jestem zalamana

Wczoraj kolezanka zwierzyla mi sie ,ze podczas calonocnego bzykania miala 15 orgazmow.Chyba to jest niemozliwe, pogielo ją zupelnie!Moze wy sie wypowiecie czy to jest mozliwe?

mozliwe

heh możliwe... tylko o jakie jej chodziło? bo jak pochwowe to się nie znam ;) ale łechtaczkowy to i miałam kilkadziesiąt razy pod rząd... :)

PRZESADZIŁA i to BARDZO

do mala- ty takze fantazjujesz!

no mogła przesadzić jeśli chodzi o pochwowy, ale łechtaczkowe mogła mieć :P

CALONOCNEGO! - noc trwa kilka godzin, wiec jak dla mnie jest to jak najbardziej mozliwe

oliwia24, nie fantazjuję.... potrafiłam się masturbować przez kilka godzin (3-4) z przerwami mając orgazm co minutę-dwie. to prawda

fdhfdh-to ty musisz byc super menem !!!Gratuluje ci i nalezy zazdroscic twojej dziewczynie!

mala- nie plec glupst , to jest fizyczna niemozliwoscia ,zeby miec tak czesto orgazm.

olwia24- ale ja jestem kobieta :)

jak to niemożliwe?? ja tak mam od dobrych paru lat, a masturbuję się od 13 roku życia, wiem co mówię. po uzyskaniu pierwszego orgazmu muszę odczekać chwilę, potem znowu paluszek w ruch i następny szybki orgazm, i kolejny i kolejny... tak średnio co minutę-dwie, może trzy. oczywiście te kilkadziesiąt razy to rzadko, bo nie chce mi się aż tak męczyć, ale czasem wpadam w "ciąg" i nie mogę przestać :/

mhm liczmy od np. 23 do 6:30 (w koncu pytalas o calonocne). to jest 7,5h... wiec wychodzi 2 orgazmy na godzine...

nie fair

zeby facet mial tyle orgazmow, to faktycznie- nie jest to zbytnio mozliwe, ale kobiety sie szybko regeneruja i moga miec orgazm po orgazmie! kurde...toc sama jestem kobieta i wiem, co mowie a Ty skoro uwazasz, ze niemozliwe to po co pytasz?

hfdhfd-sorry,myslalam ,ze piszesz z punktu widzenia mezczyzny.To i tak nie zmienia postaci rzeczy, i dalej upieram sie ,ze to jest niemozliwe.Rozumiem moge być podniecona na maxa, moge sie przez cala noc wymyslnie piescic, ale szczytowac tyle razy to jest nierealne.

hehe jednak jest realne :> ale podkreślam że nie chodzi mi o pochwowy :P

mnie do orgazmu lechtaczkowego bardzo latwo doprowadzic:) z dopochwowym to juz inna bajka:) i nadal sie upieram, ba! ja jestem tego pewna, ze 15 orgazmow podczas calonocnego baraszkowania to jak najbardziej mozliwe :)

hfd hfd- pytam , gdyz ja przezylam tylko najwięcej dwa i tak uwazam to za ogromne osiagniecie!

olwia24 ----> to i tak masz szczęście, bo ja miałam pochwowy może 4 razy do tej pory i to na ułamek sekundy :(

hfdhfd-nie wzielam pod uwage naszych temperamentow.Ja bardzo lubie sie kochac i piescić ,ale to nie doprowadza mnie do tak czestych orgazmow.Nie wiem od czego to zalezy?

fizjologia? :/

Mala -a ja mowie o lechtaczkowym!

ahaaa no to ja jestem zdolna do kilkudziesięciu :P na jeden raz funduję sobie minimum 3, a norma to 5. jak się rozkręcę to kilkanaście, a jak wpadnę w ciąg to przez kilka godzin jestem zdolna... oczywiście zaspokajanie przez faceta to inna sprawa, ale w trakcie minetki przeważnie mam 2, no a potem i tak przechodzimy do rzeczy...

mala - bardzo ci zazdroszcze, to musi byc cudowne !

no w sumie jest fajnie :P tylko po długiej "sesji" mam czasem obtartą łechtaczkę :( no i psychicznie nie jest tak jak z facetem :( no i moralniak, bo tracę czas :P ale pod względem satysfakcji czysto fizycznej spoko

uu no ja tak to tez nie mialam. I raczej nie masturbuje sie, znaczy zdarza sie- owszem, ale rzadko dosyc. DO kilkudziesieciu to nie doszlam, ale kilkanascie bez problemow, ale to tak podczas jakis dluzszych maratonow z moim mezczyzna wlasnie. I mowie oczywiscie o lechtaczkowych, bo do tych dosyc latwo mnie doprowadzic:) Dopochwowe to calkiem inna bajka i zwykle jest jeden, czasem dwa... :) Ogolnie nie narzekam:)

no mnie się zdarza coraz rzadziej :P zależy kiedy ostatnio miałam normalny seks :/

ktośtakijeden ---- 8-10 godzin - zazdroszczę jej :( zresztą kiedy ja mam mieć orgazm, jak mam na stosunek+grę wstępną zazwyczaj 1,5h-2 h :(

do fdsh-cos tam---nie kobiety sie szybko regeneruja,tylko wasz orgazm jest o wiele prostszy.M.in.z tego powodu mozecie miec ich kilka raz za razem...