martwie sie mimo pigulek..

dziewczyny, Mam problem ale jest dosc skomplikowany. Nie mam sie kogo zapytac ani poradzic. postaram sie wytlumaczyc. Otoz biore Cilest. W tamtym miesiacu mialam czeste rozwolenia, moze luzniejsze po prostu (nigdy zaraz po wziecu tabletek), mniej wiecej raz dziennie rano lub poplodniu-cilest biore o 19. W 1 dniu miesiaczki ( czyli po 21 tabtletach)kochalam sie bez dodatkowej antykoncepcjii.. Dzis jest dzien 1 brania tabletki czyli tak jakby 8 cyklu. Zamarwtiam sie ze mam owulacje bo wszystko mi na to wskazuje- bol jajnika, wilgosc, ochota na seks (dokaldnie tak jak przed braniem tabletek). Martwie sie czy przez te 5 dni plemniki mogly przezyc (jesli tabtetki nie zadzialaly) ? wiem ze to totalny schiz ale czemu mam takie objawy? czy mozliwe ze tabtetki na mnie nie dzialaja? czy teraz jak dzis wezme 2 tabtletke to jestem bezpieczna? bardzo sie boje.. i tak schizuje ze chyba sie wybiore do psychologa. Dzieki za jakeis odp.

nie masz sie czym martwic- jesli biegunki nie występowały do 4 h po wzieciu pigułki to jest ok i jestes zabezpieczona równiez podczas przerwy, a Twoje objawy moga wynikac własnie z chwilowego odstawienia hormonów

zasnatawiam sie tez skad mam te biegunki ? czy przez Cilest ? ale to juz 4 opakowanie.. Moze wlasnie przez ten ciagly stres.. Chodze ostatnio zmeczona, blada, juz sama nei wiem po oc ja biore te tabtetki skoro tak wariuje. Dzieki Moniak, pocieszylas mnie.. moze rzeczywiscie nie mam owulacjii. a to ze mnie kluje w jajniku to pewnie subiektywne jest.