Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ***mama***

Adopcja

Polecane posty

Rudnik, popytaj swojego ginekologa. Popros go o pomoc...niech skontaktuje Cię z taką dziewczyną, która np. urodzi i bedzie planowała się zrzec...być może przed narodzinami dziecka będzie miał taką informację... Powiedz znajomym, niech wiedzą...może akurat przypadkiem usłysza o takim przypadku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudnik
dzieki Katynko ...jasne ze sprobuje..pozdrawiam Cie serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudnik
mamo jesli to tylko mozliwe ..licze na Twoja pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my z mezem
zapisalismy sie na kurs i chcemy adoptowac rodzenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***tina***
do Valeriana ja tez mieszkam za granica jednak nie wykluczam adopcji dziecka z Polski. Wszystko zalezy od tego jak dkugo trwalyby procedura itd. Najlepszym wyjsciem dla nas bylaby wlasnie adopcja ze wskazaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, no jest szansa, że wątek o takim tytule przyciagnie takie mamy, które chcą oddać dziecko do takiej adopcji, ale też nie wiedzą gdzie szukać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***tina***
tez mam taka nadzieje katynko. Narazie sledze Was na biezaco i mam nadzieje, ze topik sie rozrosnie bo ten temat moze dotyczyc mnie osobiscie w ciagu nadchodzacego roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papappaa
podniose topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***mama***
Witajcie 🌼 mam sporo warjacji w pracy i nie bardzo mam czas ale ciagle tu zaglądam moze ktoś chciałby się jeszcze czegoś ode mnie dowiedziec???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę mamo, że jak już któraś będzie miała \"na oku\" konkretnego malucha, to się nie opędzisz od pytań:D Kupiłam sobie dwie książki o adopcji, jedna z nich to taka typowo informacyjna o procedurach itp...Aż sobie zaznaczę kilka zdań na czerwono i ustaw i chyba wpisze paniom z OA, na topikach, na których udzielają ludziom informacji, ze adopcja ze wskazaniem, to jakieś podziemie adopcyjne i że to jest nielegalne Czy Wy wiecie, ze wbrew temu, co mówią OA, adopcje za ich pośrednictwem stanowią ok.50% adopcji???? Reszta to adopcja ze wskazaniem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***mama***
hmmm nie dziwię się...wiekszość kobiet nie lubi oddawac dzieci urzędnikom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, no ja też się nie dziwię, jednyne co mnie wnerwia to nagonka OA na kobiety, które tak oddają ( ze wskazaniem) i rodziców, którzy w ten sposób chcą to zalatwić...a szkoda, bo przeciez OA mogłyby byc pomocne też i w tej dziedzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aassaoika
podniose

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cisza, jak makiem zasiał:) A ja ogłosiłam już gdzie moge, że szukam bliźniaków:). W piątek 25.05, idę do gina, jemu też powiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo, powiedz mi jeszcze jak możesz ile rozpraw się odbyło, zanim maluch prawnie stał się dzieckiem rodziców adopcyjnych? Jak wygladały (mniej więcej) te rozparwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i mi pokasowali te ogłoszenia na połowie forów:(. A tak prosiłam moderatorów, tłumaczyłam, że adopcja ze wskazaniem jest legalna, a co za tym idzie o ile moje ogłoszenie nie brzmi\"zapłacę 10 tyś. za bliźniaki\"też jest legalne...no trudno... Muszę to \"ustnie\" załatwiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo, mam jeszcze takie pytanie... Bo wiem, że sądy, kiedy trafia do nich sprawa adopcji ze wskazaniem, przeprowadzają szczegółowy wywiad, który ma wykluczyć potencjalny handel żywym towarem...że jeśli rodzice adopcyjni i mama biologiczna nie są spokrewnieni, lub się nie znają, wypytują szczegółowo dlaczego właśnie TĘ rodzinę wybrała mama biologiczna... Czy to było trudne do przeskoczenia? Czy sędzia nie sugerował właśnie handlu żywym towarem? Jak to przeszliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie mam wstydliwe
Mamo, czy możesz powiedzieć, czy sąd na rozprawie pytał małżonków (rodziców adopcyjnych) o to, czy przeciw któremuś z nich toczy się postępowanie sądowe? Mąż ma sprawę w sądzie pracy, nie zapadł wyrok, więc zaświadczenie o niekaralności, które o ile wiem też trzeba donieść, ma czyste...Ale czy sąd pyta o sprawy w TOKU? Z góry dziękuję za odpowiedź...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlo
dziewczyny z jakiego powodu autorka topiku oddala dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlo, jakikolwiek był to powód, myślę, że to zbyt intymne pytanie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryzg
Czytam i nie pojmuję..Bezwtsydnie przyznam się że i mnie zżera ciekawość DLACZEGO? Autorka wydaje się byc wykształconą kobietą, na dodatego z PARTENERM!!!! dlaczego załamuje się nad kobietami ,które wyrzucają dzieci na śmietnik. Porównujac ich skalę tragedii, biedę, odrzucenie, niepełnoletność, samotnośc i patologiczne środowisko w których się męczą myślę ,ze nie można ich czynu ocenić gorzej niż czynu kobiety, która wydaje się być , nazwijmy to wydolna intelektualnie, rodzinnie (stały partner) a mimo to oddaje dziecko. Jet możliwośc ,ze autorka po prostu ma obojetny stosunek do dzieci, Ja to rozumiem,Zresztą instynkt macierzynski to mit, to jedynie wytwór kulturowy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki5
cześć!ja dosyć duży kontakt miałam z OA kilkoma.nigdy nie słyszałam zeby ktoś oddał bliźniaki.więc możesz miec problem ale,może akurat wam się poszczęsci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viki, masz rację...ustaliliśmy dzisiaj z mężem, że jeśli nie trafią się bliźniaki, weźmiemy po prostu jak się uda dwa maluszki na raz:)! Gryzg, wiesz nie chcę Cię urazić, ale wstrząsnęło mną to, co napisałś, cyt: \"nie można ich czynu ocenić gorzej niż czynu kobiety, która wydaje się być , nazwijmy to wydolna intelektualnie, rodzinnie (stały partner) a mimo to oddaje dziecko.\":o No z całym szacunkiem, ale dla mnie wyrzucenie dziecka na śmietnik, narażenie go na utratę życia, czy zdrowia, to coś totalnie innego niż zapewnienie mu ciepłego, kochającego domu przez oddanie go do adopcji!!!Mało tego! Powiem Ci, że ja darzę szacunkiem takie kobiety, które zrzekają się dziecka i pozwalają mu żyć w szczęśliwej rodzinie! Wiesz czemu? Bo są odważne...Bo godzą się na ewentualne oburzenie takich ludzi jak Ty, z powodu tego, że oddały dziecko... W przeciwieństwie do kobiet, które pozbywają się \"problemu\" wyrzucając dziecko... Powiem Ci jeszcze, że wydarzenia sprzed miesiąca, kiedy straciłam swoje bliźniaki i wraz z nimi macicę, wiele mnie nauczyły...Nauczyły mnie dystansu do życia, szacunku do życia poczętego i do wszystkiego ogólnie....nawet tego, co wydaje się kontrowersyjne, o ile nie krzywdzi drugiego człowieka... I z tej perspektywy powiem Ci, że punkt widzenia, zalezy od punktu siedzenia...Życie jest zaskakujące i bywa okrutne:(. Obyś nigdy nie musiała patrzeć na tę kwestię z mojego punktu widzenia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***mama***
Witam 🌼 hmmmm poczytałam sobie dzisiaj topik... no cóz skoro zdecydowałam się dac tu swoją opinię...musiałam liczyc się z tym ze pojawią się i głosy negujace moje zachowanie :) Czy wystarczy na zaspokojenie ciekawosci ze powiem iz powodem ze oddałam dziecko są problemy finansowe mojej rodziny??? Sam czesto o tym myslę....poprostu to co zapewniam teraz swoim dzieciom jest poprostu na skraju zycia w normalności...skoro wiem ze nie udzwignę czegoś wiecej to zwyczajnie się tego nie podejmuję....ktoś stwierdza fakt mojej sprawnosci intelektualnej...własnie dzieki niej mogę dalej pracowac zapewniając rodzinie godne zycie...i pozwalając jej pomału wychodzic na prostą...czy idąc na urlop wychowawczy miałabym taką samą mozliwosc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki5
mamo nie przejmuj sie tym co nagatywnie piszą o twoim wyborze,zrobiłaś to co mogłaś najlepiej.jeżeli masz np.problemy finansowe i boisz sie ze nie zapewnisz dziecku wszystkiego co byś oczekiwała to najlepszy wybór dla ciebie i dziecka. katynka-z całego serca wam współczuje.stracic dwójke to musi być ogromny wstrząs,tak się dziwię(ale to dobrze) ze już sie w miare "pozbierałś"po tej tragedii i myślisz o adopcji.tak trzymaj.głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie koszmarne jest to ze w naszym chorym kraju ze ludzie na poziomie muszą podejmowac własnie takie decyzje :( Czemu panstwo nie pomaga takim matkom jak mama?? ona ma racje zamienic 1000 zł pensji na marne 400 zł wychowawczego to dla rodziny gwóźdź do trumny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Jak większość osób nie słyszałam wczesniej o takim sposobie adopcji. Niestety w tej chwili nie mam zbyt wiele czasu na przeczytanie całego topiq, więc będę wdzięczna za udzielenie odp. na moje pytania. Być może to głupie pytanie, ale czy osoby, które pragną adoptować takie dziecko muszą mieć jakiś \"staż\" w staraniu się o adopcję i czy musi to być małżeństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***mama***
Na wszystkie pytania mówię nie :) żadne z nich nie jest przeciwskazaniem do tego aby zostac rodziną adopcyjną znam przypadki adopcji przez kobiety samotne. Ktos wczesniej pytał mnie czy sad zadaje pytanie co do toczacych się spraw w sadzie myslę ze tym zajmuje się kurator przed rozprawą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo, nie chcę zawracać Ci glowy, ale czy w wolnej chwili mogłabyś mi odpowiedziec na te pytania powyżej?:). Przeklejam je: Mamo, powiedz mi jeszcze jak możesz ile rozpraw się odbyło, zanim maluch prawnie stał się dzieckiem rodziców adopcyjnych? Jak wygladały (mniej więcej) te rozparwy? Mamo, mam jeszcze takie pytanie... Bo wiem, że sądy, kiedy trafia do nich sprawa adopcji ze wskazaniem, przeprowadzają szczegółowy wywiad, który ma wykluczyć potencjalny handel żywym towarem...że jeśli rodzice adopcyjni i mama biologiczna nie są spokrewnieni, lub się nie znają, wypytują szczegółowo dlaczego właśnie TĘ rodzinę wybrała mama biologiczna... Czy to było trudne do przeskoczenia? Czy sędzia nie sugerował właśnie handlu żywym towarem? Jak to przeszliście? Coś Wam powiem...znalazłam bliźniaki do adopcji...Ta babeczka, jest jeszcze z nimi w ciąży...Niestety już wybrała rodzinę adopcyjną:(. Strasznie chce mi się płakać😭...Jeśli do rozwiązania, sytuacja z tamtą rodziną się zmieni, byc może weźmie nas pod uwagę:). Karmię się tą nadzieją, choć ta dziewczyna jasno postawila sprawę, żeby mi niepotrzebnych nadziei nie robić...Szkoda...Z rozmowy widac, że to fajna babeczka jest:). A ja się po prostu spóźniłam...Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wielkie dzięki za odp. :-) katynka, życzę Ci żeby Ci się udało znaleźć to czego tak bardzo szukasz :-) Przeczytałam o tym rodzaju adopcji dopiero pierwszy raz dzisiaj na kafe, ale już zrodziła się we mnie myśl, żeby jakoś pomóc tym, którzy chcą oddać dziecko do adopcji i tym, którzy pragną je wychowywać :-) Jak tylko będę miała chwilkę, poszperam trochę w necie na ten temat :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×