Opowiem wam moja historię ...

licz do dwoch---> sprawia Ci to przyjemnosc? Ja nie mam udanego zycia, to dopieprze innym. Taka filozofia? gratuluję

no właśnie tak było ... my miesiącami gadaliśmy, mówił, że mnie kocha, planował przyszłość, wszystko pięknie, no dosłownie mi przysięgał, że aż po grób nie jestem nawina /chyba/, ale tak się zakochałam, pierwszą miłością a potem , po wszystkim powiedział mi, że jednak nie chce, że się pomylił, że przeciez to był tylko net i że się nic nie stało że szybko zakończymy i nikogo nie będzie bolało :/

kochasz kulawe kaczuszki, ale zadbaj o samą siebie....tez potzrebujesz ciepla, a on o to na razie nie dba...więc sama zadbaj :)

ale on jest naprawde bardzo porzadnym facetem, no tylko nie wie czego chce. choc kiedys wiedzial... ale to bylo tak, ze on nigdy nie mial tak na powaznie dziewczyny i nie wiedzial jak to jest byc w zwiazku. ja akurat mu sie nawinelam wiec potraktowal mnie tak troche jak krolika doswiadczalnego, jak to jest byc z kims w zwiazku. no i chyba to mu nie odpowiada, a ja czuje sie oszukana i naprawde bardzo wyniszczona psychicznie, bo mialam z nim ogormne nadzieje.

spa_cja bez przesady z tym brakiem udanego zycia zaliczyłam porzucenie - ok, pierwszy raz w życiu ale jestem młoda, ładna, studiuję, itd :P :P nie chce Tobie dopieprzać jak to nazwałaś, ale podoba mi się taki styl rozmowy oparty na ripostach, taka konwencja Ty lubisz głaskanie i potakiwanie, to nie ze mną a sama , żeś pierwsza naspokoczyła na dziewczynę na innym topiku i to w bardzo nieelegancki sposób

ja tez jestem mloda, ladna i studiuję, ale mimo to tak bardzo boli to odrzucenie. a ten facet jest po zawodowce na dodatek :/