Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karooolllla

Wczoraj mój kolega prawie mnie zgwałcił - jestem w szoku.

Polecane posty

Gość karooolllla

Udało mi sie jakoś uwolnić ,mimo ze jestem bardzo drobna a on facet 1,90 wzrostu i prawie 90 kg wagi... Wybiegłam od niego z domu w szoku. To mój przyjaciel. Wracalismy z wesela, odprowadziłam go, bo źle sie czuł (co okazało sie potem kłamstwem) i u niego chciałam zadzwonic po taxi. Zaczął mnie napastować ,rzucił mnie na łóżko trzymał mnie - mam jeszcze siniaki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooolllla
Pisze wczoraj, ale to było w sumie dzisiaj nad ranem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja///
masz jeszcze siniaki czy dopiero? siniaki sie tak szybko nie robia.... nie oszukujesz nas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooolllla
Mam takie małe wylewy w miejscach gdzie mnie trzymał, ale to bedzie siniak bo mnei strasznie boli. To dla mnie szok, znam go od 8 lat. Ostatnio spotykalismy sie na stopie przyjacielskiej. Nigdy bym nie sądziła... Dzwoni teraz do mnie, chce sie spotkac, przeprasza, ale dla mnei jest teraz zupełnie innym człowiekiem. Jak zobaczyłam wczoraj jego oczy, to co do mnie mówił...jeszcze do tej pory słysze :(. Smutno mi. To był mój przyjaciel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepe _nene
dobrze ci było?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenn
zachowanie Twojego kolegi zasługuje na bezsprzeczne potępienie, a możliwość, iż jego postępek był następstwem umniejszenia się zdolności kontrolowania swych czynów, dokonanej pod wpływem spożycia alkoholu, w żadnej mierze nie jest okolicznością usprawiedliwiającą i wyłączającą bezprawność zaistniałego zdarzenia. Powinnaś zastanowić się, czy nie złożyć na policji doniesienia o mającej miejsce próbie dokonania gwałtu i popełnieniu czynów wyczerpujących znamiona molestowania seksualnego. Na pewno, powinnaś skreślić tego jegomościa z listy swoich znajomych na zawsze i bezpowrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój kolega
niby w zartach, powiedział ostatnio "jak nie dasz sie pocałować to cie zaraz zgwałce" bac sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepe _nene
Wierzycie w tę prowokację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiemy czy wierzyc
karolla, na wszelki wypadek zrob obdukcje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenn
a cóż takiego jest w powyższych relacjach, by móc chociaż podejrzewać je za nieprawdziwe???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenn
powinnaś udać się do lekarza celem dokonania obdukcji. Dobrym stanem rzeczy będzie, gdy będziesz posiadała na piśmie sporządzone wyliczenie doznanych przez Ciebie obrażeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiemy czy wierzyc
zrob dyskretnie wywiad wsrod kolezanek i nie zostawaj z brutalem sam na sam tak sie zaczyna. niewiniatko, mily facet a pozniej przemoc w rodzinie, o ktorej nikt nie wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenn
policyjne kroniki pełne są podobnych w treści doniesień, a w więzieniach nie mało przebywa skazanych za gwałt. Karolla nie pytała nas, czy Jej wierzymy, tylko chciała poznać nasze stanowisko i odczucia względem przedstawionego zdarzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooolllla
On nie mówił w żartach 'o tym że mnie zgwałci'. On mnie można powiedzieć na siłe przetrzymywał u siebie i zaczął sie do mnie dobierać na pewno nie w żartobliwy sposób tylko agresywny. Troche sie zastanawiam, czy on nie jest moze na coś chory w sensie choroby psychicznej...Bo przeraziły mnie jego oczy, to jak patrzył, jakby to nie był on taki jakiś dzwny, zimny nieobecny... Sama nie wiem jak to opisać. Waham sie czy to zgłaszać, to nie takie proste, traktowałam go prawie jak brata, nigdy bym własnie jego o to nie posądzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenn
z pewnością nie jest to zachowanie, które winno popaść w zapomnienie. Człowiek ten zdradza deficyt umiejętności kontrolowania swoich emocji, i nie wykluczone, iz powinien zasiegnąć porady psychologa. nie jestem przekonany, czy zażyłość Waszej relacji, która wykształciła się w toku prowadzonej znajomośći, jest wystarczającym argumentem skłaniającym do odstapienia od nadania sprawie biegu przed organami ścigania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenn
Pamiętaj Karolla, iz pewne skłonności zachowawcze drzemią w człowieku, nie odkryte nawet przez niego samego. Dopiero określone okolicznośći pozwalają się im uzewnętrznić. I dopiero takowa ekspresja umożliwia postawienie podejrzenia o wystąpieniu patologicznych stanów psychicznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yruyrruy
dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenn
I przedstawione przez Ciebie zdarzenie było takimi właśnie okolicznościami, które pozwoliły poznać drzemiące w Twym koledze skłonności zachowawcze, którym nie sposób odebrać miana nagannych zarówno pod względem prawnym jak i etycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a feeeee
a co takieg mówił Ci??? zenn pokłony w Twoją stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinnaś to zgłosić na policję,to już nie jest Twój dobry znajomy. Zrób to z myślą o dziewczynach,które nadal mają o nim pozytywną opiniję...Mogłyby się kiedyś zdziwić tak jak Ty,ale nie mieć tyle szczęścia... A jak on się zachował,zadzwonił chociaż,próbował przeprosić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychol..
zenn to psychopata. swoj swojego pozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto ja biedronka
Karolla, uważaj na tego "przyjaciela" . Ja zostałam właśnie przez takiego mojego dobrego kolegę zgwałcona. Miałam 15 lat. Po urodzinach koleżanki on odprowadzał mnie do domu, a bardzo się zaprzyjaźniliśmy i traktowałam go również jak kumpla. Miał swoją piwnicę, tam malował obrazy, miał jakiś sprzęt, często urządzał tam imprezy również, taka kanciapka do przesiadywania. Jak wracaliśmy nad ranem on mówi do mnie, bym jeszcze zaszła na chwilkę do niego on mi pożyczy jakieś kasety ( a byl jeszcze z nami jego kolega). Już wcześniej kilka razy byłam u niego w tej kanciapie, nie raz imprezowaliśmy.....nie mialam żadnych podejrzen. No i jak już tam poszliśmy właśnie przerodził sie w człowieka psychicznego....te jego chore oczy, takie rozwścieczone, złe, jak zwierze, czerwone i szalone..zamknął na klucz to pomieszczenie i zaczął sie do mnie dobierać. Wyrywałam się, szarpałam, ale nic nie pomogło, zaczął mnie dusić i już widzialam, jak idę na tamten świat, aż w pewnej chwili puścił moją szyję...i zaczął nożem rozrywać moje ubranie. Nóż mi przylożył też do szyi i powiedział, ze jak pisnę, to mnie zabije. Cieszę się tylko tyle, że spytał się, czy chcę z gumką, czy bez. Powiedział, ze i tak to zrobi, wiec mam szansę odpowiedzieć. O tyle dobrze, ze założył prezerwatywę. To był moj pierwszy raz :( Straciłam dziewictwo własnie z takim bezczelnym kolegą....po wszystkim o dziwo przytulił mnie taką rozpłakaną i powiedział, że wyjedziemy za granicę, że mnie porwie....normalnie chory człowiek. Nie wypuszczał mnie przez pół dnia stamtad. Jak otworzył na chwilę drzwi, bo chciał isć po coś do jedzenia, to pchnęłam go i szybko uciekłam. Złapał mi jeszcze kurtkę i porwał. Mam dwa mieszkania. Nie wróciłam do domu, tylko pojechałam do tego drugiego mieszkania się umyć.Jeszcze, pamiętam, że w autobusie kierowca spytał mnie, czy nie mam ochoty z nim pojechać na koncowy przystanek, bo ma przerwę 10 min. wszystko jak na złość sie działo. Mialam nienawiść do mężczyzn, bylam bardzo rozstrzęsiona. W tym mieszkaniu się umyłam, zmieniłam bieliznę i wróciłam do mamy do domu...Ona nie pytała, co sie stało, ani nic, tylko na dzien dobry dała mi w twarz, że wróciłam tak poźno i jeszcze pamiętam, że mnie bardzo zbiła. Chcialam jej o wszystkim powiedzieć, ale jak mnie biła, to zablokowałam sie w sobie. Do dzisiaj ona o tym nie wie. Balam sie pojść z tym na policję, a teraz nie wiem czemu, byłam za młoda, teraz na pewno bym zadzialala, poszła, a wtedy musiał mi chyba ktoś pomóc. Tego chlopaka jeszcze spotkałam kiedyś i przyszedł nawet do mnie, ponieważ go nie wpuściłam, to przez domofon powiedział, że zaluje tego co zrobił i któregoś dnia przyjdzie po mnie i mnie porwie... Wiem, że potem poszedł siedzieć za podpalenie chyba jakiegoś samochodu. Nie wiem teraz, co sie z nim dzieje. Moj obecny chlopak chciał go dorwać i pytałam się o niego, ale nie mogę go znaleść. Minęlo 8 lat. Nie mam żadnego urazu już. Czas pozwolił mi się odnaleść. Od tamtego zdażenia przez 3 lata balam sie seksu jak ognia i pozostawalo tylko na całowaniu z moimi chlopakami, dalej posunąć sie nie mogłam, bałam się nie wiem czego. Aha, chcę jeszcze dodać, że w tę noc nie byłam wyzywająco ubrana ( bo możecie mi to zarzucać). Mialam dzinsy, glany ( wtedy tak sie jeszcze ubieralam) i jakaś bluze... Przeżyłam koszmar, więc ostrzegam Cię. Twoj kolega nie musi być taki sam, ale warto być przezornym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenn
do ----> psychol a skąd Ty taki biegły w rozpoznawaniu psychopatologi! wedle twej teorii koniecznością jest, iż sam jesteś psychopatą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15464
smutne jak bardzo można się pomylić, sądząc że się kogoś zna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poslaniec Diabła
To szatan wstępuje w ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×