Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość exhibicjonistka słowna....

Nie mogę wytrzymać w domu!

Polecane posty

Gość exhibicjonistka słowna....

Problem jest taki: Mam 15 lat. Pochodze z powiem wprost: patologicznej rodziny. Wiadomo: ojciej alkoholik, brat kryminalista i nie stroniący od wszelkich nałogów, znerwicowana matka. Siostra ogólnie nie przebywająca w domu. Otóż mój ojciec jest człowiekiem-aniołem, mimo swojego nałogu. NIGDY podkrślam NIGDY w życiu mnie nawet na żarty nie uderzył, nie ubliżył. Rozumie moje problemy, zawsze doradzi, wysłucha. Odszedł od nas, mieszka z inną kobietą którą akceptuję mimo że to też alkholiczka, jest kobieta o złotym sercu. Żyją oni w biedzie, egzystencji....Matka moja natomiast ma pieniędzy dużo- jest komercyjna, zawistna, sztuczna i dobra tylko na pokaz. Mój ojciec oddałby za nia zyci, robił dla niej wszystko na działce budował, kosił wsjo. Ale ona nie potrafiła tego docenić. Ojciec przesiedział chyba wiecej niz poł zycia na "dołkach" przez nią. Bił matke gdy przychodził pijany jednak NIGDY nie zaczynał pierwszy. Szedł spać i ona wchodziła mu do pokoju i "co chuju alkoholiku juz pijany przyszedłeś??" i sie zaczynało. Od dziecka to samo to, samo co dzień i noc. Wkońcu pewnego dnia ojciec wyprowadził się (odszedł, mieszkanie w którym mieszkam z matką i siostra i bratem nadal jest TYLKO jego) i mieszka na drugim koncu miasta. Odwiedzam go codziennie i czerpie z tego przyjemnisc. Matka zabrania i chodzic do niego ponieważ jest zazdrosna że on nie daje mi ani grosza "tak o" (oprócz alimentów) a ja obstaje za nim i cały czas trzymam z nim , a ona mimo że kupuje mi spodnie, buty itp pierdoły to ją olewam, jest mi ona obojetna...A dlaczego? Co mi z tego że ona mnie obkupuje jak odkąd pamietam bije mnie wyzywa i to tak że czasami aż nie wiem czy dożyje końca bitki. A ojciec jest biedny nie daje mi pieniędzy ale za to miłość, zrozumienie. I te jego cechy docenia tez moje rodzenstwo ktore tak jak ja stoi za nim. A mamusia kurwicy dostaje....Jak mieszkał jeszcze z nami to jak przyjeżdzały pały na interwencje do nas to jak zawsze powiedziałam prawde- czyli ze matka zaczela to miałam od niej wpierdol. Nie da się tego wszytskiego tak całkiem ująć w słowa, ale mam nadzieje, że znajdą się osoby, które to przeczytają i wyrażą opinię.. Za wszytskie takie dziekuję..POZDRAWIAM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co tu poradzić
masz matkę heterę, pewnie przydałaby jej się jakaś terapia panowania nad emocjami- ale ona pewnie na to się nigdy nie zgodzi.... moim zdaniem nie pozostaje nic innego jak pozostawać neutralnym- nie afiszować się spotkaniami z ojcem- doceniać matkę za to co ona robi i starać się ja uspokajać, gdy zaczyna się nakręcać, dbać o dobre relacje z rodzeństwem- o ile to możliwe.... wiem, że to wiele jak na 15sto latkę, ale co zrobić, takie jest życie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeczywiscie ja tez
przychylam sie do wypowiedzi z gory. Sytuacja twoja jest bardzo trudna. Matke mogl wkurzac alkopholizm ojca, poza tym bil ja ( niewazne, kto zacząl, bicie to nie metoda). Dla ciebie to ojciec, wiec masz inny stosunek emocjonalny. Staraj sie lawirowac miedzy nimi, uspokajac.Nie trac nerwow, bo sprawy nie rozwiązesz. Jesli mozesz w tym wszystkim jakois maksymalnie zadbac o siebie, głownie o swoja nauke, to rób to - wtedy bedziesz mogla sie szybciej usamodzielnic. Musisz byc wczesniej dorosla niz rowiesnicy, wiec staraj sie zachowywac jak najbardziej odpowiedzialnie i mysl powaznieo swojej przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×