Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 23423423

szok!!

Polecane posty

Gość 23423423

Nikt nie chciał pomóc umierającej Karolince Wybiegł na ulicę z zakrwawionym dzieckiem na rękach. Wołał, krzyczał, błagał o pomoc. Nikt nie reagował. Ojciec 5-letniej Karolinki, zastrzelonej przez pijanego Włocha, skarży się, że nikt nie chciał pomóc jego umierającemu dziecku. Twierdzi też, że nie ma nic wspólnego z bójką, którą chciał pomścić zabójca. 26-letni Jan już zapowiedział, że teraz myśli tylko o tym, by zabrać ciało córki z Włoch i pochować je w ojczystej ziemi. Zrozpaczony mężczyzna tłumaczy, że nie miał nic wspólnego z bójką przed jednym z barów w San Paolo Belsito pod Neapolem. Podobną wersję przedstawia włoska agencja Ansa, która próbowała zrekonstruować przebieg tragedii. Według niej dwaj Polacy poprosili ojca Karolinki, by pozwolił im umyć się po pracy u siebie w domu. Bo tam, gdzie oni mieszkają, nie ma wody. Wcześniej jednak zaszli do baru. Tam chcieli kupić piwo. I właśnie tam zadarli z Włochami. Zaczęło sie od klepnięcia w plecy. Potem kłótnia zamieniła się w bójkę. 32-letni włoski robotnik wyszedł z niej z podbitym okiem i poranioną twarzą. Kiedy zobaczył, dokąd poszli Polacy, pojechał zabrać z domu broń i postanowił się zemścić. Gdy przyjechał, zaczął strzelać w kierunku oszklonych drzwi. A za nimi stał 26-latek z córką na ręku. Obie kule trafiły właśnie w nią - jedna w głowę, druga w rękę. Potem morderca odjechał. Mała Karolinka umierała na rękach ojca. Nikt z sąsiadów, mimo krzyków i błagań mężczyzny, nie chciał pomóc. Kiedy przyjechali lekarze, było już za późno. Zabójca uciekł. Pierwsze, co zrobił, to próbował pozbyć się nielegalnej broni, z której wcześniej zastrzelił dziecko. Jednak kilka godzin później zgłosił się na policję. Przyszedł od razu ze swoim adwokatem. A polska rodzina chce jak najprędzej wrócić do rodzinnego Sanoka. Agencja Ansa pisze, że rodzice i ich dzieci czują się zupełnie odrzuceni przez Włochów, którzy bezczynnie patrzyli na śmierć dziewczynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzujeBólCierpienia
Życie jest brutalne...A ludzie okrutni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amino7
przecież Włosi są tacy wspaniali,wielokrotnie pisałyście o tym na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejne duby smolone
amino7 -> a wszyscy Polacy sa jak Kaczynscy? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23423423
macie swoich wlochow :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znieczulica cholera.... a jak człowiek jest w potrzebie to się wszyscy dupą odwracaja :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×