Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mimoza pełnia strachu

Terroryzm w związku - przyjaciela

Polecane posty

Gość Mimoza pełnia strachu

No właśnie jak w temacie. Zacznę jednak od początku..... Zatrudniłam się jakiś dobry czas temu w miejscu gdzie poznałam R. Przesympatyczna, zabawna, miła i bardzo młodziutka osóbka, z którą jak się okazało miałam siedzieć w pokoju. Z każdym dniem coraz bardziej zbliżałyśmy się do siebie (przyjaźń) co pozwoliło, że R zaczęła się zwierzać. Była z mężczyzną jakieś 10 miesięcy, który z potulnego, wrażliwego, kochającego faceta zmienił się w terrorystę, który nie ma szacunku ani do swojej kobiety (R) ani do jej rodziny. Psychicznie ją niszczy. Właśnie przez niego R straciła kontakt ze wszystkimi znajomymi, z którymi się przyjaźniła. Nie może wychodzić poza pracą nigdzie, bo oczywiście codziennie on po nią przyjeżdża i codziennie ją odwozi. Jest zaszczuta dosłownie. Pewnego dnia przyszła do pracy i krzyknęła, że już z nim nie jest. Jaka to była sielanka. Przez dobre 4 miesiące widziałam jak z każdym dniem R odżywa. Codzienne spacery po pracy, jakieś imprezki w weekendy, wyjazdy. No i w końcu tydzień temu zaniepokoiła mnie wiadomością, że On się odezwał i, że się z nim spotkała. Powiedziała, że go Kocha i wróci do niego. Co zrobić? Zostawić tą sprawę biegowi czasu, bo przecież tak naprawdę to nie mój interes (tak stwierdziła, jak zaczęłam odwodzić ją od tego pomysłu) czy też zapierać się i tłumaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GirlLonsdale
Powiem Ci kochana tak , ona zrobi co będzie chciała, nie posłucha Cię pomimo Twoich dobrych checi, mysle ,ze mozesz jej przetłumaczyc ,ale ona i tak zrobi swoje , pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimoza pełnia strachu
No właśnie. Dlatego chyba wolę zostawić tę sprawę. Nawet z uwagi na to, że w końcu Ona przez to moje gadanie może się odwrócić ode mnie. Nie chcę tego. Może kiedyś sama zrozumie. Chociaż ciężko będzie na to patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GirlLonsdale
Otoż to, sama wiem to po sobie mialam i jestem z kawalem drania :( robi ze mna prawie to samo co ten mezczyzna z Twoja kolezanka, ciagle sprawdza itd :( cale szczescie wyjezdza od poniedzialku do piatku do pracy w Gdansku i mam spokoj, jedynie w smsach mnie dreczy, mnostwo osob przekonywalo mnie, niestety to nie przynioslo efektu, wiem jedno nie jest to czlowiek ,z ktorym chce isc przez życie , moze poprostu jestem z nim ,bo boje sie samotnosci :( nie wiem , wiem ,ze chce skonczyc , tylko nie wiem jak , po 3 latach ciezko :( ale nie daje rady niestety pomimo,ze niekiedy mnie wyzywa, raz chcial nawet uderzyc :( czuje sie z tym okropnie ,al nie potrafie sie przelamac :((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimoza pełnia strachu
to jest okropne :( przyznam, że w tak ciężkiej sytuacji jeśli chodzi o związek nigdy nie byłam i prawdę mówiąc być nie chcę. Pewnie Ona czuję to samo co Ty. Czyli strach przed samotnością. Jednak zrozumcie kobietki Wy samotne nigdy nie będziecie. Chyba wolałabym cierpieć z powodu braku drugiej połówki niż żyć jak w więzieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GirlLonsdale
Mam nadzieje ,ze jednak znajde tego jedynego ,ktory bedzie szanowal i doceni mnie :( i Twoja kolezanka tez, Tobie zycze tego samego,chyba ,ze juz znalazlas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×