Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ihaha

______Czy w przyszłości będę mogła na niego liczyć?______

Polecane posty

Gość ihaha

jesteśmy razem 4 lata. Bardzo się kochamy i wszystko jest dobrze. Jednak on ma pracę, której bardzo się poświęca. Ona jest chyba dla niego na pierwszym miejscu. Nie mam do niego zadnych zastrzeżen, oprócz jednago. Często zdarza się, ze się na coś umówiny, a on w ostatniej chwili to odwołuje, bo praca. Nie mogę tego znieść, tyb bardziej, ze nie lubię w ostatniej chwili zmieniać planów. Czasem np. miał gdzies po mnie wyjechać. Odwołał to, bo praca. mUsiałam radzić sobie sama. Dziś mieliśmy jechać do siostry do innego miasta ok 13. Zadzwonił, ze będzie w domu na 18. Do nich jedzie się ponad 2 godziny, więc nie widze już sensu jechać na noc. Jestemz druzgotana. To są niby drobnostki, ale trują mi życie, bo w takich chwilach wiem, ze nie mogę na nim polegać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pudel mechaty
Może on jest pracocholikiem? Zwróć mu na to uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ihaha
Nie wiem, może. to wygląda tak: jesteśmy razem, jest super, on się cieszy, przytula, jest tak, jakbysmy byli rodziną. Ale wiem, ze gdy zadzwonią z pracy i zapytają, czy przyjedzie, to on nigdy nie odmówi, choc może, bo ma akurat taką pracę, że nieraz moze. Po prostu jeśli ma do wyboru kolejne dodatkowe zlecenie albo mnie, to wiem, co wybierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ihaha
To jest chyba bardziej pogon za kasą, niż pociąg do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondynki sa piekne
jako propagator hasla "LENISTWO USZCZESLIWIA" niczego nie rozumiem, wiec morda w kubel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pudel mechaty
Wygląda, że praca ważniejsza. Albo nie umie zaangażować się w pełni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro w ostatniej chwili zmienia plany i zostawia Cie na lodzie, to zwyczajnie nie szanuje Twojego czasu. to bardzo brzydkie i nieeleganckie zachowanie. skoro nie moze w danym momencie spedzic zasu z Toba, to powinien o tym uprzedzic wczesniej, a nie w ostatniej chwili, bo Ty tez moglabys sobie cos innego zaplanowac. ja bym takiego zachowania nie stolerowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pudel mechaty
W pewnym sensie mam podobny problem. Wiem co czujesz. To niszczy uczucia poprzez utratę zaufania i świadomość bycia mniej ważnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pudel mechaty
anyżówka ma rację, tak myślę...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ihaha
Jest zaangażowany bardzo ( choć pewnie ja bardziej). Kochamy się i jest nam dobrze, ale czasem mam wielkie wątpliwości, czy przypadkiem nie będę w przyszłości zdana tylko na siebie. Bo nieraz na to wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uch, mnie kiedys zirytowala kolezanka, ktora najpierw zapowiedziala sie, ze przyjdzie do mnie wtedy i wtedy (nota bene z pieniedzmi, ktore byla mi winna), po czym w umowionym czasie ja czekalam na nia, a jej ani widu, ani slychu. nie przyszla, nawet nie pofatygowala sie wyslac jakiegos smsa, ze nie moze przyjsc. nie omieszkalam jej potem powiedziec co nieco na ten temat. ale od faceta czlowiek wymagalby jednak wiecej, niz od kolezanki. jak ma w ostatniej chwili dzwonic i mowic, ze nie moze, bo ma prace, to niech do cholery powie to od razu na poczatku, a nie umawia sie bez sensu. strasznie mnie takie sytuacje denerwuja. jakby moj facet zachowywal sie w tym stylu notorycznie, to naprawde mialby na glowie powazna rozmowe ze mna. nie chcialabym byc z kims, kto mnie olewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pudel mechaty
Będziesz jego satelitą. Będziecie razem, a jakby osobno.Postaw sprawę jasno i porozmawiaj z nim. Aż nie pojmie. Tylko nie myśl, że czegoś nie jest w stanie zrozumieć.Po prostu nie chce zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ihaha
nie mam już ochoty na ten wyjazd, a tak się cieszyłam. Nawetjak pojedziemy, to już i tak nie będziemy w dobrych nastrojach. A miało byc tak fajnie. Miało... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjj...
ihaha ja tez mam cos podobnego tylko u mnie wyglada to tak ze jeszcze sie w pelni nie zaangazowalam no i nie jestesmy razem - jestesmy na etapie poznawania tzn tak bylo jakies 2 miesiace temu kiedy pracowal ale potrafil pozabiegac o mnie teraz juz ma mniej czasu odezwie sie raz na jakis czas tlumaczy to tym , ze chcialby sie najpierw ustawic jesl chce myslec powaznie o rodzinie . Kiedy konczymy rozmowe mowi do jutra a pozniej okazuje sie , ze nie odezwal sie bo tyle mial pracy i tak jest ostatnio dosc czesto. Poswieca caly swoj czas na prace gdyz to jego hobby tez . I tez mam obawy czy ciagnac dlaje znajomosc. Kiedys rozmawialam z nim na ten temat i niby przyznal mi racje ale tez twierdzil ze nie robi tego dla siebie a dla przyszlej rodziny .Twierdzi , tez ze na poznanie kogos zawsze znajdzie czas a glupiego smsa nie potrafi wyslac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znowu następna
obłudna baba jak by mało pracował to wyzywała byś go to ud leni i nierobów, a potem pytała czy taki ktoś zarobi na dom i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcale nie jest obłudna!! przecież ona nie ma do niego pretensji, że on pracuje, tylkoo to, że nie szanuje jej czasu i jej postanowień. niestety taki to już typ faceta, mój jest dokładnie taki sam i nie widzi w tym żadnego problemu, też jestesmy 4 lata i przez ten czas niczego sie nie nauczył, więc albo to zaakceptujesz, albo bedziesz beczała po katach za kazdym razem..tak jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjj...
nie rozumiesz ja cenie w nim to ze jest pracowity i taki zaradny chodzi o to ze mydlil mi oczy z poczatku a teraz nagle odzywa sie raz na tydzien lub dwa lub nie odezwie sie poki sama tego nie zrobie przeciez sms to jedna minuta lub mniej a tak czuje sie olewana . Dziwne ze na poczatku potrafil zadzwonic mimo nawalu pracy . Tylko oni namydla , namydla a potem milcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjj...
dokladnie chodzi o swego rodzaju brak szacunku dla mojego czasu . Nie potrzebnie mowi , ze napisze jutro , zadzwoni potem kiedy i tak tego nie zrobi . Nie wkurzyloby cie to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×