Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna K

rozdarta

Polecane posty

Gość taka jedna K

nie wiem,co się ze mną dzieje,jestem w małżenstwie 6 letnim,niby udane,a jednak brakuje namiętności,porozumienia,rozmów,każde z nas ma swoje sprawy i z dnia na dzień oddalamy się od siebie. Ostatnio poznałam fajnego faceta jest wolny,inteligentny, marzenie moje ,nigdy wcześniej nie przytrafiło mi się tak silne uczucie.Między nami do niczego nie doszło,i nie wiem czy wogóle z tej mąki chleb upieczemy,ale czy warto ryzykować, to co już znane ,bezpieczne zastąpić czymś nowym nie wiadomo czy lepszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problemy stare jak świat Jesli nie kochasz juz męża to spróbuj z tym drugim. Poza tym zawsze możesz mieć dwóch Męza w domu a kochanka poza domem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia_zła_rada
oczywiście, idź w to jak w dym nic się nie martw, bądź sobą będzie super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna K
nie zależy mi na kochanku,ja pragne miłości i niczego więcej,albo aż tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katy
hmmm.+6 lat to wcale ni tak duzo .nie ma co sie meczyc dalej chyba ze go kochasz to postaraj sie zozkrecic troche wasz zwiazek.bo nuda jest najgorszym wrogiem malzenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna K
miłość usneła,bo niebudzona codzień rano umiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A macie dzieci? Bo jak nie to w ogóle nie ma problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co,chyba kazdy zwiazek przechodzi jakis kryzys.predzej czy pozniej.rutyna,nuda zabija wiec jesli kochasz meza to rozbudz go na nowo.jesli nie zalezy ci juz na nim to nie marnuj sobie i jemu zycia.ja po 13 latach malzenstwa tez odeszlam od meza tyrana.teraz od 8 lat jestem w zwiazku,i nie zaluje niczego.milosc jest najwazniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna K
mamy jedno tylko mój mąż nie jest tyranem,może po prostu uczucie znikło,nie ma miłości,fascynacji,a wieje nudą i szarością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, najlepiej pierdyknąć wszystko i powiedzieć ze to nie był ten. AA gdzie twoja wola walki kobieto? Gdzie sentyment do wspólnych chwil, gdzie szacunek dla przeżytych lat??? nawet nie napisałaś czy jeszcze kochasz męża. W każdym związku czasem jest nudno, jest kryzys, jest brak czasu. My marzymy o wlasnym m i zapier.... od rana do nocy w pracy za marne pieniądze. I co, myslisz ze mamy czas (co tam czas, siłę!) na godzinne przytualnki jak kiedyś? Nie, ale nadal jesteśmy sobie w jakis sposób bliscy, mimo ze na rozmowę mamy moze godzinę dziennie, z czego, 15 minut w samochodzie. Taka jest współczesność niestety - ni jak nie będzie romantycznie, bo trzeba walczyć o przetrwanie, pracę, pieniądze itd. Nie pomysl ze ciebie oceniam, ale czytalam juz tysiące takich postów: jest nie halo, ale poznałam innego i to ten. A za parę lat, klapki opadną i będzie tak samo. Zawsze tak jest :( Pozdrowionka dla ciebie i przepraszam, jezeli coś za ostro napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna K
cholera ,ja nie mam na myśli romantycznych uniesień,nie jestem nastolatką i wiem jak życie wygląda,i wiem,że moje nie jest udane,bo tu już brakuje nawet rozmów,każde z nas ma swój intymny świat w postaci komputera czy czegokolwiek poza tym dla ciebie mój problem jest błachostką,a dla mnie jest istotny i ważny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franciszek Cebula
dawajacie jakies dokladniejsze tematy bo bylem przekonany ze chodzi o stan Twojej pochwy i juz bardzo ci wspolczulem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katy
carna jolka ty to masz gadane i racje tez masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może sposób w jaki to wszystko opisujesz nasunął mi ze już skreśliłaś męza i po prostu na forum szukasz usprawiedliwienia dla swoich decyzji. Nie wiem po co. Zawsze znajdzie się 100 osób ktore powiedzą ci: jasne, zostaw męża, idź do innego. Ale to nie one będą żyły z tą decyzją tylko ty. Nie bronię twojego męża - twierdzę tylko ze siedzenie na forum nic nie pomoże. Trzeba wziąć sie za związek, poprawić najpierw siebie, pokazać ze zależy. Jezeli takie dzialania nie przyniosą zmian - wtedy można z czyzstym sumieniem powiedzieć - próbowałam, ale się nie udało i mysleć o kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×