co myslicie o obiedzie weselnym?

zwykle, skromne malutkie "przyjecie" w gronie najblizszych? obiadek deserek i do domu... z mala iloscia alkoholu

Jeśli ma być skromnie,kameralnie,uroczyście to jest to świetny pomysł :)

I Było świetnie :)

ja tam wolałabym weselicho jak sie patrzy;) ale robta co chceta

Świetnie, tylko chyba nie dla gospodarzy, w każdym razie ja bym się nie podjęła...

Ja uważam że każdu powinien tak spędzić ten dzień jak chce - więc uważam że jak najbardziej ok :-) Oczywiście takim obiadem można się narazić na \"gadanie\" w rodzinie i wśród znajomych, ale ja bym się nie przejmowała

Musisz tylko ponformować wszystkich gości, szczególnie tych starszych, że nie będzie weselicha, tylko obiad. Bo wychodzą różne potem z tego sytuascje.

Gadaniem to się autorko topiku nie przejmój bo i tak będą gadać nie zalerznie czy to będzie weselicho czy przyjęcie.

:) Kosciol,potem obiad, kawa ciasto, zimna plyta i kolacja. Wyszlo wszystkich 20osob:)

Podoba mi się ten pomysł. Ślub to tylko jeden dzień, a pieniądze, które w ten sposób zaoszczędzicie będziecie mogli wydać na np. podróż poślubną. Osobiście wolałabym wygrzewać się w Grecji, aniżeli siedzieć z teściową przy jednym stole, ale nie chcę narazić się na gadanie. Jeśli masz możliwość zrobić coś takiego, to naprawdę nie ma żadnych przeszkód.

gadac i tak beda i tak;)

koniecznie w zaproszeniu ujmij ze zapraszasz nie na przyjęcie weselne tylko na uroczysty obiad i każdy bedzie wiedział ze to tylko kameralny uroczysty obiad a nie przyjęcie weselne z pełną fetą. No i pewnie mało kto przyjdzie.Słyszałam o takim"uroczystym obiedzie". Był taki obiad , bez muzyki i po obiedzie jak ktos chciał sie napić, zjeśc coś to sobie sam musiał stac w kolejce do baru i kupić. No cóz. Bywa i tak;)

ja to sobie wyobrazam tak: salka w restauracji, ładnie przybrana, stoly zastawione; kelenrzy wiadomo podaja obiady i inne jedzenie, w tle muzyka (np dj) a to czy komus sie bedzie podobalo czy nie to akurat najmniej obchodzi... to moj dzien (tzn nasz - moj i partnera) i chcemy spedzic go jak my wolimy... a jak komus sie nie bedzie podobalo, to nikogo nie trzymamy na sile, ani na sile nie zapaszamy... im mniej tym lepiej ;-)

My tez robimy tylko male przyjecie w restauracji- na 25 osob, elegancki obiad, , dobre wino, potem deser a wieczor tylko dla nas- zadnych tancow z tesciem i wujkami;-))) No ale oczywiscie co kto lubi, wesele te zmoze byc fajne jesli ktos ma kase i ochote.