Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość albatros89

Strasz przed... nieznanym?

Polecane posty

Gość albatros89

Witam, ostatnio zdałem sobie sprawe co tak usilnie przeszkadza mi w czerapaniu pełni szczęscia z codziennego życia. Otóz cały czas jestem pełen obaw, strachu przed sytuacjami typy podbicia wypadki gwałty. Bardzo martwie sie o swoją dziewczyne, nie pochwalam gdy wychodzi wieczorami do kolezanek, lub sama z kolezanka do różnych pubów. Bardzo sie boje ze stanie sie jej kiedyś krzywda. Tyle na codzien słychac o takic przypadkach i wiem ze nawet w takim nieduzym miejscie jak moje (ok 30tys mieszkańców) może dość do tego. Ona jednak uważa że trzymam ją w klatce. Na siłe musze maskować swoje lęki bo boje sie ze zostawi mnie bo nie daje jej tyle swobody ile sobie życzy. Chciałbym wyzbyc sie tych lęków, nabrać do tego wszystkiego innego podejścia. Myślicie że to normalne? Czy pomogła by mi wizyta u psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiolek
sama nie wiem co ci poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U psychologa? Skąd. Wiadomo, że jedyną terapią w takich i podobnych problemach jest założenie topiku na kafe...to oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albatros89
Hmm... dla mnie to żadna terapia.. szukam porpostu rady, czy ktoś z was także tego doświadcza. No chyba że ironizujesz, co było by kpiną gdyż problem jest dla mnie kluczowym problemem w moim życiu obecnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że ironizuję. Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, \"czy pomogła by mi wizyta u psychologa?\" Zalecałabym, ale skąd mogę wiedzieć, czy pomoże? Jak widzę topik, w którym zamiast do specjalisty ktoś zwraca się do kafeterian, to nie mogę się powstrzymać :D Jeśli słowem dotknęłam - przepraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albatros89
Jeszcze tylko dodam że posiadam psa rasy york z którym wspólnie co wieczór oglądam Casablancę a jego włochatym ogopnkiem wycieram łzy, nastepnie wspólnie pałaszujemy puszkę pedigree pal i zasypiamy wtuleni w siebie, może gdybym kupił dobermana to bym z nim kozakował po osiedlu i nikt by mnie nie zaczepiał jak śledze swoją laske na intymnych schadzkach z moimi kumplami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albatros89
Wiesz.. nie dotknełas :) mimo że to ważna kwestia. A pisze to na forum bo jak już mówilem chce sie dowiedziec czy ktoś przeżywał coś podobnego do mnie i jak wyszedł z tej opresji. Nie chce zrobic z naszego zwiazku toksycznej miłości bo wiem że to moja miłość. Długo ze sobą jesteśmy. Kiedyś bylem zazdrosny i robilem sceny i to ją raniło ..na tyle ze nie bylismy poł roku ze soba. A teraz juz nie jestem.. zrozumialem wiele spraw i nie chce okazywac jej tego bo znów pomyśli że "szleje". A myśli mimo że kierowane jej i naszym dobrem mają złe w skutach następstwa. Wiec droga kolezanko - nie szukam tutaj opini specjalisty... raczej ludzkich doświadczeń bo jesli dobrze zauwarzylem ludzie ktorzy odwiedzaja to forum wypowiadają sie w różnorodnych tematach. No to myśle ze to juz jest wyjaśnione:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albatros89
i nie podszywajcie sie podemnie w innych postach :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albatros89
tu nie ma powaznych dyskusji bo nie ma powaznych dziewczyn... szkoda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że skoro zdajesz sobie sprawę z tego, że Twoje zachowanie, zazdrość albo odczuwany lęk [bezpodstawny, z tego co piszesz] jest toksyczny dla Waszego związku i mimo to nie potrafisz zmienić swojego zachowania, powinienieś pójść do psychologa. Każdy ma swoje sposoby na radzenie sobie w trudnych sytuacjach. Musisz znaleźć swój i nie sądzę, żeby ktoś tu mógl Ci pomóc...z całym szacunkiem dla wszystkich z forum :). Moja ironia dotyczyła pytania. które zadałeś na koniec, czyli pytanie o psychologa. Natomiast to, że chcesz wiedzieć, czy tylko Ty masz taki problem, czy inni też jest całkowicie normalne. Tak więc dowiesz się, że nie jesteś sam, ale pomoc gwarantuje Ci specjalista :) A podszywami się nie przejmuj. Prowokujesz pomarańczowością ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albatros89
rozumiem... dzieki za rzetelną odp. trzymaj sie cieplo i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka24
Hej jesteś???Mój chłopak też się o mnie martwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albatros89
tak jestem ... A martwi sie właśnie w taki wyolbrzymiony i przesadny sposób jak pisałem? Jak sie z tym czujesz? Ogranicza to twoją swobode ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×