wp******i ze skonczy sie to dla niego tragicznie pamietajcie ze przez kociarzy ktorzy daja dla kota wszystko czego zapragna, koty mysla ze im wszystko wolno ze moga chodzic gdzie im sie podoba srac gdzie popadnie a dlaczego? Bo koty sie nawet nie boja otrzymania kary bo wiedza ze to tylko klaps i sobie raz miaukna to juz koniec kary.. Kota trzeba solidnie nap*****loc zeby cokolwiek doszlo do jego durnego lba xd... A tak serio ten post napisalem zartobliwie elo P.s jak ja chyba midzkiewicz Jd k***e orka smiecia xddd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy koty od kiedy pamiętam. Wcale nie są głupie, żaden z nich nie zginął śmiercią tragiczną, z winy i głupoty właścicieli. Koty sąsiadów włóczą się po okolicy, odwiedzają portesje sąsiadów i śmietniki, w związku z tym kończą rozjechane albo otrute. Powinien być karany krzywdziciel kota i durny właściciel, który naraża kota na niebezpieczeństwo. Można kotom osiatkować balkon, taras albo jakieś miejsce przy domu, nie wypuszczać bez nadzoru. Ten temat ma 10 lat, pewnie kolejne koty padły ofiarą sąsiada truciciela albo rozjechane, bo właścicielka ma je w d/u/p/i/e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście tylko debil idiota ham dureń matoł bezmuzg tego nie wie przynajmniej dożywocie zabicie tego hu.. a nawet coś gorszego tortury dożywotnie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Należy zacząć od ukarania właściciela kota. Za to, że nie zapewnia kotu właściwej opieki i bezpieczeństwa. Koty zostają otrute, bo włóczą się po posesjach sąsiadów, którym nie sprawia radości, że cudzy kot sika mu po drzwiach, sadzi kloce w przydomowym ogródku. Właściciel nie jest bez winy. Szczególnie osoby, które rozmnażają niepotrzebnie koty w ilościach uciążliwych dla całej dzielnicy, nie karmią i nie dbają o te koty, bo przecież i tak je przejedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość John

Ludzie ale kota zawsze można nowego mieć nawet za darmo dostać można a gołebia trza kupić a zwłaszcza takiego pocztowego no i jeszcze wychodować. Ile kotek miał lat ? 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

dozywocie z szansą na krzesło elektryczne xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kicia micia

Mój sąsiad strzelał z wiatrówki do bezpańskiego młodego kociaka, który siedział na krześle na jego posesji. Pozbawił kota jednego oka, krew się lała. Kot był w szoku, biegał w amoku. Nie udało nam się go złapać i mu pomóc. Wezwaliśmy policję, która sąsiada trochę postraszyła. Później ten burak przyszedł do nas z awanturą. Rok później otruł naszego kota też młodego, jeszcze głupkowatego, kociaka. Kiciuś zdechł, Bogu dzięki, w jakieś 5 min, przynajmniej się nie męczył. Kot doczołgał się niedaleko drzwi wejściowych do naszego domu. Widok był straszny. Śmierć kota oglądało 2 letnie dziecko, które pierwsze zauważyło kota i do niego podeszło. Niestety dziecko dotknęło kota i wszystkich wydzielin i płynów, które z kota wypłynęły. Dziecko było na obserwacji w szpitalu (kontakt z silną bezwonną trucizną). Do sąsiada i jego żony (akurat były u niego dzieci z wnukami) udałam się osobiście z awanturą. Darłam się tak glośno, żeby wszyscy sąsiedzi słyszeli co gnój zrobił i że mógł doprowadzić do śmierci dziecka. Na koniec dałam mu w pysk. Stary cap coś mi sie odgrażał, ale chyba żona z dziećmi mu wyjaśniła jak jego sytuacja wygląda. 

Życzę ...nsynowi, żeby zdeychał w samotnosci, bez pomocy, najlepiej na drodze, Tak jak te wszystkie zwierzęta, które zastrzelił i otruł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×