Nachalny adorator. Ratunku!!!

Moj fryzjer nie daje mi spokoju, bylam u niego moze ze cztery razy. Jak bylam u niego ostatnio rozmawialismy na rozne tematy i zwierzylam mu sie, ze wyprowadzam sie od meza i chce sie rozwiesc, taka luzna rozmowa, w koncu fryzjer to obcy facet, Gdy od niego wyszlam zaczely sie sms-y co kilka minut. Zeby sie umowic na wizyte zadzwonilam do niego na komorke, wiec stad mial moj nr tel. Najpierw mnie meczyl, zebym umowila sie z nim na kawe, u niego w salonie, ze bedzie romantycznie i przy swiecach. Odmawialam kategorycznie a on nadal o jednym i tym samym. Nawet przestala odpisywac na te durne sms-y. W koncu zapytalam go wrost czy chodzi mu o seks bez zobowiazan. Potwierdzil. Az sie zjezylam, bo on jest zonaty, ja wprawdzie jestem przed rozwodem i on chyba dlatego pomyslal, ze dam sie namowic. Wmowil mi, ze niby widzial po mnie, ze mialam na niego ochote, a on juz tyle lat pracuje w tym zawodzie, ze umie to rozpoznac. Wtedy juz wkurzylam sie na maksa, opieprzylam go rowno przez telefon, przestal w koncu pisac tak czesto ale i tak dostaje od kilka sms-ow dziennie. Teraz twierdzi, ze mu strasznie na mnie zalezy, juz od pierwszego spotkania mu sie spodobalam itd. Mysli, ze moze w ten sposob zblizy sie do mnie. Meczy mnie ta sytuacja, mam jakies dziwne opory, zeby to przerwac kategorycznie, dlatego, bo on jako fryzjer bardzo mi odpowiada ale z drugiej strony chyba nie powinnam po tym wszystkim isc do niego z wlosami. Moje kolezanki twierdza, ze czemu nie, ze to w koncu fryzjer a idac do niego pokazalabym mu, ze mam go gdzies. Co myslicie o tym wszystkim?

Zmień nr telefonu i fryzjera. Zagróź mu, że zglosisz nękanie na policję (nie musisz tego robić, bo policja pewnie ma to w d..., ale może podziała).

nie moge pojac jak facet moze sie tak zachowywac? teraz wydaje mi sie, ze kady zdradza i szuka okazji na boku, juz nawet dopadla mnie mysl czy nie powinnam zostac z moim mezem, bo on przynajmniej mnie nie zdradzi :O