Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oczyma*duszy

WIDZE JAK MNIE ZDRADZA...

Polecane posty

Gość Oczyma*duszy

od 1,5 tygodnia moj mezczyzna spotyka sie z inna kobieta.widze to i czuje.Jednak nie zaczepiam tego temtu.udaje,ze nic sie nie dzieje.chociaz On strasznie sie zmienil,w ogole mnie nie zauwaza,wychodzi z domu tlumaczac ze ma duzo pracy.jak dzwonie,nie odbiera ode mnie telefonow.postanowilam to przewegetowac,bo wiem ze jak zaczepie ten temat,to On odejdzie...a ja tego nie chce.nie poradze sobie bez Niego. jak oceniacie moja sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nadstaw tylko jeszcze brzuch do skopania,a w podzięce za to zrób mu loda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczyma*duszy
Wiem o czym mowisz...czytalam kiedys ksiazke o kobietach,ktore nie potrafia odejsc od swoich mezczyzn pomimo tego,ze oni pija,bija i mecza psychicznie... Czy ja naleze do tego gatunku kobiet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczyma*duszy
PAPIEROWE...problem tkwi tylko w jednym-ja nie wyobrazam sobie zycia bez Niego...Wiem,ze mnie rani...ale ja nie potrafie ;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczyma*duszy
Ja chyba wierze,ze On sie zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krytykuje się takie kobiety,ale to naprawdę nie jest tak łatwo rzucić wszystko w cholerę.Gdybyś jednak znalazła tyle siły i odeszła,to zobaczysz dasz sobie radę,jeszcze lepiej niż z nim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To strach przed nieznanym, nieumiejętność wyobrażenia sobie zmian. To co robisz teraz jest b. niebezpieczne. W obliczu zagrożenia człowiek reaguje różnie. W zależności od dnia, nastroju, chwilowego lub długotrwałego załamania, słowem bieżącej kondycji psychicznej podejmuje pewne działania. Ważne jest, by po pierwszym szoku gdy byliśmt nieprzygotowani na trudną sytuację pozbierać się, na spokojnie wszystko ocenić i co najważniejsze skorygować nasze postępowanie. Brniesz w ślepą uliczkę. Mogłaś zaprzeczać temu co zobaczyłaś w pierwszej chwili. Teraz zamiast stanąc twarzą w twarz z rzeczywistością próbujesz uciekać i nie widzieć tego co się dzieje. To łamie psychikę. Za chwilępoczucie, że nic nie możesz zrobić i że nic nie zależy od Ciebie odbierze Ci ostatnie siły. Utwierdzisz się w obranym kierunku i skupisz całe swoje siły na utrzymaniu się jakoś przy życiu i obronie przed nieuchronnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczyma*duszy Mam pewien pomysł. Pokaż się z innym facetem żeby on zobaczył co może stracić , poczuł się zagrożony.Przestan się nim interesować, zachowuj się tak jak on. Skro i tak go tracisz to możesz zaryzykować.A może akurat się opamięta i wróci gdy zobaczy kogoś obok ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczyma*duszy
DIRISHA...masz swieta racje.Ja sie po prostu boje...Nawet pomyslalam o tym,ze jak juz dowiem od Niego,ze jest ktos trzeci,to ja i tak nie odpuszcze.Pozwole na to... Jak mam sie z tego wyleczyc? Jest mi ciezko,nie potrafie skupic sie na podstawowych czynnosciach zyciowych.Siedze i mysle caly czas o tej sytuacji..I o tym,co moge jeszcze zrobic.Jak walczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybierz sie
do psychologa,on Ci pomoze,skoro sama nie umiesz sobie z tym poradzic:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybierz sie
oczyma duszy...ktos wlasnie powinien otworzyć Ci oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.g.a
jesli nic nie zmienisz w swoim zachowaniu to i tak go stracisz tylko wtedy on sam odejdzie , a ty zosaniesz na lodzie bez honoru. Nie mozesz udawac ze nic sie nie dziej dziewczyno pokaz troszke klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim zdaj sobie sprawę z tego, że masz wybór. Nie musisz się bać.( Na marginesie: kto chce zawalczyć o miłość musi być gotów na to, że w każdej chwili może ją stracić). To normalne co czujesz. Każdy w mniejszym bądź większym stopniu doświadcza tych uczuć w takiej sytuacji. Oddemonizuj je i oddemonizuj tego człowieka. Nie jest powietrzem bez którego nie możesz żyć, choć teraz tak Ci się wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczyma*duszy
A jezeli On postanowi zostac z tamta kobieta?Dodam,ze w zeszla niedziele pierwszy raz sie z nia umowil,a w poniedzialek juz nie wrocil na noc..Pojawil sie we wtorek przed poludniem i jakby nigdy nic krzyczy od progu "Czesc".Zacisnelam tylko zeby i poszlam plakac w poduszke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figlarna
ja tego nierozumiem , naprawde warto odejść , zrobic cos dla ciebie a nie tkwić w chorym związku i dawać radochę facetowi ,że ma dwie laski . Zagwiżdze i jak jedna nie może to druga da. Musisz miec niskie poczucie wartości , moja babcia zawsze mowiła takiego kwiata to pol świata. odejdż a zobaczy jaką wspaniałą , silną kobietę stracił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz kilka możliwości. 1. psycholog - da Ci wskazówki co zrobić, przeprowadzi Cię przez Twoje emocje 2. próba wzięcia się w garść samemu - nieodzowna będzie tak czy inaczej pomoc: mądre, dające siłę książki (polecam dlaczego mężczyźni kochają zołzy, myślę, że da Ci trochędo myślenia) i koniecznie wsparcie ludzi (przyjaciele, rodzina, forum w ostateczniści) 3. trwanie w tym stanie - tego akurat nie polecam, bo niczego nie dasz rady zmienić a zafundujesz sobie obsesję (tak tak, niestety), depresję i jazdę emocjonalną po której psycholog będzie nieodzowny (to tak w najgorszym, ale całkiem prawdopodobnym wypadku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fv
Tez znajdz sobie kogos na boku. I jak wam wyjdzie, to rzuc obecnego faceta i zwiaz sie z tym nowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczyma*duszy
Jezeli chodzi o bliskich,to nie mam...Rodzice odeszli od nas (mnie i mojej siostry) jakies 6 latemu i nie interesuja sie,co sie z nami dzieje.moja siostra zalozyla juz swoja rodzine i nie mam z nia kontaktu.jedynymi bliskimi mi osobami sa jego mama i siostra...traktuje je jak swoja rodzine.a teraz jestem sama w czterech scianach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jeśli takie kwiatki jak piszesz, to jeszcze nie jest źle. Posłuchaj. Dziś nie wracaj do domu na noc (pojedź bez uprzedzenia do koleżanki, babci, kogokolwiek), telefon zostaw w domu (zeby Cię nie kusiło odebrać). Rano wejdź do domu i poprostu powiedz Cześć. Nie wiem czy jest sens rzucać foch jak nie wiadomo co się dzieje, ale warto ustawić faceta do pionu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczyma*duszy
FV,obawiam sie ze to niemozliwe.Jestem w niego wpatrzona jak w obrazek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczyma.... To może warto zainwestować w więzy rodzinne (z siostrą), w końcu to rodzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczyma*duszy
DIRISHA to go nie wzruszy...Jestem tego pewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
posłuchaj gdzieś na kafe jest do pobrania książka o której pisałam: Dlaczego mężczyźni kochają zołzy. Ew. możesz ją kupić w księgarni przeczytaj ją koniecznie. Da Ci to obraz tego co robisz. Przeczytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczyma*duszy
Nigdy nie bylysmy ze soba blisko i nawet nie mam ochoty zwierzac jej sie ze swoich problemow.Ona jest msciwa i pozniej przy okazji jakiejs klotni zacznie sobie z tego szydzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-mail
chyba najprostrzym rozwiązaniem bedzie porozmawianie z jego obiektem westchnień, może ona to zrozumie i będzie po sprawie. to chyba dobry pomysł jakis czas temu pewien facet ubiegał sie o moje względy trwał to dośc długi okres, przychodził po mnie do pracy z kwiatami i tym podobne historie mimo tego , że nie byłam zainteresowana miała wrażeni, że coś jest nie tak i pewnego dnia mia łam umówioną wizyte u dentysty - nie lubie tego wiec bawiłam sie tel kom. i tu nagle tel nie mogłam odebrać bo miałam pełną buzię jakiś specyfików ale zachwile esemes z pytaniem "kim jestes?" okazało się, ze to jego dziewczyna z którą jest juz 3 rok chciałam sie z nią spotkać, żeby mu zrobic niespodziankę ale niestety sie wyłamała a szkoda było by ciekawie! myśle, że to dobre rozwiązanie 99% ta druga kobieta nie wie o tej pierwszej! pozdrawiam sie serdecznie z życzę dużo szczęścia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczyma*duszy
Dirisha...chyba zaraz pobiegne do biblioteki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boze dziewczyno beznadziejny facet :( zal mi ciebie ze nie masz sily.. a szkoda, wiem jednak ze kazdemu ciezko by bylo , a tylko tak sie mowi odejdz odejdz.... moj gdyby zaczal mnie zdradzac to tez bym walczyla o niego. Tyle ze ty nie walczysz a dajesz mu wolną rekę a działanie. Ktos tu dobrze radzil.. pokaz mu co traci.. wes jednego dnia sie \"odpicuj\" fryzurka nowa, jakis ciuszek, spodniczka i wyjdz z mieszkania przy nim mowiac tylko jedno slow\"wychodze\" i zamknij drzwi. Niech sie pomartwi i wes wroc na nastepny dzien (mozesz przenocowac u kolezanki) i przywitaj go radosnym \"czesc\" .. powinien sie co nieco zastanowic nad sytuacją ;] a w razie czego masz dowod ze bylas u kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczyma*duszy
Jak do niego dzwonie i wiem ze jest i niej,to nie odbiera ode mnie telefonu,a jak dzwonie pomimo wszystko to po prostu go wylacza.Jestem ciekawa czy tamta dziewczyna to widzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczyma*duszy
A moze On sie tak zachowuje,bo ma mnie podana na tacy i nie musi sie o mnie starac?Zawsze ja pierwsza wyciagalam reke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczyma*duszy
Teraz tez jest razem z nia...A ja tu siedze jakby nigdy nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×