problem z męzem

Agnieszka1975:D ja żeby usłyszeć że maz mnie kocha muszę go spytać o to. A i tak w odpowiedzi nigdy nie usłyszę" kocham cię słonko ty moje" tylko"nooo, kocham". Normalnie porażka z tymi facetami. Tak jakby byli ciemni i nie wiedzieli czego potzreba kobiecie. A przecież byle jaki poradnik traktuje o naszym potrzebach. Czy to takie trudne od czasu do czasu przytulić, pocałować, powiedzieć kocham cię?? Widać dla nich za trudne i za dużo czasu pochłania, bo akurat w telewizji leci interesujacy mecz. Ciekawa ola- teraz też bym sie zastanowiła 100 razy zanim powiedziałabym tak:) tzn z seksem niekoniecznie tak musi być, ale z reguły przytulania i czułości kończą sie poślubie

ja jestem zdania ze po slubie to sie dopiero wszystko rozpoczyna na calego!!! Mecz jest wazny ale zona wazniejsza, trzeba miec priorytety w zyciu.

niestety tacy jak ty to wyjątki potwierdzające regułę, nistety:(:(

ręka w nocniku Właśnie pomoc do dziecka mamy praktycznie cały czas, jak nie jedna to 2 mama. Sam zresztą staram się jak najwięcej pomagać, przewijam, kapię, usypiam, karmię, podaje lekarstwa, wstaję w nocy tyle razy ile potrzeba, chodzę codziennie na spacery itp.,. Także napewno w tym nie tkwi problem.

nie jestem wyjatkiem, zycie mnie bolesnie doswiadczylo i wyciagnalem logiczne wnioski.

http://www.babyboom.pl/forum/troche-intymnosci-f15/totalny-spadek-libido-1990/ dwie ręce w nocniku- tam ponizej jest odpowiedź. Chyba poprostu trzeba uzbroić się w cierpliwość i przeczekać

Ze kobieta nie chce sie kochac ,to powodem jest to ,ze nie ma w tym przyjemnosci.A ze mezczyzna to dlatego ,ze go partnerka nie pociaga seksualnie. Takie rzadkie kochanie sie -raz w tygodniu przynajmniej na poczatku -to nieporozumienie,bo nigdy nie poznamy swoich potrzeb przy takiej czestotliwosci.I sytuacja sie utrwala ,bo kobieta nie chce wspolzyc bo nie nauczyla sie osiagac satysfakcji,no bo kiedy miala sie nauczyc.Bledne kolo.Facet przy takiej czestotliwosci nie ma mozliwosci ,by sie bardziej postarac ,bo nie jest swietym duchem ,zeby wiedziec ,czego potrzebuje jego kobieta.

ręka w nocniku a nie maiłabyś ochotę na innego meża zaniedbywanego przez zonę? Bez niszczenia rodzin. Pelna dyskrecja!

ja jestem pol roku po porodzie i chyba na ilosc seksu ma u nas wplyw to, ze przez cala ciaze zylismy w celibacie i cos sie zatarlo. Moze maz woli sam.

harderr cos w tym jest, kobieta jesli jest spelniona w seksie, czuje sie pozadana i w pelni akceptowana, bedzie miala na niego ochote, ale to duzo zalezy od mezczyzny, jego podejscia do potrzeb kobiety.

yhjdy- hehe zastanawiałam sie nad tym , nawet nieraz czatuję z jakimiś mężczyznami , którzy namawiają mnie na spotkanie. Jednak nie chcę niszczyć rodziny. Mamy male dziecko i chcę żeby mialo oboje rodziców. Niemniej właśnie takiej akceptacji poszukuję. Być dla kogos pępkiem świata.

dla mnie byś była. Oczywiście bez NISZCZENIA RODZIN! Gdzie mieszkasz?

Ale czy to rozwiaze problem?Chyba nie. Skok w bok moze i fajna rzecz, ale tylko w danej chwili. Potem trzeba wrocic do rzeczywistosci, ktora sie przez to nie poprawila, a dochodza jeszcze wyrzuty sumienia.

na południu Polski, nie chcę tu pisać dokladnie. Ale narazie nie umialabym sie zdecydować na taki krok. Poza tym nie wiem jak można życ z taką świadomoscią, że się zdradza najbliższą osobę. Wyrzuty sumienia by mnie zabiły.

najlepiej to proponować zdradę :O a konsekwencje (bo będą) będzie ponosić Autorka. Też mam pruderyjnego męża. Ośmielam go małymi krokami i chwalę i nagradzam za postępy. :D Poza tym, sama wiesz, kiedy jest na to najlepszy moment. W niektórych sprawach wystarczyło napomknąć słówko, że chyba by mi się spodobało- może spróbujemy? Jeśli on nie wie, jakie masz potrzeby, to w życiu się nie domyśli - takie są chłopy:D. tylko nie wal z grubej rury, bo się wystraszy na nic :) Mój np po usłyszeniu komplementu na wyrost, ze jest szalonym kochankiem, stara się jak nigdy :D

właśnie aldonkaboo- dla większości kobiet nie isnieje seks bez uczucia. Ja np żeby w pełni przeżyć seks, doświadczyć uczucia pełnej bliskości i spełnienia muszę sie zaangażować emocjonalnie. A takie zaangażowanie juz nie pozostaje niezauważone. Kobieta sie zmienia, zmienia podejście do męża. Jak można sie kochać z dwoma mężczyznami dając przy tym tyle samo miłości i ciepła? to niewykonalne. Jestem pewna że maż by to zauważył

odwołije wiec propozycję spotkania.

yhjdy - Dlaczego chcesz sie spotykac z mezatkami? Jest tyle wspanialych samotnych dziewczat , mozesz z nimi rownie uprawiac satysfakcjonujacy sex.Nie pomyslales o tym?

yhjdy to zapewne alktruista :) W wypadku mezatki procz przyjemnosci obcowania z kobieta dostapi rowniez zaszczytu uczynienia blizniemu dobrego uczynku :)

malzenstwo pojmowane jako wzajemne ograniczenie swobody to bardzo czesto grob namietnosci niestety ... :(

bo prędzej można znaleść mężatke która zdecyduje sie na taki seks bez zobowiązań. Bo oboje nie chcą niszczyć swoich rodzin , tylko oddać sie namiętności. Kobieta niezamężna prędzej czy później będzie oczekiwała deklaracji na przyszłość.

Seks bez zobowiazan - nie istnieje :) Seks = zobowiazania. Mozna jedynie mowic o ich zakresie.

eeeep- swietnie to ujales!

Dzieki :) Na dodatek latwo stracic nad cala sprawa kontrole... i wstepne ustalenia biora w leb az trzeszczy ... na to nie ma mocnych ...

to nie altruizm Sam mam nie najlepiej pod tym względem w domu.... Ale chce zostać dobrym mężem i ojcem dzieciom. Przeciez niejedna męzatka ma zblizone do mnie problemy. Tylko jako zona i matka. Nie proponuje seksu jako męska prostytutka! Tylko wzajemne zrozumienie problemu i zaakceptowanie takiej sytuacji moze dac obojgu siłe na lepsze życie w domach. To trudny temat....

aż wierzyć się nie chce siła do walki z problemami rodzinnymi odnaleziona w zdradzie załamka

yhjdy - chlopie - jesli Ty tak na powaznie - to jedno Ci moge doradzic - zmien lepiej punkt odniesienia i zacznij sie cieszyc tym co masz. Obys tego nie docenil tak jak ja - gdy to stracisz...

ale żeś wydumał młoda jesteś ,.... nie znasz jeszcze życia dorośniesz...

dzięki za komplement mam 8 lat stażu małżeńskiego, z wieloma problemami, zdradą między innymi

i własnie całkiem niedawno dorosłam do tego, żeby pojąć, że zdrada to nie rozwiązanie