mam strach sama jezdzic samochodem

mam prawko i niby umie jezdzic ale sie boje moze ktos doradzi

Zacznij sobie jeździć sama w godzinach małego ruchu, np. w nocy Ja to sobie tak mówiłam przy pierwszych samotnych jazdach - że przynajmniej jak coś skaszanię - to nikt tego nie widzi ;) Teraz nawet wolę jeździć sama niż z całą załogą :)

i jak sie czulas nie zerala cie panika bo ja na samo mysl jestem zalana potem i wiem ze to jest hore

dobrze że mam sporych gabarytów lewarek zmiany biegów, toteż w chwilach głębokiego kryzysu dosiadam go i w skupieniu wizualizuję sobię dalsza trasę

mam to samo

nie... spokojnie wszystko i powolutku, bez nerwów :) jedziesz sobie obraną trasą, po swoim pasie, wieczorkiem, jak mało samochodów nie za szybko i już :)

pieprzysz ewa chyba troszeczkę, to tak jakby uprawiać seks bez faceta

co jest jak seks bez faceta? bo chyba nie zrozumiałam tego porównania

mam nadzieje ze dam rade bo naorawde to jestem sama zla na siebie

Ale mam prośbę, obiecaj, że jeśli rady Ewy nie pomogą, i nadal bedziesz się bała , to nie będziesz jeździć, ok?? Już i tak za dużo na drogach ginie ludzi

listeczku ale od czegos trzeba zaczoc nikoniecznie musze kogos tabic niema urodzonych kierofcow

ale to kwestia przyzwyczajenia, zdobycia umiejętności. A od kiedy masz prawko? Ja zdałam w wieku 17 lat i na początku też się bałam sama jeździć. Dosyć długo (ok. pół roku, rok) jeździłam z tatą albo starszą siostrą, później nabrałam wprawy i jest ok. Nie denerwuj się tylko, wszystko będzie ok :)

od dwoch lat no imam 33 lata zabardzo panikuje wiem otym sama

Ależ Ty mnie źle zrozumiałaś, ja bynajmniej nie mam ohoty cię zniechecic, bo w końcu prawko zrobiłaś. Brawo!! Ja też pierwsze jazdy byłam zdenerwowana, ale w końcu dałam rade i juz tak trwa kilkanaście lat. Ale pamietam moja koleżankę, która zrobiła prawko, wsiadła w auto, przjechała sie po mieście- z domu do szkoły i wsiadła tak spocona, że szok. I po kilku dniach prób nadal tak sie bała, az w końcu sie rozwaliła. Do dzis kuleje. Jeśli będziesz nadal sie tak panicznie bać, a nie warto, to oszczędź sobie tego. O to proszę

Za kierownicą nie jest tak źle, ja uwielbiam tam być. Uspokój się, musisz poczuć radość czy przyjemność w tym, że to od ciebie zależy gdzie, kiedy i jak pojedziesz. To jest naprawdę fajne, i daje taka niezależność. Nie wyobrażam sobie teraz, że mam wrócić do autobusu. Trochę wiary w siebie i komformizmu powinno Ci pomóc. Pomyśl o tym, jakie to daje Ci możliwości. Chcesz nagle wyskoczyc do miasta na zakupy - kluczyk w stacyjkę i fiuuuu. Nagły wypad za miasto - to samo. Mówię Ci - sama rozkosz. Może to cie przekona, popatrz na plusy tej sytuacji i śmiało walcz o to, aby się nie okazało, że wydałaś kasę na prawko bez sensu. POWODZENIA ŻYCZĘ

wina wtym ze odrazu cos zlego sie stanie moze wykupic pare godzin jazdy

dzekuje wam za wsparcieno i sprobuje pierw w niedziele rano

Jeżdze bardzo duzo i już od dłuższego czasu i niemal w 100% potrafię okreslić czy to jedzie kobieta. Macie zupełnie inny styl jazdy , momentami tak ostrożny i asekurancki że aż niebezpieczny

"mam prawko i niby umie jezdzic ale sie boje moze ktos doradzi" chyba raczej "umiem" chciałaś napisac wieśniaczko...z jakiej wsi pochodzisz???