Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ***mama***

Adopcja

Polecane posty

patologią jest to ze ja matka pracująca i pracujący ojciec nie możemy utrzymać rodziny a wszelkie instytucje do tego powołane aby takiej rodzinie pomóc odmawiają nam pomocy bo dochód w moim domu przekracza 350 zł na jedną osobę o całe 2 zł. Własnie dlatego ze nie ma u nas patologii i własnie dlatego ze postanowiliśmy być razem i sztucznie nie tworzyc tej patologii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my też
Witam, chyba odstraszyłyśmy forumowiczów rozmowami na temat opieki socjalnej... Podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninja
podnoszę bo chyba rzeczywiście.albo urlop....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryla
JESTEŚMY GRUPĄ KOBIET KTÓRE ODDDAŁY DZIECI DO ADOPCJI . ZNALAZŁYŚMY IM RODZINY, WIEMY ŻE SĄ KOCHANE I SZCZĘŚLIWE . POMAGAMY SOBIE I WSPIERAMY SIĘ NAWZAJEM . ODDDAJEMY NASZE DZIECI W POSZANOWANIU UCZUĆ I LUDZKIEJ GODNOŚCI ,ZGADNIE Z PRAWEM , DO ADOPCJI ZE WSKAZANIEM . JESLI NOSISZ SIĘ Z ZAMIAREM ODDDANIA DZIECKA I POTRZEBUJESZ WSPARCIA . SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI --MY JUŻ PRZEZ TO PRZESZŁYŚMY . TEL KONTAKTOWY 0 508 177 509

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza11
cześć. Jestem zainteresowana adopcją ze wskazaniem. Prosze Cię o kontakt renata74@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tutaj strasznie pusto.Wszyscy wyjechali na urlopy:) a ja dopiero wyjadę sobie w śrdoę 15 sierpnia na Bieszczadfy.Muszę jakoś pozbierac mysli:) a później zaczynam żmudne szukanie dobrego osrodka w Małopolsce.jesli takowy znacie,to proszę piszcie.chcę adoptować ze wskazaniem,natomiast wiem,ze i tak wsakazane są kwalifikacje OAO.:)serdecznie pozdrwiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Miałam dos sporo pracy ale ciągle tu zaglądam ...ostatnio znalazałam na jednym z forum blog dotyczacy adopcji i pisany przez rodziców adopcyjnych...co przeżywają i jak sobie z trudnosciami radzą...powiedzcie jakie wy macie w tym temecie przemyslenia? Ja jako mama biologiczna moge podpowiedziec jak się zachowywac wobec mam biologicznych pomóc w tym jak rozmawiac z mamai biologicznymi wy natomiast podzielcie sie uwagami z tym co wy chcielibyscie i jakie oczekiwania macie aby adopcja była dla jednej i dla drugiej strony najbardziej humanitarna :) Zawsze to jakas wymiana doświadczen prawda?? zuza11 po to mamy ten topick aby takimi doswiadczeniami sie wymieniac i aby kazdy mógł skorzysta pytaj a my tu wspólnie spróbujemy coś zaradzic ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jesli bys nie miala wyjscia?? to co?? wolałabys usunąć?? wtedy lepiej by się ono czuło?? odpowiedz jak jestes tak mądra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzeczywiście urlopy urlopy, ale może to i dobrze temat będzie bardziej rzeczowy, bo zostały osoby zainteresowane... Zuza 11, a czy jesteś w jakimś OAO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko u rodziców adopcyjnych, ze wskazaniem ma się tak samo jak u swoich biologicznych, zapewniam Cię, i nie ma co sie nakręcać.Za dużo amerykańskich filmów. Wiesz jak sie czuje dziecko porzucone w szpitalu, albo takie które spędza życie w DD, bo nie ma uregulowanej prawnej strony???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryla
"dziecko u rodziców adopcyjnych, ze wskazaniem ma się tak samo jak u swoich biologicznych," to prawda , moja kuzynka adoptowała kiedyś prawie 30 lat temu , znała rodzicow biologicznych , czesto ze mną o tym rozmawiała , ale tak naprawde ja nie rozumiałam o czym ona mowi , to wszystko ułożyło mi się w całośc , dopiero kiedy sama w życiu musiałam podjąc decyzje .... i dopiero wtedy zobaczyłam , jaka to była mądra kobieta [szkoda że nie ma jej już na tym swiecie ] jak mądrze kochała swoje dziewczynki , jak to że miały kontakt z matką biologiczną [sporadyczny bo mieszkały w immych miejscowosciach] zbliżyło je do rodzicow adopcyjnych, a dziewczynki znały swoje pochodzenie rodzenstwo , nie musiały zastanawiac się dlaczego zostały porzucone , bo to że były darem słyszały od jednej i od drugiej matki ... i jeszcze jedno kuzynka zawsze mowiła o mb , matka , a na pogrzebie , kiedy była biologiczna rodzina , pamiętam jak ktoś uswiadamiał mnie , że ta tam , to prawdziwa matka dziewczynek , to ciekawe kim była kuzynka , według niektorych ludzi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tym,ze ludzie potrafią byc bardzo niesparwiedliwi sama przekonuję się co rusz.Z racji tego,ze jestem w małżeństwie od 4 lat a nie mamy dzieci, to wszyscy sąsiedzi snuja bez przerwy jakies wywody i opowieści: a to,że mój mąż nie może, a to że ja nie chcę, a to że mąż mnie bije(jak okazalo się,ze mnie nie bije,to stwierdzili,że powinien,bo to ja nie chcę), a to,ze ważniejszy jest dla mnie mój kot i traktuję go jak dziecko - a kot ma łapac myszy i broń boże nie wolno mu dawac jeść.Ostatno nawet odpowiedzialam na jeden z tych dziwnych zartów.A mianowicie siedzialam przed domem i przeszedł do mnie kot,totez go glaskalam a sąsiad od razu zareagował i powiedzial,żę\"to Twoje dziecko co\"??Na co ja odpowiedziałam,że narazie tak i że ma szczęście iz sam posiada dzieci.Aczkolwiek widząc i slysząc jego osobę,to duzo idzieci się od niego nie nauczą.zastanawiam się dlaczego tak jest i dlaczego ludzie tacy są????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wskazana mama
A ja jestem "wskazaną mamą" i BOGU ZA TO DZIĘKUJĘ :))))))) Żeby Maryli nie obciążać na maxa to chętnie odpowiem na pytania przyszłych "wskazanych" Rodziców. Mój gg 1127155 Marylko i mamo - ŚCISKAM WAS GORĄCO !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze dla mnie jest pojmowanie ze lepiej usunąć niż urodzić i oddac...nie wnikam w jakies naukowe dysputy typu od jakiego momentu dziecko to dziecko...ja mam o tym własne wyobrażenie....ta istota powstaje dlatego ze dwoje ludzi jest razem i sie kocha czyli postać z miłosci a skoro z miłosci to dlaczego mam to zabić??? Nie uważam ze mój wybór był egoistyczny.... to raczej dowód mojej wielkiej miłosci wobec tego dziecka za to ze tak kocham dzieci dlatego postanowiłam urodzic i nie uszczesliwiajac siebie na siłę kosztem reszty rodziny zdecydowała się dac temu dziecku inna przyszłosc... moze i beze mnie ale nie znaczy ze gorszą...dzięki własnemu wyborowi dałam mu wiecej nioż sama byłam wstanie dać...wiem to i dlatego choc tesknie to nie umieram ze strachu o jego przyszłość :) Wymieniajmy tu swoje opinie niech temat adopcji przestanie byc wreszcie tabu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my też
" to raczej dowód mojej wielkiej miłosci wobec tego dziecka " Pięknie napisane. "niech temat adopcji przestanie byc wreszcie tabu". Mądrze napisane. I tak jak już kiedyś napisałam, podziwiamy Was i nie mówimy źle o matkach biologicznych:) Wskazana mamo, możesz opowiedzieć tutaj, jak z Waszej strony przebiegała cała procedura w sądzie. O co Was pytali, jakie dokumenty itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wskazana mama
W sądzie zwykle padają pytania - jak dwie strony się poznały - dlaczego adopcja - ile znaczy dla nas dziecko - jak się zmieniło nasze życie - jak rodzina zareagowała na naszą decyzję - ile zarabiamy - gdzie pracujemy - kto jest z dzieckiem jak jesteśmy w pracy A ogólnie to ja jestem bez pary...czyli bez męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, a co w sytuacji gdy mamy papiery w OAO, ale jeszcze nie mamy kwalifikacji.Czy wtedy czekają na nią czy coś oddzielnie się przeprowadza, badania wyznaczone przez sąd, żeby tego nie dublować... ;-))) Ola nie odbiera telefonu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wskazana mama
To zależy od sądu. Jak nie ma kwalifikacji z OAO to sąd wysyła na badania albo do OAO (wtedy jest wizyta z dzieckiem i ogólnie patrzą jak dziecko się ma z rodzicami) albo do innych instytucji....ogólnie te badania wyglądaja podobnie czyli patrzą jak dziecko jest zżyte z rodzicami :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki5
cześć!juz troche czasu minęło jak tu zaglądałam. OAO to cyba najgorsza instytucja w polsce. mamy już z męzem kwalifikacje od lutego i nic snie idzie do przodu.staramy się o noworodka a telefony do tej pory tylko były dwa i w tym na12 latka. tydzień temu dostaliśmy tel. z pcpr ze jest noworodek.dzwonimy w piątek do AOA nic nie wiedza ze jest dziecko a w poniedziałek mąż do nich dzwoni jest inna pani i na to ze inna rodzina juz jest po kontaktach z dzieckiem.czyli sprawa nie aktualna. SZOK!!!!! mało tego tego kursu nie chcą nam zaliczyć tylko mamy jeszcze jeden u nich robić bo oni mają swoje wewnętrzne procedury. szkoda słów-normalnie mafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninja
co tu tak cicho dzisiaj?sprzątanie weekendowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza11
Witam. Jestem nowa - piszę pierwszy raz na forum. Ale muszę przyżnać, że bardzo BARDZO jest potrzebne. Jestem matką poszukującą dziecka najlepiej do adopcji ze wskazaniem. Byliśmy juz z mężem w jednym ośrodku ale jedyne co udało się zrobić Pani z OA to wkurzyć męża. Powiedział, że nigdy tam nie wrróci. Tak więc każdy następny to duży problem. Pozdrawiam Was wszystki i jeszcze tu wrócę. Zuza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama adopcyjna
Dobry wieczór :) Ojjj!!! ja długo sie nie odzywałam , aż mi wstyd. PRZEPRASZAM. Od kiedy mamy synka w domq wszystko kręci sie wokół niego a do tego jeszcze właśnie jesteśmy kilkanaście dni przed sprawą. Mamy już zebrane potrzebne dokumenty, przeżyliśmy wizytę kuratora w naszym domq oraz pani z Oao. Na czas toczenia sie sprawy o przysposobienie Sąd przyznał nam kuratora z urzędu, dlatego ze nie mamy kwalifikacji z Oao :( Pewnie w tym tygodniu nas zaszczyci swoją obecnością ;) Nie ukrywam że BAAAARDZO się denerwujemy ale mamy nadzieje ze wszystko się pozytywnie zakończy i już niedługo Nasz Synek będzie Nasz nie tylko w naszych serduszkach ale i na papierku:)))))) A potem to już ŻYLI DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE !!!!!!!! Pozdrawiam i skromnie proszę o wsparcie duchowe ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo adopcyjna, my też jesteśmy dopiero zarejestrowani w OAO, nie wiem jak długo to będzie trwał, w każdym razie cały zas próbujemy nawiązać kontakt z matką biologiczną.Może się uda, nie tracimy nadziei i cały czas komputer chodzi. Widzę, że te opinie z OAO nie są do końca potrzebne, skoro i tak można zrobić badania i wywiady w trakcie rozpraw.Liczę, że jeśli się objawi dzieciątko to właśnie tą drogą pódziemy. Zuza-wpdaj częściej, chyba spokałam cię na bocianie ale nie jestem pewna... Pozdrawiam, i trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama adopcyjna
Misio73 - Sąd wymaga opini z Oao i najlepiej jest jeśli się ją ma zanim złoży się wniosek o przysposobienie. Bo jeśli nie jest sie pozytywnie zakwalifikowanym na rodziców adopcyjnych lub nie przechodziło się wogóle przez Oao to w momencie kiedy złoży się wniosek przychodzi kurator sądowy, pracownik Oao i przeprowadzają wywiady(wizyty nie są uprzednio umawiane), trzeba zebrać wymagane przez Sąd dokumenty. Sąd przypisuje kuratora rodzinie który "pilotuje" Waszą opiekę nad dzieckiem do sprawy i pisze sprawozdania które później trafiają do Sadu. Myślę ze jeśli ma sie kwalifkację na rodzica adopcyjnego mniej jest stresu w trakcie trwania postepowania i później na sprawie. Więc jeśli masz to szczęście i napotkaliście na swojej drodze adopcyjnej ludzi kompetentnych w Oao to przejdzcie procedurę i czekajcie na kwalifikację bo potem jest nieco łatwiej. Życzę Ci Misio73 anielskiej cierpliwości i wytrwałości w dążeniu do rodzicielstwa :) Prędzej czy później Wasza dzidzia sie odnajdzie! My czekaliśmy na Synka 5 miesięcy i zupełnie nie spodziewanie ODNALAZŁ NAS A MY JEGO !!!:)))))))) WSZYSTKIEGO DOBREGO !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję ci za tą wypowiedź. My jesteśmy z papierami w OAO ale dopiero mamy pierwszą rozmowę 9.10.2007, czyli za dwa miesiące.Bo teraz mają wakacje...Cóż. Mam nadzieję, że my też będziemy czekali kilka miesięcy ale nie półtora roku. Trzymamy kciuki za was:-//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama adopcyjna
Za kciuki nie dziękujemy ;) choć są mile widziane :) A półtora roku czekania na Szczęście to dość optymistyczna wersja, słyszałam już że w niektórych Oa są prognozy na 3 lata czekania na dziecko od złożenia dokumentów do "Tego" telefonu. Nie wyobrażam sobie tyle lat czekać, no.... chyba że zostałabym pozytywnie zakwalifikowana :|bo wtedy mam pewność że prędzej czy później ale BĘDĘ MAMĄ. Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza11
MAMO ADOPCYJNA Gratuluję Ci synka. To fantastyczne, że są jednak przypadki takie jak Two. MAm nadzieję, że wszystko będzie Wam układało się jak najlepiej a synek będzie rósł zdrowiutko. Miłego dnia. Zuza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo adopcyjna z jakiego jestes województwa i jak udało ci sie tak szybko doczekać dzidzi? mu juz czekamy ponad rok i nie ma widoków narazie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo adopcyjna z jakiego jestes województwa i jak udało ci sie tak szybko doczekać dzidzi? mu juz czekamy ponad rok i nie ma widoków narazie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×